Reklama

Kraj

Marszałek Sejmu: komisja śledcza ws. inwigilacji w tej chwili byłaby osłabieniem polskich służb

Magdalena Gronek/PAP
Dodano: 08.03.2022
60842_8m1
Share
Udostępnij
W obecnej sytuacji komisja śledcza ws. inwigilacji byłaby całkowitym osłabieniem polskich służb. Jeśli wniosek nie zostanie wycofany, to ze względu na dobro państwa, na jego bezpieczeństwo, w tej chwili tego wniosku pod głosowanie nie będę poddawać – oświadczyła marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
10 lutego lider Kukiz'15 Paweł Kukiz złożył wniosek o powołanie sejmowej komisji śledczej ds. inwigilacji, której działalność obejmować ma lata 2005-2021. Pod wnioskiem podpisali się przedstawiciele klubów i kół opozycyjnych.
 
W czasie wtorkowej konferencji prasowej marszałek Sejmu zapytana o ten wniosek stwierdziła, że "decyzja będzie zależała od tych, którzy ten wniosek złożyli". "Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że w tej chwili komisja śledcza byłaby całkowitym osłabieniem polskich służb" – powiedziała Witek.
 
Dodała, że "w uzasadnieniu do wniosku nie ma absolutnie nic – ani słowa – na temat Pegasusa, o który tak bardzo wtedy chodziło", a "mowa jest natomiast o informacjach z każdej służby: Krajowej Administracji Skarbowej, Ministerstwa Finansów, ABW, CBA, CBŚ".
 
"W takich warunkach, jakie w tej chwili mamy (komisja śledcza – PAP) jest uderzeniem w Polskę. Nie ma, co do tego najmniejszych wątpliwości" – oceniła marszałek Sejmu.
 
Według niej, "to jest bardzo dobry czas do tego, żeby wnioskodawcy na tę chwilę ten wniosek wycofali". "Byłoby to honorowe. Myślę, że wszyscy by to zrozumieli, ale to jest gest, który musi wykonać ten, kto ten wniosek złożył" – powiedziała Witek.
 
W przeciwnym wypadku – zaznaczyła – będzie musiała ten wniosek "poddać pod głosowanie po czterech miesiącach od tego, jak ten wniosek będzie leżał". "W tej chwili ze względu na dobro państwa, na jego bezpieczeństwo, tego wniosku pod głosowanie nie będę poddawać" – oświadczyła marszałek Sejmu. "Wniosek jest szkodliwy ze względu na bezpieczeństwo" – dodała.
 
Pomysł powołania komisji śledczej ws. inwigilacji, to pokłosie ustaleń działającej przy Uniwersytecie w Toronto grupy Citizen Lab. Podała ona, że za pomocą opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group oprogramowania Pegasus byli inwigilowani mec. Roman Giertych, prokurator Ewa Wrzosek i senator KO Krzysztof Brejza. Do telefonu polityka miano się włamać 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r., gdy był on szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi.
 
Później Agencja Associated Press poinformowała, że według Citizen Lab mieli być szpiegowani przy użyciu programu Pegasus także lider AgroUnii Michał Kołodziejczak i Tomasz Szwejgiert – współautor książki o szefie resortu spraw wewnętrznych i administracji, byłym szefie CBA Mariuszu Kamińskim.
 
W Senacie od połowy stycznia działa komisja nadzwyczajna (bez uprawnień śledczych), która wyjaśnia przypadki nielegalnej inwigilacji z użyciem oprogramowania Pegasus.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy