Reklama

Kraj

Ryszard Bogucki odbędzie karę więzienia w pełnym wymiarze

Anna Gumułka/PAP
Dodano: 12.07.2022
65051_42943427_42943441
Share
Udostępnij
Skazany na 25 lat pozbawienia wolności za zabójstwo Ryszard Bogucki odbędzie tę karę w jej pełnym wymiarze. Sąd Apelacyjny w Katowicach zdecydował we wtorek, że Bogucki nie wyjdzie na wolność na 3,5 roku przed upływem kary.
Uwzględnił tym samym zażalenie prokuratury na wcześniejsze nieprawomocne postanowienie Sądu Okręgowego w Częstochowie, który zwolnił Boguckiego z odbycia reszty kary. Pełnomocnik Boguckiego mec. Grzegorz Szwoch po ogłoszeniu postanowienia sądu odczytał dziennikarzom oświadczenie swojego klienta, który zapowiedział, że nie będzie się już ubiegał o przedterminowe zwolnienie.
 
"Odbędę karę 25 lat pozbawienia wolności w pełnym wymiarze. Można mi zabrać wszystko: majątek, rodzinę, wolność, ale nikt nie jest w stanie odebrać mi poczucia godności osobistej" – oświadczył Ryszard Bogucki.
 
"Pozostaje mi nadzieja, że Sąd Najwyższy rozstrzygając wniosek o wznowienie postępowania uchyli w całości prawomocny wyrok 25 lat pozbawienia wolności, który w wymiarze ponad 21 lat i 6 miesięcy aktualnie odbyłem" – dodał.
 
Sędzia Teresa Jędrzejas – Paluch uznała we wtorek, że sąd okręgowy "dokonał błędnych ustaleń faktycznych, w oparciu o które stwierdził, że proces resocjalizacji skazanego w warunkach izolacji może być prowadzony w warunkach wolnościowych".
 
"Sąd I instancji, formułując wobec pozytywną prognozę kryminologiczno-społeczną, pominął część wynikających z zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego okoliczności, równocześnie nadając nadmierną wagę wyłącznie pozytywnym aspektom funkcjonowania Ryszarda Boguckiego w warunkach izolacji penitencjarnej" – wskazała sędzia Jędrzejas-Paluch.
 
Przypomniała, że skazanego można zwolnić z odbycia kary, jeśli kompleksowa ocena jego postawy i zachowania po popełnieniu czynu, a także inne kryteria prognostyczne – jak karalność, właściwości i warunki osobiste tej osoby, jej sposób życia przed popełnieniem przestępstw i okoliczności ich popełnienia – uzasadniają przekonanie, że będzie on przestrzegał porządku prawnego, a w szczególności nie popełni ponownie przestępstwa.
 
Sędzia Jędrzejas – Paluch stwierdziła, że zachowanie Ryszarda Boguckiego w warunkach izolacji penitencjarnej jest stabilne i utrzymuje się na poprawnym poziomie. Zwróciła jednak uwagę, że jedynie w umiarkowanym stopniu wywiązywał się on z zadań programu indywidualnego oddziaływania, a od 2020 roku odmawia udziału w programach resocjalizacyjnych, co ma być wyrazem jego sprzeciw wobec funkcjonowania sytemu penitencjarnego. Nie podejmował też w więzieniu pracy i nie korzystał z przepustek, co oznacza, że "nie był sprawdzany w warunkach wolnościowych".
 
Sędzia wskazała, że sąd I instancji pominął fakt, iż Bogucki ukrywał się przed organami ścigania, co powodowało konieczność poszukiwania go listem gończym. Zwróciła także uwagę na "brutalny i nacechowany przemocą" sposób działania Ryszarda Boguckiego, wysoki stopień szkodliwości popełnionych przez niego przestępstw oraz na postawę skazanego, który nie przyznaje się do ich popełnienia, ale i nie wykazuje zaangażowania w proces własnej resocjalizacji.
 
Wtorkowe postanowienie Sądu Apelacyjnego o odmowie udzielenia warunkowego przedterminowego zwolnienia stało się prawomocne z chwilą jego ogłoszenia.
 
Urodzony w 1969 r. Bogucki w latach 90. był znanym na Śląsku przedsiębiorcą zajmującym się m.in. handlem samochodami, w 1992 r. w Chorzowie otworzył salon sprzedaży luksusowych aut, był też sponsorem konkursu piękności. Niedługo później usłyszał pierwsze zarzuty – dotyczące oszustw i przywłaszczenia mienia. W areszcie poznał pochodzącego z Podbeskidzia Ryszarda N., ps. Rzeźnik (z którym po latach – według prawomocnego wyroku – dokonał zamachu na "Pershinga"). Kiedy Bogucki wyszedł na wolność i w procesie dotyczącym przestępstw gospodarczych odpowiadał z wolnej stopy, przestał pojawiać się na rozprawach. Wysłano za nim pierwszy list gończy.
 
W 2000 r. katowicka prokuratura wysłała za nim międzynarodowy list gończy – z ustaleń śledztwa wynikało, że to Bogucki wraz z "Rzeźnikiem" w grudniu 1999 r. w Zakopanem zastrzelił "Pershinga". W 2001 r. Boguckiego zatrzymano go w Meksyku, który wydał go Polsce. Według prokuratury, zamiar zabójstwa "Pershinga" zrodził się w październiku lub listopadzie 1999 roku. Motywem zbrodni miała być chęć awansu w hierarchii przestępczej. Bogucki w sprawie "Pershinga" został skazany w 2003 r. przez sąd w Nowym Sączu; wyrok 25 lat więzienia uprawomocnił się w 2004 r.
 
Jak wynika z materiału dowodowego, udział w zamachu na "Peshinga" brali Bogucki, "Rzeźnik" i Adam K., ps. Dziadek, który później został świadkiem koronnym (już nie żyje); cała trójka czekała na "Pershinga" w skradzionym wcześniej samochodzie na parkingu w Zakopanem. Gdy kończący jazdę na nartach "Pershing" podszedł do swego mercedesa, "Rzeźnik" i Bogucki wysiedli z auta i podeszli do ofiary; to Bogucki strzelał do "Pershinga", Ryszard N. stał dalej i oddał strzały w górę, aby odstraszyć świadków – wynika prawomocnych wyroków. Także N., odpowiadający z osobnym procesie, został później skazany na 25 lat więzienia. Za podżeganie do tej zbrodni na 10 lat więzienia.
 
ia skazano natomiast Mirosława D., pseud. Malizna. Od 2003 roku Bogucki był także podejrzany o nakłanianie i współudział w zabójstwie gen. Marka Papały, zastrzelonego w Warszawie 25 czerwca 1998 r. Takie same zarzuty postawiono w listopadzie 2005 r. domniemanemu szefowi gangu pruszkowskiego Andrzejowi Z., ps. Słowik. W lipcu 2013 r. warszawski sąd uniewinnił Boguckiego i "Słowika" od tych zarzutów. Sąd krytycznie ocenił wiele działań organów ścigania w sprawie, a dowody uznał za "kruche". Także ten wyrok jest już prawomocny.
 
Zeznając w procesie "Rzeźnika" Bogucki mówił przed sądem, że został skazany za zabójstwo "Pershinga" po to, by można go było uwikłać w sprawę zabójstwa gen. Papały. Przekonywał, że w obu sprawach został fałszywie pomówiony.
 
O tym, że Bogucki konsekwentnie nie przyznaje się do zabicia „Pershinga” przypomnieli w piśmie przesłanym niedawno PAP jego obrońcy – adwokaci Emilia Mądrecka i Grzegorz Szwoch. Jak dodali ich klient wskazuje, że w sprawie Andrzeja K. "został niesłusznie skazany, a przez ostatnie lata swoje działania prawne koncentrował na przygotowaniu wniosku o wznowienie postępowania karnego, aktualnie oczekującego od 28 miesięcy na rozpoznanie przez Sąd Najwyższy".
 
"Podstawy przywołanego wniosku o wznowienie postępowania pozostają poparte szeregiem merytorycznych dowodów, w tym zeznań członków zespołu analitycznego – najwyższych rangą policjantów Komendy Głównej Policji, które w bezpośredni sposób potwierdzają wykreowanie materiału dowodowego obciążającego Ryszarda Boguckiego, przy ukryciu dowodów jego niewinności. Pan Bogucki ma prawo do sądu w zakresie wykazywania swojego niesłusznego skazania, niezależnie od poglądu prokuratury i mediów w tym zakresie" – wskazali obrońcy.
 
6 czerwca wydział penitencjarny Sądu Okręgowego w Częstochowie nieprawomocnie zwolnił Boguckiego z odbycia reszty orzeczonej wobec niego łącznej kary 25 lat więzienia. Zdaniem sądu skazany odbył już karę w takim wymiarze, że dalsze oddziaływanie resocjalizacyjne nie rokuje większych postępów. Dodatkowo, według sądu, analiza okoliczności dotyczących procesu resocjalizacji, pozwalała na wysnucie wniosku, że u skazanego ukształtowały się właściwe postawy wobec obowiązku przestrzegania porządku prawnego. To natomiast pozwala sądzić, że pomimo niewykonania pozostałej do odbycia części kary, nie popełni on ponownie przestępstwa i będzie przestrzegał porządku prawnego. Dodatkowo sąd stwierdził w postanowieniu, że można przyjąć, że proces resocjalizacji może zakończyć się sukcesem i przypadek Ryszarda Boguckiego jest tego najlepszym przykładem.
 
Wniosek o zwolnienie Boguckiego negatywnie zaopiniował natomiast wicedyrektor Zakładu Karnego w Herbach (gdzie obecnie jest osadzony Bogucki) z uwagi na negatywną prognozę kryminologiczno–społeczną. Podobne zdanie miał prokurator.
 
Prokuratura Okręgowa w Częstochowie, która zaskarżyła postanowienie, zauważyła, że podczas wydawania decyzji ws. zwolnienia Boguckiego pominięto okoliczności związane z postawą skazanego, właściwościami i warunkami osobistymi, okolicznościami popełnionych przestępstw oraz zachowaniem po ich popełnieniu. Bogucki bowiem nie przyznał się do popełnienia przestępstw i nie wyraził skruchy. Prokuratura zaznaczyła, że poza zabójstwem skazany dopuścił się wielu bardzo poważnych przestępstw, w tym założenia oraz kierowania zorganizowaną grupą przestępczą czy też wymuszenia rozbójniczego.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy