Reklama

Dom

Sekrety uprawy pnących róż

Jadwiga Brzozowska
Dodano: 15.06.2020
50935_roze
Share
Udostępnij
Żyzna gleba, dużo słońca i odpowiednie podpory – to dobry początek dla róż pnących w ogrodzie. Ukwiecą go znakomicie. Co robić, kiedy krzew zaatakują szkodniki? 

Gdy zakupimy sadzonki, wsadzamy je do żyznej gleby wzbogaconej w kompost lub obornik. Gleba powinna być obojętna pH 6-6,5. Nie może być ani piaszczysta, ani gliniasta. Róże nie lubią, gdy jest za sucho i za mokro. Róże sadzimy zawsze na słonecznym stanowisku, osłoniętym od silnych wiatrów, ale w miejscu, gdzie nie tworzą się zastoiny powietrza. 
 
Krzewy róż pnących sadzimy przy mocnych podporach, pędy mocujemy do podpór za pomocą w miarę luźnych klamerek (pędy kiedyś rozrosną się), pod kątem minimum 45 stopni. Przy pionowo rosnących pędach, róże będą słabo kwitły. Na podpory wybierajmy „ciepłe” materiały, najlepiej drewno. I choć trzeba je zakonserwować i dbać o nie, to przy takiej konstrukcji różne lepiej rosną i nie przemarzają. Trwalszym rozwiązaniem są podpory metalowe, ale pędy roślin pnących przy takich podporach częściej przemarzają. Plastikowe konstrukcje nie sprawdzają się.
 
Róże można sadzić przy bramkach, można z nich stworzyć atrakcyjny tunel. Rośliny sadzone na kratownicy przy ścianie budynku również wyglądają atrakcyjnie, ale ze względu na panujące warunki: ciepło i sucho, częściej porażane są przez szkodniki.  
 
W okresach suszy krzewy podlewamy. Podczas sezonu zasilamy je nawozem do roślin kwitnących. Przekwitłe kwiaty usuwamy, żeby róża powtórzyła kwitnienie. Czynności te wykonujemy do połowy września. Po tym terminie kwiaty pozostawiamy na pędach, żeby roślina zawiązała owoce i dobrze przezimowała.  
 
Późną jesienią krzewy róż kopczykujemy do wysokości 30 cm. A jeśli spodziewamy się mroźnej zimy, to róże możemy owinąć włókniną i obłożyć stroiszem. 
 
Największym problemem są mszyce. Jeśli zdecydujemy się na zabiegi ekologiczne, trzeba wykonywać je systematycznie. Możemy zastosować: wyciąg z pokrzywy lub ze skrzypu polnego lub z czosnku, mniszka pospolitego, wywar z krwawnika pospolitego lub wyciąg z cebuli, który dodatkowo zwalczy przędziorki. Przy dużej ilości koloni lub przy dużej liczebności mszyc trzeba zastosować zabieg chemiczny, najlepiej preparatem selektywnym. Wybierzmy np.: Agricolle Spray 750 lub Mospilan 20 SP albo Deltam (zwalcza mszyce, skoczki, gąsienice na roślinach ozdobnych).
 
A jeśli pojawią się gąsienice liściożerne, na początek można je zebrać. Ale jeśli mamy duży krzew albo dużo róż, wówczas lepiej zastosować zabieg chemiczny. Bardzo często pojawiają się skoczki różane, które nakłuwają liście i wysysają soki. W danym miejscu tworzą się żółknące plamki, które przy silnym porażeniu zlewają się i tworzą mozaiki. Liście żółkną, więdną i przedwcześnie opadają.
 
Gdy zrobi się ciepło i wilgotno, często pojawia się mączniak prawdziwy, który poraża liście, pędy i pąki. Części rośliny pokrywają się białą, mączystą grzybnią. Porażone liście marszczą się, zwijają ku dołowi i zabarwiają się na czerwono. Porażone pędy można wycinać, ale chroniąc kwiaty zastosujmy Topsin M 500 EC lub Kendo 50 EW. 
 
Na różach występuje również czarna plamistość liści, najczęściej w okresie letnim oraz rdza na liściach, a także szara pleśń (popielaty nalot na kwiatach, owocach, powodujący gnicie). Jeśli zaobserwujemy którąś z chorób, wówczas przemiennie można zastosować: Polyversum WP, Topsin M 500 SC, Kaptan 50 WP lub Dithane NeoTec 75 WG. 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy