Reklama

Kraj

Rzecznik KSP o niedzielnych manifestacjach: było bezpiecznie; 9 osób zatrzymanych

Sonia Otfinowska / PAP
Dodano: 11.10.2021
56936_11pa5
Share
Udostępnij
Podczas niedzielnych wydarzeń w stolicy było bezpiecznie; policjanci zatrzymali łącznie dziewięć osób, wylegitymowali 71 innych, skierowano też do sądu 36 wniosków o ukaranie – poinformował rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak.

W niedzielę o godz. 18 na Placu Zamkowym w Warszawie odbyła się manifestacja poparcia dla obecności Polski w Unii Europejskiej; w tych samych godzinach na Podwalu odbywała się kontrmanifestacja środowisk narodowych.

Na poniedziałkowej konferencji prasowej podsumowującej te wydarzenia rzecznik KSP nadkom. Sylwester Marczak ocenił, że przebiegały one bezpiecznie. "Tak naprawdę moglibyśmy zakończyć konferencję tymi słowami, że było bezpiecznie – gdybyśmy mówili (o tym, jak wyglądało to – PAP) do momentu (trwania – PAP) zgromadzeń, które miały miejsce na Placu Zamkowym. Ale z uwagi na fakt, że jesteśmy w Warszawie, zawsze możemy liczyć na osoby, które kandydują do tytułu Warszawianki Roku" – mówił.

Jak wskazał, najpoważniejsza interwencja dotyczyła Katarzyny A. znanej jako Babcia Kasia. Jej powodem było zaatakowanie przez A. jednej z uczestniczek któregoś ze zgromadzeń. Jak relacjonowano, kobieta miała uderzyć ją w głowę drzewcem od flagi. "Później zaatakowani zostali policjanci, byli uderzani, szarpani" – mówił nadkom. Marczak. Dodał, że w tej sytuacji "niestety konieczne było zatrzymanie", stąd prowadzone czynności związane m.in. z niewykonywaniem poleceń policji, naruszeniem nietykalności i znieważeniem. "Dzisiaj mają być również złożone zawiadomienia przez zaatakowaną kobietę" – poinformował.

Nadkom. Marczak poinformował też o "wyprowadzeniu na trasę" osób przez liderkę Strajku Kobiet Martę Lempart. Chodzi o apel nawołujący do uczestnictwa w "spacerze", po którym część osób – gdy zakończyło się już zgromadzenie na Placu Zamkowym – próbowała dostać się na ul. Nowogrodzką, przy której mieści się siedziba Prawa i Sprawiedliwości.

"Wystarczyło wskazać, że będzie takie zgromadzenie. Myślę, że nie miałby z tym problemu ratusz, policjanci zabezpieczyliby całą trasę przemarszu, nie dochodziłoby do niebezpiecznych sytuacji, takich jak m.in. na Placu Bankowym, gdzie kierujący byli zdezorientowani" – mówił rzecznik KSP.

"Jeżeli chodzi o podsumowanie liczb, wczoraj przez cały dzień policjanci zatrzymali 9 osób, z czego 5 osób zatrzymanych zostało rano, dwie osoby w trakcie przemarszu po zakończeniu zgromadzenia na Placu Zamkowym i jedna na Placu Zamkowym znana jako kandydatka na Warszawiankę Roku" – poinformował. Przez cały dzień wylegitymowano 71 osób. Ponadto do sądu skierowano 36 wniosków o ukaranie, m.in. za takie wykroczenia jak tamowanie ruchu czy używanie pirotechniki. Za podobne wykroczenia nałożono też cztery mandaty karne. Jak podkreślono, przeczy to statystykom podawanym dzień wcześniej przez liderkę Strajku Kobiet.

Rzecznik KSP poinformował również, że na wysokości ulicy Waliców policjanci interweniowali wobec mężczyzny, który miał używać racy. "Wtedy tłum zaatakował policjantów i to m.in. wtedy doszło do naruszenia nietykalności; doszło do sytuacji, w której jeden z policjantów został obrzucony najprawdopodobniej kamieniem" – powiedział.

Jak poinformowano, ze względu na przekroczenie deklarowanej przez organizatora liczby uczestników zgromadzenia prowadzone są czynności sprawdzające. "Pamiętajmy o obostrzeniach, które w tej chwili obowiązują. Mamy pewne limity. Jesteśmy więc zobligowani, żeby wykonać pewne czynności, ale oczywiście na tym etapie mówimy tylko o czynnościach sprawdzających" – przekazał funkcjonariusz KSP. 

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy