Reklama

Dom

Podlewanie warzyw – lepiej rzadziej a obficie

Jadwiga Brzozowska
Dodano: 19.06.2017
33391_podlewanie
Share
Udostępnij

Podlewanie to najprostsza czynność do wykonania w ogrodzie. Wychodząc z tego założenia zapewne zdarzy nam się wykonać parę błędów. Wszystkie rośliny potrzebują wody, ale każda ma różne potrzeby, w zależności od tego, gdzie i w czym rośnie. Inaczej podlewamy rośliny rosnące w gruncie, a inaczej rosnące w doniczkach. Jedna zasada pozostaje niezmienna: lepiej podlewać rzadziej, ale obficiej, aby nawodnić podłoże do głębokości 20 cm.

Kiedy podlewamy? Kiedy podłoże, w którym rosną rośliny przeschnie, ale nie zaschnie, wówczas idziemy z konewką i podlewamy. Podczas podlewania powinien być słyszalny dla nas charakterystyczny dźwięk pękania – z zalewanych przestrzeni glebowych wydobywa się powietrze. I pamiętajmy, podlewamy podłoże a nie liście.

Pora dnia jest ważna

Nie podlewajmy roślin wieczorem, ponieważ zapraszamy w ten sposób ślimaki. Sunąc po wilgotnej glebie z łatwością odszukają rośliny i zjedzą je. Poza tym, na wilgotnej glebie i roślinach lubią rozwijać się różne choroby. Lepiej zatem podlewać grządki rano. Z drugiej strony, nie będziemy czekać do rana z przeschniętymi grządkami, szczególnie, że rano każdy spieszy się do pracy. Wchodzimy zatem do ogrodu wtedy, kiedy mamy czas i podlewamy. Ale nie podlewamy w południe, ponieważ pozostawione na powierzchni liści kropelki wody działają jak soczewka i zostają wypalone otworki w liściach, którymi wnikają patogeny chorobotwórcze.

Jak podlewamy?

Większość odpowie: szybko i skutecznie. Tymczasem, należy delikatnie podlewać glebę, aby wilgoć wniknęła przynajmniej w jej 20entymetrową warstwę. Najważniejsze: podlewamy systematycznie i mniej więcej o tej samej porze, bo rośliny przyzwyczajają się do naszej pomocy. Nie musimy podlewać codziennie, ważne jest, żeby nie dopuścić do nadmiernego przesuszenia, ale i przelania gleby. W zalanej glebie rozpoczynają się procesy gnilne i rośliny zamierają.

Najwygodniej byłoby zamontować czujnik wilgoci w glebie i podlewać grządki wtedy, gdy będzie to konieczne. Dobrym rozwiązaniem jest zamontowanie w ogrodzie (a najlepiej w szklarni lub w tunelu foliowym) systemu nawadniającego. Wówczas, o stałej porze zadziała nawadnianie kropelkowe, które podleje tam, gdzie trzeba i ile trzeba. Można zamontować sterowniki czasowe lub ustawić samemu porę i czas nawadniania. Ważne jest to, że woda wnika w najbliższe sąsiedztwo korzeni, więc jej nie marnujemy.

Czy wszystkie warzywa wymagają podlewania? Rośliny dyniowate: ogórki, cukinia i dynia oraz pomidory, potrzebują dużej ilości wody. W ich uprawie, oprócz podlewania, ważne jest również nawożenie, cieniowanie i unikanie chorób. Dlatego te warzywa lepiej udają się w uprawach z nawadnianiem kropelkowym i w tunelach. Amatorzy ogrodnictwa podlewając rośliny po liściach, doprowadzają do szybszego porażenia przez choroby, które skracają żywotność roślin i ich plonowanie.

Rośliny korzeniowe tj.: marchew czy pietruszka i seler źle reagują na braki wody. Korzenie tych roślin zamiast być typowymi dla swego gatunku i odmiany, stają się drobne i powykrzywiane, bo szukają wody. Dlatego okresowe susze są niewskazane w uprawie tych warzyw. Jeżeli zdecydujemy się na podlewanie tych roślin, to trzeba robić to systematycznie, żeby nie doszło do wykształcenia drobnych korzeni. Lepiej podlewać raz czy dwa w tygodniu i większą ilością wody niż wcale.

Jak ograniczać straty wody z podłoża?

Warto ściółkować glebę chociażby skoszoną trawą lub słomą. Można również obłożyć grządki czarną agrowłókniną. Najważniejsze jest to, aby systematycznie usuwać chwasty z uprawy, które zabierają roślinom użytkowym wodę. Warto nad uprawami warzyw rozwiesić białą, cienką agrowłókninę, która osłoni je przez nadmiernym promieniowaniem słonecznym i parowaniem wody (szczególnie przy suchych wiatrach).

Jaką wodę wybrać?

Warto łapać deszczówkę do różnych pojemników, ustawionych w zacienionym miejscu, aby nie zarosły glonami. Poza tym, woda do podlewania nie powinna być za ciepła, ponieważ szybciej odparuje. Jeżeli podlewamy wodą z kranu, warto byłoby napuścić ją dzień wcześniej do beczki, aby się ogrzała. Rośliny po ciepłym dniu są nagrzane, a zimna woda z sieci może spowodować u nich szok termiczny. Nie podlewajmy wodą ze stawu lub rowu, ponieważ bardzo często zawiera ona patogeny, powodujące szybkie i masowe zamieranie roślin.

Zadbajmy o odpowiednie podłoże do uprawy

Im więcej próchnicy i materii organicznej w glebie, tym większe są jej właściwości sorpcyjne i cieplne. Dlatego warto każdego roku pod uprawę warzyw zastosować kompost lub odkwaszony torf, mieszając odpowiednią ich dawkę z podłożem. Kompost najlepiej jest wykładać punktowo – pod każdą sadzoną roślinę. Na rynku znajdziemy również hydrożele, które magazynują wodę w glebie, ale zazwyczaj stosuje się je do uprawy kwiatów, szczególnie balkonowych oraz trawników.

Podlewanie warzyw uprawianych w doniczkach

Osoby takie jak ja, uprawiające np. pomidory w doniczce na parapecie, muszą dwa razy dziennie podlewać swoje rośliny (szczególnie w słoneczne i upalne dni). Im więcej dana roślina ma liści i owoców, tym mocniej i szybciej paruje z niej woda. A wiadomo, że do szyby słoneczko przypieka. Stąd potrzeba częstego i obfitego podlewania. Doniczkowe uprawy balkonowe są narażone na największy stres, ponieważ donice szybko się nagrzewają i podłoże przesycha. Warto ściółkować lub wyłożyć warstwę żwirku na agrowłókninie na powierzchni doniczki, żeby ograniczyć parowanie wody. Warto również cieniować balkon podczas największych upałów.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy