Reklama

Kraj

Sejmowe komisje za przyjęciem projektu ustawy ws. ratyfikacji decyzji o zasobach własnych UE

Mateusz Roszak, Karol Kostrzewa/PAP
Dodano: 04.05.2021
53573_sejm
Share
Udostępnij
Posłowie sejmowych komisji spraw zagranicznych i finansów po ponad 5-godzinnej debacie w pierwszym czytaniu opowiedzieli się za przyjęciem projektu ustawy ws. ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych w budżecie UE. Drugie czytanie oraz głosowanie w Sejmie – we wtorek po południu.
 
We wtorek na wspólnym posiedzeniu komisji spraw zagranicznych i komisji finansów publicznych odbyło się pierwsze czytanie projektu ustawy w sprawie ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE. Ratyfikacja tej decyzji przez wszystkie kraje członkowskie UE jest potrzebna do uruchomienia zarówno Wieloletnich Ram Finansowych na lata 2021-2027, jak i Funduszu Odbudowy. Polska z unijnego budżetu i Funduszu Odbudowy ma otrzymać łącznie 770 mld zł w ciągu kilku lat.
 
Wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk przypomniał, że zmiana systemu zasobów własnych jest zmianą finansowania unijnego budżetu, który został wynegocjowany podczas szczytu RE w lipcu oraz grudniu 2020 r. Jak mówił, do tej pory procedurę ratyfikacyjną przeprowadziło 19 z 27 państw członkowskich. W imieniu rządu Wawrzyk wniósł o przyjęcie ustawy ws. ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych.
 
Wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda, który odpowiadał m.in. za konsultacje Krajowego Planu Odbudowy, którego przedstawienie jest wymagane do uruchomienia środków z Funduszu Odbudowy, podkreślał, że prace nad KPO trwały od lipca ubiegłego roku. Zapewnił, że w proces konsultacji od lipca 2020 r. były włączone samorządy, prace trwały do grudnia, a następnie po grudniowym szczycie Rady Europejskiej były kontynuowane od 26 lutego 2021 r.
 
"Od 26 lutego były przeprowadzone konsultacje społeczne, w których mogli uczestniczyć wszyscy. Formalnie do 2 kwietnia, a inne nieformalne spotkania robocze, dyskusje, panele odbywały się do 29 kwietnia. Mieliśmy 9 tygodni na to, żeby KPO przedyskutować w szczegółach" – podkreślił wiceminister.
 
Jak dodał, wpłynęło ponad 5 tys. uwag zgłoszonych przez przedsiębiorców, organizacje pozarządowe, związki zawodowe, kluby parlamentarne, partie polityczne, w tym Lewicę i Polskę 2050. Według Budy nie wpłynęły uwagi ze strony Koalicji Obywatelskiej.
 
"KPO jest przyjęty przez Radę Ministrów 30 kwietnia i nieformalnie przesłany został w piątek (do KE), a formalnie 3 maja, czyli wczoraj. Jest dokumentem zamkniętym. On nie podlega dalszym dyskusjo, dalszym negocjacjom, w tym na poziomie parlamentu" – mówił Buda.
 
Odnosząc się do propozycji KO, aby przyjąć KPO w formie ustawy, Buda odparł, że żaden z 19 krajów UE, które ratyfikowały decyzję o zasobach własnych, nie procedował swoich KPO w formie ustawy. Poinformował, że negocjacje z samorządami zostały zakończone; zapewnił, że wiele z uwag samorządowców zostało uwzględnionych w KPO.
 
Posłowie Koalicji Obywatelskiej złożyli sześć poprawek do omawianego na komisji projektu ustawy dotyczących m.in. przekazania samorządom nie mniej niż 40 proc. środków z części grantowej Krajowego Planu Odbudowy, utworzenia komitetu monitorującego realizację planu, zapewnienia znajomości kryteriów i transparentności przyznawania środków z KPO, możliwości skorzystania przez spółki Skarbu Państwa wyłącznie z części pożyczkowej KPO oraz zobowiązanie rządu do przystąpienia do prokuratury europejskiej.
 
Posłowie odrzucili wszystkie sześć poprawek merytorycznych złożonych przez klub KO oraz poprawkę KO dotyczącą wydłużenia vacatio legis z 1 dnia do 14 dni.
 
Podczas dyskusji poseł KO Jacek Protas podkreślał znaczenie przekazania środków z Krajowego Planu Odbudowy dla samorządów. Marcin Kierwiński (KO) mówił, że pieniądze z KPO nie mogą służyć gruntowaniu władzy PiS. Zgłosił poprawkę zakładającą powołanie Komitetu Sterującego, "który będzie dbał o cele stojące przed KPO, ich realizację i uczciwość".

Według posła komitet miałby się składać z przedstawicieli strony rządowej, a także m.in. przedstawicieli federacji samorządowych, przedstawicieli organizacji przedsiębiorców i pracodawców. Dodał, że komitet zatwierdzałby m.in. listę beneficjentów środków i kryteria przyznawania funduszy.
 
Maciej Konieczny (Lewica) podkreślił, że polską racją stanu jest to, aby ratyfikacja decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE doszła do skutku. "19 krajów już ratyfikowało europejski Fundusz Odbudowy i mam nadzieję, że dzisiaj do tego grona dołączy Polska" – mówił Konieczny.
 
Wyraził nadzieję, że zarówno KO jak i PSL zagłosują podczas wtorkowych obrad Sejmu za projektem ws ratyfikacji ustawy o zasobach własnych UE. "Nie tylko maturzyści zdają dzisiaj egzamin dojrzałości, także polski parlament zdaje dzisiaj egzamin dojrzałości i mam nadzieję, że wszyscy wzniesiemy się ponad partyjne walki i zagłosujemy po prostu za Europą i Polską" – dodał poseł Lewicy.
 
Jarosław Sachajko (Kukiz15) akcentował kwestię spłat kredytów zaciąganych na rzecz Funduszu Odbudowy, których kosztu – jak mówił – nie możemy obecnie oszacować.
 
Mirosław Suchoń (Polska2050) zwrócił uwagę, że w KPO powinien znaleźć się zapis jasno wskazujący cel osiągnięcia neutralności klimatycznej przez Polskę do 2050 roku.
 
Suchoń wskazywał też, że do Komitetu Monitorującego wydatkowanie środków z KPO nie mogą trafić przypadkowe osoby po linii politycznej. Jak ocenił, Komitet powinien być złożony z osób niezależnych. Według posła ocenie wydatkowania i wdrażania unijnych programów powinny służyć "kamienie milowe", czyli punkty, których realizacja będzie świadczyła o dobrych zmianach wynikających z alokacji środków.
 
Krzysztof Paszyk (PSL-Koalicja Polska) ocenił, że głosowanie przez Sejm na ustawą ws. ratyfikacji zwykłą większością głosów jest błędem, ponieważ mamy do czynienia z przekazaniem części kompetencji choćby Ministerstwa Finansów na rzecz UE i to wskazuje na potrzebę kwalifikowanej większości. Po drugie – mówił Paszyk – są obawy o rzetelność i transparentność wydatkowania środków przez rząd.
 
Poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski pytał przedstawicieli rządu, jakie kompetencje Polska jako państwo odda instytucjom unijnym w wyniku ratyfikowania tej decyzji. Zdaniem posła obecnie nie jest znany dokładna wartość polskiej wpłaty w latach 2021-2058 do unijnego budżetu wraz z Funduszem Odbudowy. Zdaniem posła SP wynika to m.in. z faktu nałożenia nowych podatków, których kosztów – w jego ocenie – obecnie nie znamy.
 
Powtórzył również deklaracje polityków jego ugrupowania, że Solidarna Polska będzie przeciw ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych.
 
Poseł Konfederacji Krystian Kamiński poinformował, że jego koło zagłosuje przeciw projektowi ustawy ws. ratyfikacji zasobów własnych UE.
 
Szef sejmowej komisji finansów, poseł PiS Henryk Kowalczyk w odpowiedzi na poprawki KO zapewnił, że samorządy będą miały duży udział w wydatkowaniu środków unijnych.
 
"Samorządy będą miały dużo do powiedzenia przy Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. On jest dla niektórych samorządów i niektórych regionów Polski, ale też jest to typowo samorządowy program. Samorządy biorą udział w podziale środków finansowych w ramach programu rozwoju obszarów wiejskich" – mówił Kowalczyk.
 
"Samorządy mają ogromną rolę i w pozyskiwaniu, ale i w dystrybuowaniu środków unijnych" – dodał poseł PiS, odpowiadając na zarzuty Koalicji Obywatelskiej, że samorządy będą jedynie dysponować środkami w takiej wysokości, w jakiej przekaże je rząd.
 
W trakcie posiedzenia komisji doszło również do wymiany krytycznych uwag między przedstawicielami Lewicy i Koalicji Obywatelskiej. Poseł Lewicy Maciej Gdula odpowiadał na krytykę, m.in. ze strony KO, dotyczącą porozumienia się Lewicy z PiS-em w sprawie poparcia dla KPO i ratyfikacji zasobów własnych.
 
"Kiedy był czas na dyskusje nad 75 tys. mieszkań, to PO dyskutowała o tym, jak wykorzystać tę okazję, żeby wywrócić rząd" – mówił Gdula.
 
Apelował do KO o zagłosowanie za ratyfikacją decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE. "Nie można być przeciwko UE, nie można być z Konfederacją i Solidarną Polską przeciwko UE" – powiedział Gdula.
 
W odpowiedzi poseł KO Dariusz Rosati podkreślał, że kraje członkowskie mają czas na ratyfikację tej decyzji i przeprowadzenie debaty. "Mamy dwa miesiące" – mówił Rosati.
 
Gdula krytykował KO za brak – w jego ocenie – chęci konsultacji w sprawie KPO. "A co pan robił przez 4 miesiące?" – pytał Gdula posła KO.
 
W odpowiedzi na pytania i uwagi posłów Waldemar Buda zapewnił, że rząd prowadzi dialog ze stroną samorządową ws. KPO i uwzględnił wszystkie racjonalne uwagi.
 
"Myśmy w związku z tą dobrą współpracą umówili się na to, że cały proces wdrażania KPO będziemy konsultowali z samorządami. I już zaczynamy od jutra; przez pięć lat będziemy spotykać się, dyskutować jak uruchamiać te środki, jak je wydatkować" – podkreślił Buda.
 
Poseł KO Sławomir Nitras pytał, czy w KPO zostały uwzględnione wydane już przez rząd środki przeznaczone na Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych. Buda podkreślił, że wspomniany fundusz opiera się na środkach budżetowych.
 
Wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk podkreślił, że pod względem formalno-prawnym KPO nie jest częścią procedury ratyfikacyjnej ws. zasobów własnych UE, którą obecnie przeprowadza Sejm, i KPO jest całkiem innym dokumentem.
 
W toku prac komisji padły również wnioski o wysłuchanie publiczne. Wniosek w imieniu KO przedstawił szef klubu Cezary Tomczyk. Podobny wniosek przedstawił również poseł Konfederacji Krystian Kamiński. Henryk Kowalczyk zwrócił uwagę, że we wniosku KO nie znalazła się data wysłuchania publicznego. W związku z tym poddany został pod głosowanie – po przeprowadzeniu pierwszego czytania – jeden wniosek, z datą 19 maja, którą zaproponowała Konfederacja, jednak nie zyskał on poparcia.
 
Podczas głosowania po pierwszym czytaniu całości projektu ustawy ws. ratyfikowania decyzji o zwiększeniu zasobów własnych w budżecie UE 53 posłów opowiedziała się "za", 3 "przeciw", a 25 wstrzymała się od głosu.
 
Drugie czytanie projektu jest zaplanowane podczas posiedzenia Sejmu, które rozpocznie się we wtorek o godz. 16.00. 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy