Reklama

Kraj

Rozprawa w TK ws. kar nałożonych na Polskę przez TSUE przełożona na 27 kwietnia

Mateusz Mikowski/PAP
Dodano: 20.03.2023
72605_44883603_44883563
Share
Udostępnij
Na 27 kwietnia Trybunał Konstytucyjny przełożył kontynuację rozprawy ws. unijnych przepisów, na podstawie których Trybunał Sprawiedliwości UE nałożył kary na Polskę ws. kopalni Turów i byłej Izby Dyscyplinarnej SN. Termin tej rozprawy jest systematycznie zmieniany od października ub. roku.
Wniosek do TK w listopadzie 2021 r. złożył Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro, który domaga się stwierdzenia niekonstytucyjności regulacji prawa unijnego odnoszących się do tych kwestii. Złożenie wniosku nastąpiło po nałożeniu przez TSUE na Polskę dwóch kar finansowych – ws. kopalni Turów i ówczesnej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
 
Trybunał już wcześniej przekładał terminy tej sprawy, rozpatrywanie tego wniosku rozpoczął 19 października ub. roku. Przed Trybunałem swoje stanowiska zaprezentowali wówczas przedstawiciele uczestników postępowania: Prokuratora Generalnego, Sejmu i Prezydenta RP. Następnie – po niespełna godzinie rozprawy – TK odroczył kontynuację sprawy do 14 grudnia. Prezes TK Julia Przyłębska wyznaczyła wówczas do końca listopada termin na przedstawienie pozostałych pisemnych stanowisk. Później sprawa ta została przełożona na 24 stycznia br., 21 marca, a obecny termin jej kontynuacji to 27 kwietnia o godz. 11.
 
We wniosku do TK minister Ziobro zwrócił się o zbadanie zgodności z konstytucją art. 279 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej w zakresie, w jakim "TSUE przyjmuje, że przepis ten umożliwia nakładanie kar pieniężnych za niezastosowanie się do orzeczonego środka tymczasowego". Zaskarżył także art. 39 Statutu TSUE, który upoważnia Prezesa TSUE lub sędziego tego trybunału do nałożenia na kraj członkowski środków tymczasowych odnoszących się do kształtu ustroju i funkcjonowania konstytucyjnych organów RP.
 
Pełnemu składowi TK przewodniczy prezes Przyłębska, zaś sprawozdawcą jest sędzia Zbigniew Jędrzejewski.
 
W końcu października 2021 r. TSUE zobowiązał Polskę do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej kary w wysokości 1 mln euro dziennie za to, że nie zawiesiła stosowania przepisów odnoszących się do uprawnień ówczesnej Izby Dyscyplinarnej SN wobec sędziów. W listopadzie ub. r. polski rząd złożył wniosek o wstrzymanie naliczania kar, uzasadniąc go m.in. likwidacją (w lipcu) Izby Dyscyplinarnej. Dotychczas KE nalicza jednak zobowiązania Polsce. Z szacunków Stowarzyszenia Sędziów Sądów Powszechnych "Iustitia" wynika, że w związku z funkcjonowaniem Izby Dyscyplinarnej Polska musi zapłacić już ponad 500 mln euro kary. Komisja Europejska systematycznie potrąca Polsce kary za Izbę Dyscplinarną z unijnych funduszy.
 
Wcześniej – we wrześniu 2021 r. – TSUE postanowił, że Polska ma płacić KE 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów.
 
Na początku lutego ub. roku sprawa dotycząca kopalni węgla brunatnego Turów została jednak wykreślona z rejestru TSUE w następstwie ugody między Czechami i Polską przewidującej zapłatę odszkodowania dla Czech w wysokości 35 mln euro oraz przekazanie 10 mln euro na Fundusz Małych Projektów Środowiskowych.
 
15 lipca ub. r. weszła w życie zainicjowana przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, zgodnie z którą przestała istnieć Izba Dyscyplinarna, a w jej miejsce powstała Izba Odpowiedzialności Zawodowej.
 
W listopadzie ub. r. rzecznik Komisji Europejskiej Christian Wigand informował, że wpłynęło pismo od polskiego ministra do spraw UE z prośbą o zaprzestanie wezwań do zapłaty. "Komisja ma obowiązek kontynuować swoje wezwania do nałożenia kar pieniężnych nałożonych przez Trybunał Sprawiedliwości do czasu, gdy Polska w pełni zastosuje się do postanowienia Trybunału (z dnia 14 lipca 2021 r. – PAP). Do tego czasu Polska będzie nadal płacić karę nałożoną przez Sąd" – dodawał wtedy Wigand. TSUE 14 lipca 2021 roku zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów krajowych odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w kwestiach m.in. uchylania immunitetów sędziowskich.
 
13 stycznia br. Sejm uchwalił kolejną nowelizację ustawy o SN. Zgodnie z nią m.in. sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów miałby rozstrzygać Naczelny Sąd Administracyjny, a nie, jak obecnie, Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN. NSA ma przejąć także m.in. kompetencje do rozstrzygania tzw. spraw immunitetowych sędziów wszystkich sądów. Nowela przewiduje też zasadnicze zmiany dotyczące tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego.
 
Projekt złożył w Sejmie klub PiS. Według autorów nowelizacja ma być kluczowym "kamieniem milowym" dla odblokowania przez Komisję Europejską pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. W lutym prezydent Andrzej Duda skierował tę nowelizację do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli prewencyjnej, kwestionując konstytucyjność szeregu przepisów tej ustawy.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy