Reklama

Kraj

Sprawa S. Nowaka: prokuratura złożyła zażalenie na możliwość wyjścia z aresztu za kaucją

Hanna Dobrowolska/PAP
Dodano: 16.06.2021
54340_nowak
Share
Udostępnij
Prokuratura Okręgowa w Warszawie złożyła do Sądu Apelacyjnego w Warszawie zażalenie na postanowienie, że podejrzany o korupcję Sławomir Nowak ma wrócić do aresztu śledczego, ale będzie mógł go opuścić, gdy do piątku wpłaci 1 mln zł. Zażalenia obrony jeszcze nie ma w sądzie, wpłynął natomiast wniosek o wstrzymanie wykonania postanowienia.
 
Sąd Apelacyjny w Warszawie zdecydował 2 czerwca, że Sławomir Nowak, były minister w rządzie Donalda Tuska, ma wrócić do aresztu śledczego, chyba, że wpłaci poręczenie majątkowe w kwocie 1 mln zł. Sędzia Dorota Radlińska wstrzymała wykonalność postanowienia do 19 czerwca, dając podejrzanemu czas na wpłatę sumy do 18 czerwca. Jeżeli pieniądze nie wpłyną, Nowak powinien zostać aresztowany. Z tym postanowieniem nie zgodziła się żadna ze stron i obie zapowiedziały zażalenia.
 
Prokuratura Okręgowa w Warszawie zażalenie przesłała do sądu w środę 16 czerwca. Referent postępowania przeciwko Sławomirowi Nowakowi, prok. Jan Drelewski, podzielił większość argumentów przedstawionych przez sędzię Dorotę Radlińska z Sądu Apelacyjnego w Warszawie w pisemnym uzasadnieniu, m.in. w kwestii istnienia przesłanek do stosowania środków zapobiegawczych w postaci obawy matactwa, obawy ucieczki oraz grożącej obawy wymierzenia surowej kary. Oskarżyciel publiczny nie zgadza się jednak z przedstawioną przez sąd oceną, że z uwagi na obszerność zgromadzonego materiału dowodowego możliwe było stosowanie wolnościowych środków zapobiegawczych na obecnym etapie śledztwa.
 
Jak ustaliła PAP, sędzia Radlińska napisała, że analiza materiałów zgromadzonych przez prokuraturę w ciągu ostatnich miesięcy pozwala stwierdzić, że śledztwo Prokuratury Okręgowej w Warszawie i Centralnego Biura Antykorupcyjnego "prowadzone jest dynamicznie i profesjonalnie". Sprawne działania śledczych i zaawansowanie w gromadzeniu dowodów dały podstawy do uznania, że na obecnym etapie można było sięgnąć po alternatywne środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym, bo obawa matactwa ze strony Nowaka straciła na aktualności.
 
"Prokurator w sporządzonym środku zaskarżenia podniósł, że prawidłowy tok postępowania przygotowawczego może być skutecznie zabezpieczony jedynie stosowaniem najsurowszego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Istnienie realnej obawy bezprawnego utrudniania postępowania przez podejrzanego, chociażby poprzez podejmowanie prób wpływania na zeznania świadków oraz współpodejrzanych, jest na tyle silne, że wyłącznie izolacja podejrzanego w warunkach aresztu śledczego umożliwi prawidłowe realizowanie celów prowadzonego śledztwa" – podkreśliła prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
 
Prokurator Drelewski w zażaleniu zwraca uwagę sądu na kierowniczą pozycję Sławomira Nowaka w grupie przestępczej, co wpływa na jego dominujący wpływ na pozostałych jej członków, a zarazem współpodejrzanych w tej sprawie.
 
"Perspektywa utraty kwoty 1 miliona złotych orzeczonej jako poręczenie majątkowe, w zestawieniu z ogromem uzyskanych korzyści majątkowych, w ocenie urzędu prokuratorskiego nie stanowi realnego zabezpieczenia przed bezprawnymi działaniami podejrzanego" – zaznaczyła rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
 
Rzecznik Sądu Apelacyjnego w Warszawie, sędzia Jerzy Leder, powiedział w środę w rozmowie z PAP, że zażalenie obrony Nowaka jeszcze do sądu nie wpłynęło. Poinformował, że w poniedziałek 14 czerwca wpłynął wniosek o "wstrzymanie wykonania postanowienia do czasu uprawomocnienia się decyzji lub do czasu uiszczenia kwoty poręczenia majątkowego" – przekazał. Obrona Sławomira Nowaka swój wniosek argumentowała m.in. tym, że z decyzją sądu nie zgodził się także oskarżyciel publiczny, więc zatrzymywanie podejrzanego i osadzanie w areszcie śledczym przed ostateczną decyzją w tej sprawie nie miałoby sensu.
 
Do rozpoznania tego wniosku została wylosowana sędzia Ewa Jeton, czyli inna sędzia niż ta, która postanowienie wydała. Wynika to z faktu, że sędzia Dorota Radlińska przebywa obecnie na urlopie wypoczynkowym. Wniosek o wstrzymanie wykonania postanowienia zostanie rozpoznany na posiedzeniu niejawnym.
 
11 czerwca na portalu tvn24.pl ukazał się artykuł, w którym cytowana przez dziennikarzy obrońca Sławomira Nowaka, mec. Joanna Broniszewska informowała, że Sławomir Nowak i jego rodzina nie mają możliwości ekonomicznych, by uiścić tak ogromną kwotę poręczenia majątkowego.
 
"Przy tak niespotykanym, wieloletnim zaangażowaniu służb państwa i niespotykanym ostracyzmie wobec tej rodziny jestem sceptyczna wobec odwagi kogokolwiek, kto, kontestując skrajnie intencjonalnie działania prokuratury, wsparłby tę rodzinę, dając szansę na możliwość obrony w warunkach wolnościowych" – mówiła portalowi mec. Broniszewska.
 
Adwokat Nowaka skomentowała także decyzję sędzi Radlińskiej, uznając ją za porażkę wymiaru sprawiedliwości. Według niej sąd nie rozpoznał zażaleń co do istoty sprawy. "To efekt legislacyjnego grafomaństwa ostatnich lat. Sędzia zamiast rozpoznać zażalenie i wydać jednoznaczne orzeczenie, wykorzystała świeżą nowelizację Kodeksu postępowania karnego i zrzuciła decyzję na innych sędziów sądu apelacyjnego" – oceniła w rozmowie tvn24.pl mecenas Broniszewska.
 
W prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie śledztwie Nowak usłyszał dotychczas 17 zarzutów, w tym zarzut założenia zorganizowanej grupy przestępczej działającej w Warszawie, Gdańsku i na Ukrainie oraz kierowanie tą grupą, przyjęcia kilkumilionowych korzyści majątkowych oraz płatnej protekcji w związku z pełnieniem funkcji szefa Ukravtodoru, żądanie i przyjmowanie korzyści majątkowych w latach 2012-2013 w zamian za stanowiska w spółkach Skarbu Państwa, prania brudnych pieniędzy, płatnej protekcji w związku z pełnieniem funkcji Szefa Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów oraz Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej. W areszcie przebywał od lipca 2020 r. do 12 kwietnia 2021 r.
 
"Śledztwo przeciwko Sławomirowi N. znajduje się na zaawansowanym etapie, ma charakter międzynarodowy, w jego toku cały czas są pozyskiwane kolejne dowody, które wyjaśniają wszystkie aspekty zorganizowanej grupy przestępczej, którą kierował Sławomir N." – mówiła na początku czerwca prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie. 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy