Jaromir Kwiatkowski

Dziennikarz

Kwiatek do kożucha

Dzialy: LIFESTYLE, KULTURA, LUDZIE

O sobie:
Dziennikarz i publicysta magazynów VIP Biznes&Styl i Trendy, Podkarpackie. Współpracuje także z dwumiesięcznikiem "La Salette Posłaniec Matki Bożej Saletyńskiej", portalem wPolityce.pl, w ub. roku można było znaleźć jego teksty w tygodniku "Uważam Rze", a obecnie w tygodniuku "wSieci". Autor kilku książek, które - jak zuchwale zakłada - przeczytała nie tylko rodzina. Wiek średni, waga ciężka (lub superciężka, gdy sobie pofolguje ze słodkościami). Ekonomista oraz - podyplomowy - teolog rodziny i dziennikarz (żartuje, że ten pierwszy dyplom przydaje mu się najrzadziej). Mąż, ojciec dwóch córek i (jednokrotny) dziadek. Pasjonat najnowszej historii politycznej Polski. Fan muzyki - od jazzu poprzez klasykę rocka i rock progresywny (z jedną "miłością" całkowicie nieuleczalną: SBB) po "krainę łagodności". Uwielbia turystykę - zarówno poznawanie nowych miejsc, jak i powroty do rodzinnych "korzeni" (Poznań, podpoznańska Opalenica, Zakopane, Sandomierz).

O blogu:
Blog o wszystkim, co mnie inspiruje: polityka (także ta regionalna), muzyka, przemiany cywilizacyjne i ich wpływ na rodzinę, kulturę, religię itd. Będę się starał w tym pisaniu trzymać dwóch rzeczy. Po pierwsze, inspiracją do każdego wpisu będzie jakieś wydarzenie bieżące (w głównej mierze lokalne), nie będzie tematów ?z sufitu?. Po drugie, chciałbym podawać treści na blogu odważnie, ale i rozważnie, pochylając się nad ? czasami trudnymi ? sprawami, nad człowiekiem, z troską i serdecznym ciepłem oraz - jeżeli tylko się da, choć zdaję sobie sprawę, że nie zawsze będzie to możliwe ? z przymrużeniem oka i humorem.

Po obejrzeniu "Smoleńska"

A A A

Dodano: 16-09-2016

Kadr z filmu "Smoleńsk".

Kadr z filmu "Smoleńsk".

Byłem w czwartek w kinie na filmie "Smoleńsk" w reżyserii Antoniego Krauzego. Gdyby brać na poważnie recenzje w mainstreamowych mediach, wybrałem się na film słaby, właściwie niewart tych 16 zł za bilet. Szedłem więc do kina pełen obaw. Przeżyłem miłe zaskoczenie, bo… wielkiego rozczarowania nie było. Owszem, „Smoleńsk” nie jest dziełem wybitnym, wręcz przeciwnie – jest bardzo nierówny, momentami nudny, ale nie jest też tak słaby, jak próbują nam to wmówić cyngle mainstreamu. 
Słabością filmu jest to, że narracja toczy się w wolnym, zgoła nie filmowym tempie. Mnie to akurat nie przeszkadzało, ale jeżeli twórcy filmu chcieli zainteresować swoją wizją nieprzekonanych, zwłaszcza młodych, to – w moim przekonaniu – to się może nie udać (choć, zastrzegam, rozumiem ich intencje prowadzenia narracji w sposób niespieszny). Można mieć zastrzeżenia do scenariusza, w którym nagromadzono zbyt wiele wątków (tak to jest, gdy scenarzystów jest aż czterech). Niekonsekwentnie poprowadzono postać głównej bohaterki, dziennikarki Niny (w tej roli Beata Fido), która chaotycznie miota się pomiędzy coraz większym otwarciem na argumenty zwolenników tezy o zamachu a publikowaniem kolejnych wrzutek  wymuszanych na niej przez do cna cynicznego nadredaktora telewizji (świetna rola Redbada Klijnstry). 
Do scenarzystów można mieć także pretensje o nierówne zarysowanie postaci. Wśród najbliższych ofiar katastrofy smoleńskiej na pierwszy plan wysuwa się w filmie wdowa po generale Błasiku (znakomicie zagrana przez Aldonę Struzik).  Jestem pełen podziwu dla postawy „prawdziwej” generałowej, która mężnie zniosła nikczemność, z jaką dziennikarskie hieny niszczyły pamięć o jej mężu; chcę jednak przypomnieć, że takich dzielnych „wdów smoleńskich” było więcej – w filmie nikną w cieniu.
Jeżeli już o aktorstwie mowa, to oprócz Klijnstry czy Struzik, wyróżniłbym drugoplanową rolę tajemniczego, demonicznego dyplomaty, granego przez Jerzego Zelnika. 
Dyskusyjna w filmie może być scena metafizycznego spotkania tych, którzy zginęli w Katyniu 70 lat wcześniej, z członkami polskiej delegacji, którzy zginęli pod Smoleńskiem. Jest ona sama w sobie poruszająca, ale czy potrzebne było aż tak łopatologiczne pokazanie związku pomiędzy mordem polskich oficerów w Katyniu a śmiercią tych, którzy lecieli, by ich uczcić? Można dyskutować.
Na pewno natomiast kompletnie zbędna jest scena łóżkowa Niny z jej chłopakiem, operatorem filmowym Mateuszem, nie uzasadniona tokiem narracji i nie wnosząca niczego do filmu, jak również scena, kiedy tajemniczy mężczyzna przekazuje dziennikarce listę osób, których śmierć jest rzekomo związana ze Smoleńskiem. Akurat wątek działalności anonimowego „seryjnego samobójcy”, w wyniku czego zginęli m.in. gen. Petelicki czy technik pokładowy Jaka-40 Remigiusz Muś, należy do najlepszych w filmie i nie trzeba go było sztucznie „podbijać”. 
Ale to wszystko sprawa drugoplanowa. Najważniejsze jest przesłanie, a tu film zdecydowanie się broni. Reżyser i scenarzyści opowiedzieli się wyraźnie za tezą o zamachu (za co oczywiście w ich kierunku idzie już hejt z różnych stron) - na filmie "tutka" rozpada się po wybuchu w powietrzu. Wychodząc z tych pozycji, twórcy filmu dobrze pokazują, jak nakręcano propagandową wersję o winie nieżyjących pilotów i naciskach wywieranych na załogę przez pijanego gen. Błasika. Podejmują też udaną polemikę z oficjalną wersją o katastrofie. Przypadki śmierci w dziwnych okolicznościach osób, które "zbyt wiele wiedziały", muszą zastanowić każdego myślącego człowieka. Podobnie jak pytanie, które mógłby sformułować średnio zdolny uczeń podstawówki, który liznął już co nieco fizyki: jak to możliwe, że samolot po zderzeniu z „pancerną brzozą” obrócił się na plecy, będąc na wysokości mniejszej od długości jego skrzydła? Członkowie komisji Macieja Laska byli takimi nieukami, żeby tego nie zauważyć? Nie sądzę. Ci, którzy powtarzają bezrefleksyjnie te brednie, też są takimi nieukami? Również nie sądzę. 
Reklama
Przypominamy sobie także narodziny przemysłu pogardy – demonstrację przeciw pochówkowi Lecha i Marii Kaczyńskich na Wawelu, która była pierwszym zdarzeniem niszczącym narodową żałobę po 10 kwietnia 2010 r., co z czasem przerodziło się w wyjątkowo haniebny proceder w dziejach Polski ostatnich kilku lat – politycy i dziennikarze, którzy tę „spiralę” nakręcali, w moim przekonaniu okryli się hańbą do końca życia. 
Komuś, kto obejrzy ten film bez uprzedzeń, nagromadzenie faktów na temat medialnych manipulacji, tajemniczych śmierci i naukowych ustaleń w sprawie katastrofy, logicznych, a jednocześnie podważających wersję oficjalną, powinno dać wiele do myślenia. 
Zachęcam więc do pójścia do kin. Warto. 
A twórcom filmu - pomimo tego, że nie jest on pozbawiony słabych punktów (uzasadnionych tym, że rodził się w bólach, także finansowych), gratuluję odwagi, wytrwałości i odporności na ataki. Film jest przysłowiowym kijem włożonym w mrowisko. Czy wywoła żywszą dyskusję? Oto jest pytanie…
 
PS Swego czasu zagrania w „Smoleńsku” roli Lecha Kaczyńskiego odmówił znakomity aktor, Marian Opania. Pewnie byłby lepszym prezydentem niż Lech Łotocki, ale uszanujmy prawo aktora do wyboru roli. Nie dociekajmy też, czy odmówił z powodu swoich poglądów, czy obawy przed ostracyzmem środowiska aktorskiego. Ale zapamiętajmy ten szczególik. Bo „Smoleńsk” zmusił, także aktorów, do jasnego określenia się. To kolejna korzyść płynąca z powstania tego filmu.

KOMENTARZE

OSTATNIE WPISY NA TYM BLOGU

NAJCZĘSCIEJ CZYTANE WPISY

ARCHIWUM

POLECANE

Reklama

NASI PARTNERZY

zamknij

Szanowny Czytelniku !

Zanim klikniesz „Zgadzam się” lub zamkniesz to okno, prosimy o przeczytanie tej informacji. Prosimy w niej o Twoją dobrowolną zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych partnerów biznesowych oraz przekazujemy informacje o tzw. cookies i o przetwarzaniu przez nas Twoich danych osobowych. Klikając „Zgadzam się” lub zamykając okno, zgadzasz się na poniższe. Możesz też odmówić zgody lub ograniczyć jej zakres.

Zgoda

Jeśli chcesz zgodzić się na przetwarzanie przez Zaufanych Partnerów Grupy SAGIER Twoich danych osobowych, które udostępniasz w historii przeglądania stron i aplikacji internetowych, w celach marketingowych (obejmujących zautomatyzowaną analizę Twojej aktywności na stronach internetowych i w aplikacjach w celu ustalenia Twoich potencjalnych zainteresowań dla dostosowania reklamy i oferty) w tym na umieszczanie znaczników internetowych (cookies itp.) na Twoich urządzeniach i odczytywanie takich znaczników, kliknij przycisk „Przejdź do serwisu” lub zamknij to okno.
Jeśli nie chcesz wyrazić zgody, kliknij „Nie teraz”. Wyrażenie zgody jest dobrowolne. Możesz edytować zakres zgody, w tym wycofać ją całkowicie, przechodząc na naszą stronę polityki prywatności. Powyższa zgoda dotyczy przetwarzania Twoich danych osobowych w celach marketingowych Zaufanych Partnerów. Zaufani Partnerzy to firmy z obszaru e-commerce i reklamodawcy oraz działające w ich imieniu domy mediowe i podobne organizacje, z którymi Grupa SAGIER współpracuje.
Podmioty z Grupy SAGIER w ramach udostępnianych przez siebie usług internetowych przetwarzają Twoje dane we własnych celach marketingowych w oparciu o prawnie uzasadniony, wspólny interes podmiotów Grupy SAGIER. Przetwarzanie takie nie wymaga dodatkowej zgody z Twojej strony, ale możesz mu się w każdej chwili sprzeciwić. O ile nie zdecydujesz inaczej, dokonując stosownych zmian ustawień w Twojej przeglądarce, podmioty z Grupy SAGIER będą również instalować na Twoich urządzeniach pliki cookies i podobne oraz odczytywać informacje z takich plików. Bliższe informacje o cookies znajdziesz w akapicie „Cookies” pod koniec tej informacji.

Administrator danych osobowych

Administratorami Twoich danych są podmioty z Grupy SAGIER czyli podmioty z grupy kapitałowej SAGIER, w której skład wchodzą Sagier Sp. z o.o. ul. Mieszka I 48/50, 35-303 Rzeszów oraz Podmioty Zależne. Ponadto, w świetle obowiązującego prawa, administratorami Twoich danych w ramach poszczególnych Usług mogą być również Zaufani Partnerzy, w tym klienci.
PODMIOTY ZALEŻNE:
http://www.biznesistyl.pl/
http://poradnikbudowlany.eu/
http://modnieizdrowo.pl/
http://www.sagier.pl/
Jeżeli wyrazisz zgodę, o którą wyżej prosimy, administratorami Twoich danych osobowych będą także nasi Zaufani Partnerzy. Listę Zaufanych Partnerów możesz sprawdzić w każdym momencie na stronie naszej polityki prywatności i tam też zmodyfikować lub cofnąć swoje zgody.

Podstawa i cel przetwarzania

Twoje dane przetwarzamy w następujących celach:
• 1. Jeśli zawieramy z Tobą umowę o realizację danej usługi (np. usługi zapewniającej Ci możliwość zapoznania się z jednym z naszych serwisów w oparciu o treść regulaminu tego serwisu), to możemy przetwarzać Twoje dane w zakresie niezbędnym do realizacji tej umowy.
• 2. Zapewnianie bezpieczeństwa usługi (np. sprawdzenie, czy do Twojego konta nie loguje się nieuprawniona osoba), dokonanie pomiarów statystycznych, ulepszanie naszych usług i dopasowanie ich do potrzeb i wygody użytkowników (np. personalizowanie treści w usługach), jak również prowadzenie marketingu i promocji własnych usług (np. jeśli interesujesz się motoryzacją i oglądasz artykuły w biznesistyl.pl lub na innych stronach internetowych, to możemy Ci wyświetlić reklamę dotyczącą artykułu w serwisie biznesistyl.pl/automoto. Takie przetwarzanie danych to realizacja naszych prawnie uzasadnionych interesów.
• 3. Za Twoją zgodą usługi marketingowe dostarczą Ci nasi Zaufani Partnerzy oraz my dla podmiotów trzecich. Aby móc pokazać interesujące Cię reklamy (np. produktu, którego możesz potrzebować) reklamodawcy i ich przedstawiciele chcieliby mieć możliwość przetwarzania Twoich danych związanych z odwiedzanymi przez Ciebie stronami internetowymi. Udzielenie takiej zgody jest dobrowolne, nie musisz jej udzielać, nie pozbawi Cię to dostępu do naszych usług. Masz również możliwość ograniczenia zakresu lub zmiany zgody w dowolnym momencie.

Twoje dane przetwarzane będą do czasu istnienia podstawy do ich przetwarzania, czyli w przypadku udzielenia zgody do momentu jej cofnięcia, ograniczenia lub innych działań z Twojej strony ograniczających tę zgodę, w przypadku niezbędności danych do wykonania umowy, przez czas jej wykonywania i ewentualnie okres przedawnienia roszczeń z niej (zwykle nie więcej niż 3 lata, a maksymalnie 10 lat), a w przypadku, gdy podstawą przetwarzania danych jest uzasadniony interes administratora, do czasu zgłoszenia przez Ciebie skutecznego sprzeciwu.

Przekazywanie danych

Administratorzy danych mogą powierzać Twoje dane podwykonawcom IT, księgowym, agencjom marketingowym etc. Zrobią to jedynie na podstawie umowy o powierzenie przetwarzania danych zobowiązującej taki podmiot do odpowiedniego zabezpieczenia danych i niekorzystania z nich do własnych celów.

Cookies

Na naszych stronach używamy znaczników internetowych takich jak pliki np. cookie lub local storage do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronach, aplikacjach i w Internecie. W ten sposób technologię tę wykorzystują również podmioty z Grupy SAGIER oraz nasi Zaufani Partnerzy, którzy także chcą dopasowywać reklamy do Twoich preferencji. Cookies to dane informatyczne zapisywane w plikach i przechowywane na Twoim urządzeniu końcowym (tj. twój komputer, tablet, smartphone itp.), które przeglądarka wysyła do serwera przy każdorazowym wejściu na stronę z tego urządzenia, podczas gdy odwiedzasz strony w Internecie. Szczegółową informację na temat plików cookie i ich funkcjonowania znajdziesz pod tym linkiem. Pod tym linkiem znajdziesz także informację o tym jak zmienić ustawienia przeglądarki, aby ograniczyć lub wyłączyć funkcjonowanie plików cookies itp. oraz jak usunąć takie pliki z Twojego urządzenia.

Twoje uprawnienia

Przysługują Ci następujące uprawnienia wobec Twoich danych i ich przetwarzania przez nas, inne podmioty z Grupy SAGIER i Zaufanych Partnerów:
1. Jeśli udzieliłeś zgody na przetwarzanie danych możesz ją w każdej chwili wycofać (cofnięcie zgody oczywiście nie uchyli zgodności z prawem przetwarzania już dokonanego na jej podstawie);
2. Masz również prawo żądania dostępu do Twoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do przeniesienia danych, wyrażenia sprzeciwu wobec przetwarzania danych oraz prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego, którym w Polsce jest Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Pod tym adresem znajdziesz dodatkowe informacje dotyczące przetwarzania danych i Twoich uprawnień.