Reklama

Kraj

Wojewoda: sytuacja w Małopolsce bardzo trudna, niewykluczona relokacja pacjentów

Małgorzata Wosion-Czoba/PAP
Dodano: 06.04.2021
53053_malopolska
Share
Udostępnij
Sytuacja respiratorowa w Małopolsce należy do najtrudniejszych w kraju – mówił we wtorek podczas briefingu prasowego wojewoda małopolski Łukasz Kmita. Jak poinformował, niewykluczona jest relokacja najciężej chorych pacjentów do innych województw, rozważane jest także wstrzymanie w części szpitali zabiegów zachowawczych.
 
Kmita mówił, że mimo przedświątecznych wypisów ze szpitali pomiędzy piątkiem a wtorkiem liczba pacjentów hospitalizowanych z powodu COVID-19 wzrosła o 275, a pacjentów w najcięższym stanie – wymagających umieszczenia pod respiratorem – o 36. We wtorek w Małopolsce wolnych było w Małopolsce 13 respiratorów.
 
"Sięgamy do najgłębszych rezerw. Utworzyliśmy ponad 410 łóżek respiratorowych" – mówił Kmita. Dodał, że w najbliższych dniach liczba ta zwiększy się jeszcze o co najmniej 20, ale i tak znacznie został przekroczony poziom łóżek respiratorowych ze szczytu drugiej fali pandemii, kiedy w całym regionie było ich 350.
 
"Sytuacja respiratorowa w Małopolsce należy do najtrudniejszych w kraju. Wie o tym pan minister. Podejmujemy działania, aby to zmienić" – podkreślił wojewoda. Poinformował, że jeśli będzie taka konieczność i względy medyczne, "nie wykluczamy relokacji pacjentów, którzy są pod respiratorami do innych województw". Podkreślił, że na razie decyzja taka jeszcze nie zapadła.
 
"Być może będzie taka konieczność, aby część krakowskich placówek całkowicie wstrzymała planowane zabiegi zachowawcze, czyli te, które wpływają na komfort życia mieszkańców" – powiedział Łukasz Kmita. Zaznaczył, że operacje ratujące życie będą nadal wykonywane, ale pacjenci, którzy nie mają koronawirusa, a mieli wyznaczone zabiegi planowe, muszą się liczyć z tym, że mogą nastąpić ograniczenia. "Mamy wytypowane placówki medyczne, gdzie może będzie konieczność relokacji kadry medycznej, która ma potencjał do pracy w oddziałach intensywnej terapii" – mówił wojewoda.
 
Dodał, że bez tego rozwiązania w ciągu najbliższych siedmiu dni może nastąpić problem z zapewnieniem stanowisk respiratorowych, dlatego jest to jedna z rozważanych opcji. "Decyzje będą podejmowane w ciągu najbliższych kilku dni" – zaznaczył.
 
Łukasz Kmita mówił, że w Poniedziałek Wielkanocny zespoły ratownictwa medycznego wyjeżdżały w Małopolsce 861 razy, a w ciągu trzech świątecznych dni 2,5 tys. razy. Blisko 1,8 tys. z tych wezwań dotyczyło osób będących w kwarantannie lub potencjalnie zakażonych koronawirusem, u których wykonywano testy.
 
"Około 30 karetek dziennie czeka przed oddziałami szpitalnymi powyżej godziny" – mówił wojewoda. Jak powiedział, poprosił dyrektorów szpitali, by usprawnić system przyjmowania pacjentów w Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych. Najtrudniejsza jest sytuacja w Krakowie, powiecie krakowskim i wielickim.
 
Wojewoda zaapelował do Małopolan, którzy mają objawy COVID-19, aby nie zwlekali z wizytą u lekarza, bo z rozmów ze specjalistami wynika, że bardzo duża liczba osób trafia do szpitali późno – już w bardzo ciężkim stanie. "Apeluję, aby osoby, które mają objawy, których saturacja spada, czują, że mają problemy z oddychaniem, nie zwlekały, tylko skontaktowały się z lekarzem POZ czy z ratownikami medycznymi" – mówił. Kmita dziękował kadrze medycznej za poświęcenie w walce o zdrowie i życie mieszkańców.
 
W ciągu ostatniej doby w Małopolsce potwierdzone zostały 663 nowe zakażenia koronawirusem, dwie osoby zmarły. 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy