Legia Warszawa przegrała u siebie ze Spartakiem Moskwa 0:1 (0:1) w 6. kolejce fazy grupowej piłkarskiej Ligi Europy. Ten wynik oznacza, że mistrz Polski zajął ostatnie miejsce w tabeli grupy C i odpadł z dalszych rozgrywek.
Legia Warszawa – Spartak Moskwa 0:1 (0:1).
Bramka: Zielimchan Bakajew (17).
Żółta kartka: Legia – Andre Martins, Josue Pesqueira, Bartosz Slisz, Lirim Kastrati, Mateusz Wieteska; Spartak – Quincy Promes, Gieorgij Dżykija, Gieorgij Miełkadzie.
W 90+8. minucie rzutu karnego dla Legii nie wykorzystał Tomas Pekhart. Aleksander Selikow obronił.
Sędzia: Matej Jug (Słowenia).
Legia: Artur Boruc – Matthias Johansson, Mateusz Wieteska, Maik Nawrocki, Yuri Ribeiro – Bartosz Slisz (65. Ihor Charatin), Andre Martins (72. Szymon Włodarczyk), Lirim Kastrati (90. Kacper Skwierczyński), Josue (65. Rafael Lopes), Luquinhas – Mahir Emreli (72. Tomas Pekhart).
Spartak: Aleksander Selikow – Maximiliano Caufriez, Samuel Gigot, Gieorgij Dżikija, Ayrton Lucas – Roman Zobnin (76. Jorrit Hendrix), Nail Umiarow, Victor Moses, Michaił Igniatow (77. Gieorgij Miełkadzie), Quincy Promes – Zielimchan Bakajew (88. Aleksandr Łomowickij).
Miłe złego początki – tak najkrócej można podsumować tegoroczną przygodę Legii w Lidze Europy. Stołeczny zespół zaczął rywalizację w niej od dwóch zwycięstw; w Moskwie ze Spartakiem i u siebie z Leicester City po 1:0. Później jednak przyszły cztery porażki i pożegnanie z europejskimi pucharami.
Przed ostatnią kolejką mistrz Polski wciąż miał wszystko we własnych rękach. Zwycięstwo we wtorek dałoby Legii drugie miejsce w grupie i grę w barażu o 1/8 finału LE. Podopieczni trenera Marka Gołębiewskiego mecz zaczęli jednak kiepsko.
W 17. minucie koszmarny błąd popełnił Maik Nawrocki. 20-letni obrońca zdecydowanie z słabo podawał do kolegi piłkę. Przejął ją Zielimchan Bakajew i bez większego trudu pokonał Artura Boruca. Blisko 42-letni bramkarz później nie raz ratował swój zespół przed utratą kolejnych goli.
W drugiej połowie poziom się wyrównał. Legia próbowała zdobyć bramkę, ale w kluczowych momentach brakowało umiejętności lub nieco szczęścia. W 85. minucie po strzale głową Tomasa Pekharta piłka trafiła w poprzeczkę.
W doliczonym przez sędziego czasie gry czeski napastnik miał jeszcze lepszą okazję do wyrównania. Po długiej analizie wideo słoweński arbiter Matej Jug dopatrzył się faulu na Pekharcie i podyktował rzut karny. Do piłki podszedł sam poszkodowany. Uderzył jednak słabo i Aleksander Selichow obronił.
To drugi rzut karny obroniony przez Selichowa w tej edycji LE. W 4. kolejce w jedenastu metrów nie zdołał go pokonać Jamie Vardy z Leicester.
Remis nic w sytuacji Legii by nie zmienił, poza premią finansową od UEFA. Kosztowny byłby jednak dla Spartaka. Moskiewski zespół spadłby na trzecie miejsce w tabeli i zamiast grać w 1/8 finału LE czekałby go baraż o 1/8 Ligi Konferencji.
Ostatecznie Spartak zajął pierwsze miejsce, a na drugim uplasowało się Napoli Piotra Zielińskiego. Również we wtorek włoska ekipa pokonała u siebie Leicester 3:2.