O sobie:
Z wykształcenia filmoznawca i dr nauk o sztuce, z zawodu dziennikarka w Polskim Radiu Rzeszów.
Na co dzień matkuję bliźniakom, a one dorastają w tempie zawrotnym, czemu nie mogę się nadziwić. W wolnym czasie odkrywam uroki pielęgnacji azalii i uprawy cukinii. Odkąd pamiętam jestem feministką, co ani nie przeszkodziło mi w życiu rodzinnym, ani nie powoduje, że w domu śpię na kurzu :)
O blogu:
To już niestety zamierzchłe czasy, kiedy oglądałam kilka filmów pod rząd. I choć kino to wciąż dla mnie medium najważniejsze, to kiedy doba się kurczy, tytuły trzeba wybierać starannie. Z ?Bitwy pod Wiedniem? z premedytacją rezygnuję, tu będę pisać o dobrym kinie, bo na złe coraz bardziej szkoda mi czasu. A że nie samy kinem człowiek żyje, o wartych obejrzenia spektaklach i wystawach też milczeć nie będę.
Bieszczady Timelapse szukają sponsora i każdy może nim zostać!
Dodano: 08-12-2012
Z racjonalnego punktu widzenia trudno w to uwierzyć. 29 listopada w internecie odbyła się premiera poklatkowego filmu „Bieszczady Jesienią. Kolorowe szlaki” ( pisałam o nim dwa tygodnie temu). Do tej pory film obejrzało już prawie 20 tysięcy osób (a część pierwszą od lipca zobaczyło 200 tysięcy internautów). A nasz podkarpacki samorząd filmem ...nie jest zainteresowany!
Dwaj bracia amatorzy – bracia Marcin i Krystian Kłysewiczowie - stworzyli znakomite, urokliwe kino. A przy okazji, dla urody Bieszczad, którą tak bardzo lubimy się chwalić, znaleźli świetny nowoczesny kanał dystrybucji – internet. Na przeróżnych stronach i portalach wklejaliśmy sobie linki do tego filmu, mnożyły się entuzjastyczne komentarze i słowa zachęty do realizacji kolejnych części. Wydawało się, że do autorów ustawi się kolejka instytucji i samorządowców, odpowiedzialnych za promocję regionu. Tymczasem – nic. Urząd Marszałkowski zapowiedział, że projekt będzie wspierał – ale młyny urzędnicze mielą powoli, do tej pory nic konkretnego nie wiadomo. Smutne.
Marcin i Krystian znają jednak wartość swojej pracy. Nie wycofują się z projektu i realizacji opowieści zimowej. A sponsorami ich filmu możemy być my wszyscy – których poprzednie części zachwyciły. Właśnie na portalu Polakpotrafi.pl projekt został zgłoszony do finansowania społecznościowego. Za wpłaconą złotówkę będziemy mieć możliwość obejrzenia filmu „Bieszczady Zimą” na tydzień przed resztą świata, a za wyższe kwoty: dostęp do wersji nieskompresowanej, płytę – a wreszcie nazwisko w czołówce!
Dla braci Kłysewiczów filmy poklatkowe, bardzo wymagające i czasochłonne, to hobby. Pracują w wolnym czasie, muszą brać urlopy i zarywać noce. Inwestują własne środki. Na co potrzebują 3260 złotych? Nie na pensje i nie na ciepły catering – a przecież realizacja filmy zimą będzie wymagać długiego siedzenia na zimnie. Marcin musi po prostu przylecieć do kraju – bo mieszka w UK, i musi wynająć samochód. Tyle. Jeśli pieniędzy będzie więcej, to dopiero wówczas bracia kupią ciepłe spodnie i lepszy sprzęt (np. statyw, bo poprzedni połamali podczas jesiennej wyprawy w Bieszczady).
Bracia piszą: „Zaczęliśmy i po prostu nie wypada teraz się zatrzymać”. My kliknęliśmy „lubię to”, i też nie wypada nam na tym poprzestać. Wystarczy złotówka, albo podesłanie tego linku dalej.
Polakpotrafi.pl – Bieszczady Timelapse