Reklama

Kraj

Sławomir Nowak po opuszczeniu aresztu: przyjdzie czas na prawdę

Agnieszka Ziemska, Natalia Kamińska, Daria Kania/PAP
Dodano: 12.04.2021
53164_38974691_38974676
Share
Udostępnij
Przyjdzie czas na prawdę i odwojowanie tego wszystkiego; pewnych ran i pewnych blizn już nigdy z siebie nie zdejmę, ale walka o dobre imię i prawdę jeszcze przede mną – powiedział podejrzany o korupcję były minister transportu Sławomir Nowak po opuszczeniu aresztu.
 
Sąd Okręgowy w Warszawie w poniedziałek nie przedłużył aresztu Nowakowi. Podejrzany o korupcję były minister transportu opuścił w poniedziałek Areszt Śledczy Warszawa-Białołęka. Został objęty dozorem i zakazem opuszczania kraju. Musi też wpłacić 1 mln zł poręczenia majątkowego. Prokuratura uważa, że decyzja sądu daje mu możliwość utrudniania śledztwa i ucieczki.
 
Po opuszczeniu aresztu śledczego Nowak powiedział dziennikarzom, że najbliższy czas spędzi z bliskimi. "Przez siedem miesięcy żadnych kontaktów z najbliższymi, żadnego telefonu, żadnego widzenia. Całkowite odcięcie od świata. Po siedmiu miesiącach łaskawie władza pozwoliła mi na telefon do żony" – relacjonował.
 
"Jestem mocno poruszony. Proszę mi też wybaczyć, że nie jestem gotowy na razie komentować tych rzeczy, które się wokół mnie dzieją, działy i pewnie będą jeszcze się działy" – stwierdził.
 
W ocenie Nowaka "władza czeka" na każde jego potknięcie i słowo. "Przyjdzie czas na prawdę, przyjdzie czas na odwojowanie tego wszystkiego. Pewnych rzeczy mi już nie zwrócą. Pewnych ran i pewnych blizn już nigdy z siebie nie zdejmę, ale czas na walkę o dobre imię, o prawdę, jeszcze przede mną" – powiedział.
 
Były minister nazwał "ponurym żartem" to, że "w zasadzie 40 lat temu z tego samego aresztu wychodził m.in. Bronisław Komorowski po internowaniu". "Nigdy nie sądziłem, że historia w taki sposób zatoczy koło" – mówił.
 
Prokuratura Okręgowa w Warszawie odwoła się od poniedziałkowej decyzji sądu. Prokurator wnioskował o dalszą izolację podejrzanego nie tylko ze względu na grożącą mu surową karę do 15 lat pozbawienia wolności, ale także z uwagi na obawę matactwa procesowego. W sprawie zachodzi konieczność przesłuchania dodatkowych świadków i przeprowadzenia dowodów, na które Nowak mógłby próbować wpływać będąc na wolności. 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy