Reklama

Kraj

Morawiecki: wszystkie kryzysy się zebrały i na nas rzuciły, ale podołamy

Piotr Śmiłowicz, Edyta Roś/PAP
Dodano: 05.09.2022
66530_43353597_43353582
Share
Udostępnij
Pandemia, kryzys na granicy białoruskiej, kryzys popandemiczny, kryzys gospodarczy na świecie, a teraz kryzys inflacyjny, energetyczny i wojna na Ukrainie – te wszystkie kryzysy się razem zebrały i rzuciły na nas; ale podołamy im wszystkim – zadeklarował premier Mateusz Morawiecki
Premier Mateusz Morawiecki spotkał się z dziennikarzami w poniedziałek wcześnie rano, przed wyruszeniem w objazd po województwie mazowieckim i podlaskim pod hasłem "Bezpieczna Polska, bezpieczni Polacy".
 
"Jesteśmy w szczególnym czasie, czasie skumulowania wielu kryzysów na skutek koszmarnych błędów polityki energetycznej i klimatycznej ze strony Unii Europejskiej, mamy wielkie problemy z cenami" – powiedział.
 
"Te ceny są wysokie z jeszcze jednego względu, to wojna na Ukrainie i świadoma polityka Moskwy, to wszystko powoduje, że mamy ogromną inflację, ona wpływa na portfele Polaków" – dodał.
 
"Co zrobili nasi poprzednicy w takiej sytuacji, właściwie w sytuacji daleko łatwiejszej, mniejszego kryzysu? Można powiedzieć +trzy p+: podnieśli wiek emerytalny, podnieśli podatek VAT i inne opłaty i pozbawili Polaków około połowy OFE. Nasza polityka jest inna – państwo musi być aktywne szczególnie w trudnym czasie" – przekonywał szef rządu.
 
Przypomniał, że zgodnie z planami w przyszłym roku wydane zostanie 6 proc. PKB na zdrowie, 3 proc. PKB na wydatki obronne. "Ale te możliwości budżetowe, które dzisiaj amortyzują kryzys nie są dane raz na zawsze" – zaznaczył.
 
"Trzeba uświadomić sobie, że sytuacja jest niezwykle trudna, nie da się wszystkiego, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki uzdrowić, nikt tego na świecie nie jest w stanie zrobić" – zwracał uwagę.
 
Dodał, że rządy dzielą się na dwa typy, te które aktywnie działają, i te które chowają głowę w piasek – "jak było za czasów naszych poprzedników, kiedy bezrobocie rosło, kiedy podatki rosły, rósł wiek emerytalny, a dochody Polaków były w stagnacji". "Za naszych czasów staramy za każdym razem reagować – pandemia, kryzys na granicy białoruskiej, kryzys popandemiczny, czyli zerwane łańcuchy produkcji, kryzys gospodarczy na świecie, a teraz kryzys inflacyjny, energetyczny i wojna na Ukrainie – te wszystkie kryzysy się razem zebrały i rzuciły na nas. Ale podołamy im wszystkim , bo bezpieczna Polska i bezpieczni Polacy to cel naszego rządu" – powiedział premier. 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy