Reklama

Kraj

W Raciborzu pożegnano policjanta, który zginął na służbie

Anna Gumułka/PAP
Dodano: 07.05.2021
53631_raciborz
Share
Udostępnij
Rodzina, koledzy – policjanci i dziennikarze, przyjaciele i znajomi, mieszkańcy Raciborza i przedstawiciele władz pożegnali w piątek w Raciborzu aspiranta Michała Kędzierskiego, który zginął we wtorek podczas służby, śmiertelnie postrzelony przez przestępcę.
 
Prezydent Andrzej Duda pośmiertnie odznaczył go krzyżem za dzielność, a obecny na uroczystości szef MSWiA Mariusz Kamiński nadał mu Złotą Odznakę Zasłużony Policjant i awansował pośmiertnie na wyższy stopień służbowy. W całej Polsce w południe na znak żałoby zawyły syreny policyjnych radiowozów.
 
Mszy św. w kościele pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny przewodniczył kapelan policji diecezji gliwickiej ks. Joachmim Gondro. Podczas homilii zwrócił uwagę na szczególne powołanie, jakim jest służba w policji, gdzie chroni i dba się o bezpieczeństwo, życie i zdrowie innych, płacąc nieraz za to wysoką cenę – cierpienia, poniżenia, a nawet śmierci. Dodał, że zmarły, który może nie sądził, iż złoży życie na ołtarzu służby bliźniemu, wypełnił rotę ślubowania policyjnego "do ostatniej kropki".
 
"Wierzymy, że Michał, który kroczył drogą prawdy, pilnował, by prawo było przestrzegane, otrzyma dar życia wiecznego" – powiedział ks. Joachim Gondro. Po mszy świętej głos zabrał przełożony zmarłego, szef raciborskiej policji insp. Łukasz Krebs. "Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia" – powiedział. "Odszedł od nas nagle. Pozostawił po sobie rodzinę w rozpaczy, a nas wszystkich, którzy z nim pracowali, w głębokim żalu. W sercach naszych pamięć o Tobie trwać będzie wiecznie. Niezbadane wyroki opatrzności sprawiły, że w sile wieku nadszedł dla niego czas zakończenia ziemskiej wędrówki" – mówił komendant.
 
W kilku słowach przypomniał ścieżkę kariery i wielki zaangażowanie w służbę Michała Kędzierskiego. "Zawsze pomocny, zawsze gotowy poświęcić swój czas dla innych. Nigdy nikomu nie odmówił pomocy. Michał chciał być policjantem, chciał pomagać innym" – zaznaczył w swojej przemowie. "Drogi przyjacielu spoczywaj w pokoju. Cześć Twojej pamięci" – zakończył komendant Krebs.
 
Zarówno w kościele, jak i na cmentarzu Jeruzalem poległego policjanta żegnali tłumnie nie tylko policjanci – wśród nich komendant główny policji gen. insp. Jarosław Szymczyk – ale i mieszkańcy Raciborza. Uroczystą oprawę zapewniła kompania honorowa i policyjna orkiestra. Na koniec uroczystości znów zawyły syreny, a trębacz wykonał "Śpij kolego".
 
Aspirant Michał Kędzierski zginął we wtorek rano podczas interwencji przy ul. Chełmońskiego w Raciborzu, przy próbie wylegitymowania mężczyzny, który podając się za policjanta, w ubiorze przypominającym mundur, próbował kontrolować kierowców. Podczas policyjnej interwencji wyciągnął broń i oddał strzały w kierunku klatki piersiowej policjanta. Ranny funkcjonariusz był reanimowany, najpierw przez kolegę z patrolu, potem kolejnych policjantów i medyków, którzy pojawili się na miejscu. Niestety nie udało się go uratować. Bandyta został obezwładniony i zatrzymany. W czwartek sąd aresztował go na trzy miesiące.
 
Michał Kędzierski miał 43 lata. Funkcjonariusze podkreślają, że zawsze marzył o służbie w policji, w jej szeregi wstąpił w grudniu 2011 r. Wcześniej pracował w lokalnych mediach – był jednym z głosów radia Vanessa, a pracował też w Raciborskiej Telewizji Kablowej. Znany był również jako didżej dyskotek i prowadzący imprezy plenerowe. Z tych umiejętności korzystał także podczas pracy w policji – występował jako lektor podczas służbowych uroczystości. 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy