O sobie:
Trener, coach, mówca motywacyjny Specjalizuje się m.in. w dziedzinach: sprzedaży, negocjacji, przywództwa, motywacji i rozwoju osobistego. Pomaga sięgać ludziom po swoje cele, motywuje i inspiruje. Mocno wierzy, że marzenia mają moc.
O blogu:
Inspirujące, motywujące, prawdziwe i odważne - takie tematy będą poruszane. Tematem głównym bloga będą zagadnienia z dziedziny sprzedaży, negocjacji i wywierania wpływu. Przedstawione będą skuteczne techniki wykorzystywane przez doświadczonych handlowców, mówców, prezenterów i osób nastawionych na efekt. Bo czy to w życiu prywatnym czy zawodowym liczy się właśnie to jak efektywny jesteś i co konkretnego zrobiłeś. Zdradzę również niektóre przydatne elementy rozwoju osobistego, by każdy mógł wziąć coś dla siebie i od razu mógł to wykorzystać. Pokażę również jak w znacznym stopniu kreować swoje życie, jak je zmieniać na lepsze, jak odkrywać nowe doświadczenia i osiągać zamierzone cele.
NIE znaczy TAK - czyli jak nie bać się odmowy
Dodano: 13-02-2013
Pomijam już fakt, że samo nastawienie osób, które myślą o odmowie daje im dużą szansę, że do niej dojdzie. Skupmy się na chwilę w jaki sposób możemy tę odmowę wykorzystać.
Sam kiedyś bardzo "cierpiałem" z tego powodu, że będąc u klienta on odmawiał zakupu. Jeden klient to jeszcze nic, ale 20 pod rząd to już zaczyna kłuć.
Nie mając wiedzy, którą dzisiaj mam, wystrzegałem się się słowa NIE, tak bardzo o nim myślałem, że go ciągle słyszałem.
Im mocniej myślałem, żeby klient nie odmówił tym częściej on odmawiał. Samorealizująca się przepowiednia.
Jak można sprawić by odmowa była dla nas korzystna? Jak spowodować by ta odmowa zapracowała na naszą korzyść? I czy w ogóle to jest możliwe?
Otóż przeprowadzono eksperyment. Zapytano jedną grupę studentów czy chcieliby się wcielić w rolę "starszego brata" na jeden dzień.
Mieli oni opiekować się tzw. trudną młodzieżą z poprawczaka. Wynik był taki, że tylko 17% studentów zgodziło się na taki układ.
Druga grupa była pytana czy chcieliby objąć tę funkcję na 3 godziny dziennie przez 2 lata. Brzmi absurdalnie i niedorzecznie, ale jak Ci sami studenci odmówili i zostali zapytani czy na jeden dzień się zgodzą, wówczas 50% chętnie by to zrobiła.
Można z tego wyciągnąć ciekawe wnioski. Reguła wzajemności, o której pisałem w poprzednim artykule właśnie zadziałała. Czujemy się zobowiązani odmową, dlatego na mniejszą propozycję chętniej się zgadzamy.
Jak często zdarza Ci się przedstawiać komuś propozycje? Czy możesz przedstawić większą, droższą ofertę i nawet jeżeli z ochotą przyjąć odmowę?
Często przygotowując dla kogoś ofertę możesz myśleć: on na to nie pójdzie, nie zgodzi się itp. Trzeba dać ludziom możliwość wyboru. Nie decyduj za swojego klienta. Co jeśli się zgodzi? Często właśnie nie chcemy oferować za dużo, bo boimy się odmowy.
A to właśnie w momencie odmowy mamy szansę by przygotować i przedstawić atrakcyjną alternatywę i łatwiej uzyskamy nasze upragnione TAK.
Jeśli druga strona odmówi masz dwa wyjścia. Albo się poddać i wtedy przegrywasz. Albo skoczyć na z góry upatrzoną pozycję, ustąpić i przedstawić alternatywę dla klienta. Wtedy zostajesz w grze i Ty również wygrywasz razem z klientem. Do czego mocno zachęcam by zawsze wygrywać z klientem.
Zastosowanie tej metody w życiu prywatnym, oczywiście przedkładając nad wszystko dobrą intencję, niesie nieograniczone możliwości. Ograniczeniem może być tylko nasza własna kreatywność.
Pozdrawiam i powodzenia w drodze na własne szczyty.