Reklama

Kraj

SG: Od północy do 7 rano do Polski przyjechało 28 tys. uchodźców; łączna ich liczba przekroczy w niedzielę 200 tys.

PAP
Dodano: 27.02.2022
60419_27lu11
Share
Udostępnij
Od północy do godz. 7 rano granicę ukraińsko-polską przekroczyło 28 tys. osób. W niedzielę łączna liczba uchodźców, którzy przybyli do naszego kraju od początku wojny na Ukrainie, z pewnością będzie wyższa niż 200 tys. – oceniła rzeczniczka Straży Granicznej Anna Michalska.

"Od północy do godz. 7 rano granicę ukraińsko-polską przekroczyło 28 tys. osób. Wczoraj w tych godzinach było 20 tys. osób. Więc z pewnością dzisiaj łączna liczba osób, które od początku konfliktu na Ukrainie uciekły do Polski przekroczy 200 tys." – powiedziała Michalska.

Poinformowała, że na przejściu granicznym w Medyce polscy wolontariusze przekażą ukraińskiej stronie żywność i napoje dla uchodźców oczekujących tam nawet kilkadziesiąt godzin na odprawę. "Polska i ukraińska straż graniczna będą koordynowały przekazanie żywności wolontariuszom, którzy następnie rozdadzą pomoc potrzebującym" – dodała.

Najdłuższe kolejki po ukraińskiej stronie są na największych przejściach: w Dorohusku, Medyce, ale też dużo ludzi czeka na małych przejściach np. w Krościenku. Najkrótsze kolejki są w Hrebennem czy Dłohobyczowie, aczkolwiek i tam trzeba czekać po kilkanaście i kilkadziesiąt godzin.

"Długie oczekiwanie po ukraińskiej stronie na odprawę może wynikać z różnych powodów. Mieliśmy informacje, że mieli oni awarie systemów. Prawdopodobnie jest również zmniejszona obsada na przejściach, bo przecież trwa wojna. Ale to są tylko przypuszczenia, bo my nie mamy takich informacji" – wyjaśniła rzeczniczka.

Podkreśliła, że polska Straż Graniczna pracuje pełna parą. "Dwoimy się i troimy, żeby jak najszybciej odprawić uchodźców. Cały czas wprowadzamy usprawnienia. Wprowadziliśmy ruch pieszy na wszystkich przejściach, poprosiliśmy stronę ukraińską, żeby również obsługiwała pieszych (na przejściach samochodowych – PAP), przerzuciliśmy funkcjonariuszy z kierunku wyjazdowego na wjazdowy" – wskazała.

"Dajemy radę ze wszystkim. Uprościliśmy odprawę, ale musimy sprawdzać przekraczających granicę, czy nie ma wśród nich osób, które mogłyby być niebezpieczne" – dodała.

"Pomagamy, jak możemy, tym bardziej, że są to w zasadzie tylko kobiety i dzieci. Ciężko wobec nich być obojętnym, dlatego nasi funkcjonariusze pomagają im nieść bagaże, dopytują czy nie są głodni, czy nie chcą czegoś do picia. Podprowadzają do punktów recepcyjnych" – powiedziała Michalska.

Po tym, jak Rosja w czwartek, 24 lutego, nad ranem zaatakowała Ukrainę z trzech kierunków, w Polsce decyzją MSWiA służby zaczęły realizować plan pomocy dla uchodźców. Uruchomiono m.in. specjalne punkty recepcyjne przy granicy polsko-ukraińskiej. Osoby przekraczające tę granicę zwolniono z obowiązku kwarantanny i posiadania negatywnego wyniku testu na COVID-19.

Większość Ukraińców, którzy przyjeżdżają do Polski, kieruje się do swoich rodzin lub znajomych w Polsce albo w innym kraju UE.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy