Reklama

Kraj

Soloch: żołnierze szpicy NATO stawiani w stan gotowości; mają znaleźć się w dowolnym punkcie w ciągu 3 dni

Edyta Roś, Sonia Otfinowska/PAP
Dodano: 26.02.2022
60395_41734369_41716439
Share
Udostępnij
Szpica NATO, czyli siły szybkiego reagowania liczące 5 tys. żołnierzy stawiane są w stan gotowości – powiedział w sobotę szef BBN Paweł Soloch. Oznacza to, że żołnierze mają być gotowi przemieścić się w dowolny punkt NATO w ciągu trzech dni.
W sobotę w BBN odbyła się kolejna narada prezydenta Andrzeja Dudy z przedstawicielami rządu, dowódcami wojskowymi i służbami.
 
"Dzisiaj, jak zwykle, od momentu ataku Rosji na Ukrainę omówiona została generalnie jej sytuacja i kwestie związane z koordynacją działań władz państwowych, zarówno w wymiarze międzynarodowym, jak i zabezpieczeniu sytuacji na granicy z Ukrainą i działań, które władze państwowe będą w związku z tym podejmowały" – przekazał Soloch w sobotę dziennikarzom po naradzie.
 
Pytany, czy wiadomo już, gdzie będą rozlokowane dodatkowe siły, o których mowa było po zakończeniu szczytu NATO, szef BBN odparł, że dyspozycja w tym zakresie "będzie szła od dowództwa naczelnego NATO w kontakcie z komponentami narodowymi". "Czyli w relacjach z naszym dowództwem, naszym ministerstwem obrony" – dodał.
 
Jak mówił, szpica NATO to siły liczące 5 tys. żołnierzy, które pozostają do dyspozycji głównodowodzącego tej organizacji. "Tutaj jest takie zastrzeżenie dowództwa, żeby je używać w tym miejscu, gdzie będą potrzebne" – powiedział. "Chodzi o siły szybkiego reagowania, które mogą być przerzucane w dowolny punkt NATO, żeby zabezpieczyć nasze granice" – tłumaczył.
 
Na pytanie, czy te siły szybkiego reagowania mogą znaleźć się na terenie naszego kraju, Soloch odparł, że "mówi się o trzech dniach". "Nie ma żadnej decyzji na temat tego, gdzie mają być rozlokowane. W tej chwili są stawiane w stan gotowości, czyli żołnierze oddziałów, które wchodzą w skład tej szpicy, muszą być gotowi, żeby przemieścić się w dowolny punkt w ciągu trzech dni" – powiedział szef BBN.
 
Soloch pytany był też o rozmowy polskiego prezydenta z jego ukraińskim odpowiednikiem. Szef BBN podkreślił, że przekaz wynikający z tych rozmów jest "niezwykle dramatyczny, bo sytuacja jest dramatyczna". "Pan prezydent Zełenski pozostaje na terenie Kijowa, chce bronić stolicy do końca. Bardzo wstrząsające, ale z drugiej strony bardzo godne podziwu zachowanie prezydenta Ukrainy. Nasz prezydent pozostaje z nim w stałym kontakcie telefonicznym" – mówił Soloch.
 
Pytany o odcięcie Rosji od sytemu SWIFT, szef BBN zaznaczył, że opowiada się za tym zarówno prezydent, jak i rząd. "Zobaczymy, jakie będą rezultaty wizyty premiera w Berlinie" – powiedział.
 
Dodał, że "stosownie do rozwoju wydarzeń" należy spodziewać się kolejnych narad w BBN – prawdopodobnie będą odbywać się one codziennie. 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy