Z Katarzyną Janią, projektantką wnętrz, absolwentką Architektury Wnętrz na Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie, rozmawia Katarzyna Grzebyk
Dodano: 10-07-2018
Katarzyna Grzebyk: Coraz więcej osób urządzających swoje domy i mieszkania chce aranżować je świadomie, zgodnie z własnymi oczekiwaniami, bez „dyktatury” katalogów wnętrzarskich. Czy pierwszym krokiem w tym kierunku jest zamówienie mebli w pracowni stolarskiej?
Katarzyna Jania: Nierzadko zdarza się, że wręcz całe mieszkania są urządzone meblami stworzonymi przez stolarza na specjalne zamówienie. Najczęściej obserwuje się takie zjawisko w niewielkich mieszkaniach i kawalerkach, gdyż ograniczony metraż wręcz wymusza na nas zlecenie zaprojektowania mebli tak, żeby wypełniały niewielką przestrzeń co do centymetra. Jednak tu nie chodzi tylko o meble. Lubimy otaczać się również dodatkami, jak np. ręczne wykonane kosze, szydełkowe dywany czy koce zrobione na drutach. Wszystko to wykonane przez artystów-rzemieślników według specjalnego zamówienia. Na taki produkt czasem trzeba poczekać, ale za to stajemy się posiadaczami unikatowego designu.
Może toznak naszych czasów? Choć wszystko jest dostępne niemal od ręki i możemy przebierać w formach i barwach, to jednak jesteśmy przytłoczeni tą mnogością…
Wciąż lubimy sieciówki i masowe produkcje. Trudno się dziwić - są łatwo dostępne i tanie. Jest to poniekąd pozostałość po latach 90., gdy popularne było wszystko, co szybkie, jak chociażby fast foody. Jednak szybkość i wygoda nie zawsze idą w parze z jakością. W XXI wieku wkraczamy w sferę „slow”. Zwalniamy tempo w różnych dziedzinach naszego życia. Mamy slow food - jedzenie zdrowe, ekologiczne, zrobione ze składników charakterystycznych dla danego regionu, slowfashion - świadome kupowanie ubrań wyprodukowanych w ludzkich warunkach, a także slow design. Czym jest slow design? Określenie to zostało po raz pierwszy użyte w 2002 roku przez Alistaira Fuad Luke’a, brytyjskiego wykładowcę wiedzy o designie. Jest to zaprzeczenie konsumpcjonizmu. Zaczynamy czuć potrzebę powrotu do korzeni. Dbamy nie tylko o ciało i ducha, ale też o nasze wnętrza. Jesteśmy coraz bardziej świadomi nie tylko tego co kupujemy, ale też, od kogo oraz z jakich materiałów przedmiot został wykonany. Chcemy, żeby był solidny, wykonany przez fachowca – rzemieślnika. Jesteśmy w stanie czekać na niego dużo dłużej, niż zajmuje dowóz z sieciówki, gdyż zdajemy sobie sprawę, że to już nie jest masowa produkcja, a miesiące ciężkiej pracy w warsztacie. W duchu slow powstają: poduszki, obrazy, dywany, ale też przedmioty codziennego użytku, takie jak meble czy naczynia.
Rosnąca popularność slow design zapewne wynika także z chęci otaczania się przedmiotami z naturalnych surowców, jak drewno czy kamień, na których bazują rzemieślnicy.
Wykorzystywanie naturalnych, biodegradowalnych surowców jest elementem slow designu. Jest to też efekt nie tylko dbania o środowisko, ale również naszej tęsknoty za naturą. Żyjąc w dobie tworzyw sztucznych, chcemy mieć choć trochę natury w swoich wnętrzach. Kwiaty w doniczkach są dobrym rozwiązaniem, ale gdyby taki kwiat wstawić do betonowej doniczki i postawić na stole wykonanym z naturalnego drewna? Rzemieślnicy wychodzą nam naprzeciw. Wiele przedmiotów, dodatków i mebli produkowanych w myśl koncepcji slow designu posiada cechy stylu rustykalnego ze względu na częste nawiązania do folkloru, również regionalnego. Bardzo często w swoich pracach artyści wykorzystują lokalne produkty, charakterystyczne dla rejonu, z którego pochodzą. Ślązacy na przykład wykonują przedmioty z węgla. Na różnych targach czy kiermaszach można zobaczyć przepiękną biżuterię, gdzie w srebro zatopiony jest kawałek węgla. Produkcja w zgodzie ze środowiskiem jest ważna dla stylu slow. Innymi przedmiotami oprócz mebli są np. przyjazne środowisku farby, którymi samodzielnie odmalujemy ściany. Właściwości przedmiotów powstałych w duchu slow są również korzystne dla alergików oraz rodziców. Dając dziecku zabawkę wykonaną z naturalnych surowców, pozbawioną szkodliwych substancji powstałych w wyniku masowej produkcji, jesteśmy spokojni i pewni, że nasze dziecko jest bezpieczne.
Fot. Archiwum Katarzyny Jani
Slow design daje poczucie wyjątkowości, bo wiemy, kto wykonał dany przedmiot i w jakich warunkach, ale musimy liczyć się z tym, że urządzanie w duchu slow jest kosztowne.
Jedynym minusem jest właśnie cena. Za wykonany dla nas stół czy komodę nierzadko musimy zapłacić nawet kilkakrotnie więcej. Jednak i to powoli przestaje być przeszkodą. Jesteśmy w stanie wydać więcej, żeby cieszyć się dłużej posiadaniem unikatowego przedmiotu nie wyprodukowanego masowo i dostępnego w milionach egzemplarzy na całym świecie. To daje nam poczucie indywidualności. Chodzi również o to, żeby zakupiony mebel służył nam przez lata, a nawet pokolenia. Kupując mebel w duchu slow, wiemy skąd pochodzi materiał, z którego został wykonany, kto go dla nas wykonał i w jakich warunkach. Poza tym coraz bardziej jesteśmy świadomi tego, co wchodzi w skład ceny, a są to: ceny materiałów, czas wykonania i talent artysty – rzemieślnika.
Czy producenci mebli i duże koncerny meblowe zauważają popularność slow designu? Czy w ich kolekcjach pojawiają się przedmioty, w tworzeniu których mieli udział rzemieślnicy, artyści tworzący np. w drewnie?
Ostatnio IKEA wypuściła kolekcję INDUSTRIELL, w której znajdują się meble i dodatki ze specjalnie zaznaczonymi niedoskonałościami, żeby sprawiały wrażenie, jakby były wykonane przez rzemieślników. Opiera się ona na japońskiej filozofii o enigmatycznej nazwie „wabi-sabi”, która skupia się ona na odnajdywaniu piękna w naturalności i niedoskonałości. W designie przejawia się w materiałach i produktach, które posiadają niedoskonałości, co jest zaprzeczeniem masowej produkcji. Wabi-sabi głosi tezę, że nie wszystko musi być idealne. Kolekcja IKEA INDUSTRIELL hołduje tej tezie, dlatego w jej skład wchodzą produkty, w których niedoskonałości zostały pokazane w postaci sęków, różnic w słojach czy kolorach. Pomysłowi przyświecała idea połączenia możliwości produkcji mebli na dużą skalę z niepowtarzalnością mebli wykonanych przez artystów rzemieślników.
Nie jest to jednak pierwsza tak akcja tej firmy. W 2015 roku powstała kolekcja IKEA NIPPRIG. Produkty do tej kolekcji tworzyli rzemieślnicy z Indonezji i Wietnamu. Materiały, jakie wykorzystywali to m.in. trawa morska, hiacynt wodny i bambus. Obecność mebli czy dodatków z tych kolekcji ma sprawiać, że poczujemy się w domu bardziej swojsko i przytulnie.
Czy slow design jest szansą rozwoju dla niewielkich warsztatów stolarskich i kuźni, gdzie wciąż wiele prac wykonuje się ręcznie, dzięki czemu przedmioty są niepowtarzalne?
Dużą zaletą slow design jest wspieranie małych przedsiębiorstw. Kupując meble w lokalnych firmach, rozwijamy naszą gospodarkę. Wspieramy firmy małe, ale zrodzone z pasji i poszanowania do zawodu. Jesteśmy świadomi tego, że produkt nie powstaje pod wpływem chwili, lecz jest wynikiem ciężkiej pracy, przygotowań, prób i błędów. W parze z pięknem wykonania idzie też jakość; estetyka na równi z trwałością. Wytwarzane przedmioty są nie tylko piękne, ale znacznie trwalsze niż kilkaset lat temu. Ich piękno bierze się z miłości rzemieślników do materiału, z którym na co dzień pracują.
KOMENTARZE
Inwestycja w nieruchomości
Inwestowanie w nieruchomości, to dla wielu świetny sposób na ulokowanie pieniędzy. Zdaniem ekspertów...
Autostradowa obwodnica Rzeszowa - do końca roku
Autostradowa obwodnica Rzeszowa ma zostać w całości...
To zbyt błahy powód, by związki zawodowe szły na konfrontację
Z Leszkiem Waliszewskim...
Wypisz, wymaluj nowoczesne wnętrze
Zamiast jaskrawych kolorów biało - czarne przestrzenie, które są doskonałym tłem dla detali, materiałów i faktur mebli, do tego proste geometryczne wzory i formy. To skrócony, ale sprawdzony przepis na urządzenie nowoczesnego...
Alicja i Andrzej: cztery lata w podróży
- Dotychczas starałem się być osobą zaradną i polegającą na sobie. Ta podróż nauczyła mnie pokory, tego, że nie jestem w stanie zapanować nad wszystkim i że muszę złożyć swój los w ręce innych ludzi...
Z dokarmianiem ptaków poczekaj na mrozy
Ptaki dokarmiajmy dopiero, kiedy nadejdą mrozy, wiatry i śnieg. Inaczej...
Trendy 2021. Jakie drzwi będą modne w nowym roku?
Każdej jesieni zarówno profesjonaliści, jak i...
Kredyt hipoteczny na remont
Kredyt hipoteczny na remont jest możliwy, choć zazwyczaj o takim rodzaju finansowania myślimy...
Domy coraz bardziej energooszczędne. Od 2021 roku wyższe wymagania
Rok 2021 przynosi ze sobą zmianę warunków technicznych, czyli wymagań, które będą musiały spełniać wszystkie nowopowstające czy modernizowane budynki. Znowelizowane...
Jaki wąż do wody i ścieków sprawdzi się w konkretnej instalacji? Sprawdź dostępne rozwiązania
Układy hydrauliczne występują niemal wszędzie - zarówno w przedsiębiorstwach produkcyjnych, jak...
Rośnie rynek materacy w Polsce. Po jakie materace najchętniej sięgają nad Wisłą?
Ze statystyk sprzedaży wynika, że Polacy z roku na rok kupują coraz więcej materacy. Z czego to wynika? Czym się kierują przy...
Kalendarz biodynamiczny - lepsze zbiory w pełni czy nowiu Księżyca?
Zbiory naszych plonów zależą od tego, czy Księżyc wznosi się lub opada. Wznoszący księżyc wyciąga soki ku górze rośliny, gdzie kumulują się, a opadający...
Kabiny prysznicowe - poznaj najpopularniejsze modele i sprawdź, które z nich najlepiej spełnią Twoje potrzeby
Łazienki Polaków z roku na rok są coraz ładniejsze. Przemyślana kolorystyka...
Drzwi tarasowe - odstawne-przesuwne, uchylne?
Duże przeszklenia cieszą się wciąż rosnącym zainteresowaniem bo przecież kto z nas nie chciałby móc cieszyć się pięknym widokiem zza swoich drzwi tarasowych popijając poranną kawę. Wybór odpowiedniej...
Mieszkanie 3.0 - w czasach pandemii i pracy w domu funkcjonalność jeszcze ważniejsza
Użyteczność i funkcjonalność nabrały w kończącym się roku jeszcze większego znaczenia. To przełoży się na następny...
Susza fizjologiczna może dotknąć rośliny w ogrodzie zimą
Po zimie często okazuje się, że niektóre rośliny nie przetrwały, nawet wówczas, gdy nie było dużych mrozów. Dlaczego tak jest i jak utracie ulubionych krzewów zapobiec? ...