Reklama

Kraj

Prezydent Niemiec: chylę czoła przed odważnymi bojownikami getta i proszę o przebaczenie

Sylwia Dąbkowska-Pożyczka / PAP
Dodano: 19.04.2023
73390_19k6
Share
Udostępnij
Straszliwe zbrodnie, które Niemcy tu popełnili, napawają mnie głębokim wstydem. Jako prezydent Niemiec chylę czoła przed odważnymi bojownikami getta warszawskiego i proszę o przebaczenie – mówił prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier w 80. rocznicę wybuchu Powstania w getcie warszawskim.

"Prawdą jest też, że zbyt mało innych sprawców zostało po wojnie pociągniętych do odpowiedzialności. Stoję dzisiaj przed państwem i proszę o przebaczenie za zbrodnie, które Niemcy tu popełnili" – oświadczył prezydent Niemiec.

Przed Pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie z udziałem m.in. prezydenta Andrzeja Dudy, prezydenta RFN Franka-Waltera Steinmeiera, prezydenta Izraela Icchaka Herzoga, premiera Mateusza Morawieckiego oraz przedstawicieli środowisk żydowskich odbyły się główne uroczystości 80. rocznicy wybuchu Powstania w getcie warszawskim.

"Jest to konieczne i jednocześnie tak ciężko przyjść tu jako Niemiec i jako prezydent federalny Niemiec" – mówił podczas uroczystości Frank-Walter Steinmeier. "Straszliwe zbrodnie, które Niemcy tutaj popełnili, napawają mnie głębokim wstydem. Jednocześnie wdzięcznością i pokorą napawa mnie fakt, że mogę uczestniczyć w tych obchodach jako pierwsza głowa państwa niemieckiego w ogóle" – podkreślił.

Jak mówił prezydent Niemiec, oddanie hołdu wraz z Andrzejem Dudą i Icchakiem Herzogiem jest dla niego niezwykle ważne. "Jako prezydent Niemiec stoję dzisiaj przed państwem i chylę czoła przed odważnymi bojownikami getta warszawskiego. Pogrążony w głębokim smutku chylę czoła przed zabitymi" – mówił Steinmeier przed Pomnikiem Bohaterów Getta.

"To, jakich zbrodni Niemcy dopuścili się w okupowanej Polsce, tu, w getcie warszawskim, powinno mieć więcej miejsca w naszej pamięci. Dlatego tak ważne jest dla mnie, by być tu dzisiaj razem z państwem" – powiedział prezydent Niemiec.

"My, Niemcy, jesteśmy świadomi naszej odpowiedzialności i misji, jaką pozostawili nam ocaleni i ci, którzy nie żyją. Przyjmujemy tę misję. Dla nas, Niemców, odpowiedzialność wobec naszej historii nie zna końca, pozostaje nam przestrogą i misją" – mówił.

Steinmeier podkreślił, że Rachela Auerbach i Marek Edelman należeli do nielicznych ocalałych z powstania w getcie. "Dawanie świadectwa przez całe życie postrzegali jako swoje zadanie, Rachela Auerbach w Izraelu, a Marek Edelman tu, w Polsce" – powiedział. Dodał, że przesłanie, którzy skierowali oni do nas, do przyszłych pokoleń, to zachowanie pamięci i przekazywanie jej dalej, aby nigdy więcej nie powtórzyło się to, co się wydarzyło.

"Zachowanie pamięci o życiu żydowskim w Polsce i w Europie, życie żydowskie, które ponownie rozkwitło i będzie się rozwijać także w przyszłości. Dlatego tak ważne jest, abyśmy pamiętali. Dlatego tak ważne jest abyśmy my, Niemcy pamiętali" – zaznaczył Steinmeier.

Mówił, że Niemcy skrupulatnie zaplanowali i przeprowadzili Szoah – zbrodnię przeciwko ludzkości. "Niemcy prześladowali, zniewalali, mordowali Żydówki i Żydów Europy, Żydówki i Żydów Warszawy w sposób tak okrutny i nieludzki, że brakuje nam słów" – powiedział.

"Fakt, że główny odpowiedzialny za likwidację getta, brutalny, cyniczny kat Jürgen Stroop pochodził z miasta, w którym się urodziłem, jest historycznym przypadkiem. Ale ten fakt sprawił, że wielokrotnie zajmowałem się tematyką piekła, jakim było getto warszawskie, jego ofiarami, diabelskim sprawcą oraz współsprawcami" – powiedział prezydent Niemiec.

Prawdą jest też – oświadczył – że "zbyt mało innych sprawców zostało po wojnie pociągniętych do odpowiedzialności. Stoję dzisiaj przed państwem i proszę o przebaczenie za zbrodnie, które Niemcy tu popełnili".

Steinmeier zaznaczył, że Izrael i Niemcy łączy obecnie głęboka przyjaźń, która jest "cudownym dziełem po bezprecedensowych zbrodniach popełnionych przez Niemców, będąc jednocześnie dziełem pokoleń nas poprzedzających". "Stoimy dzisiaj w tym historycznym miejscu, oddając hołd pamięci zamordowanych oraz w poczuciu odpowiedzialności za cudowne dzieło pojednania" – powiedział. Musimy i chcemy – podkreślił prezydent Niemiec – zachować to dzieło pojednania i ponieść je w przyszłość.

"Najważniejsza lekcja, jaka płynie z naszej historii, to: nigdy więcej. Nigdy więcej obłędu rasistowskiego, nigdy więcej rozpętanego nacjonalizmu, nigdy więcej barbarzyńskiej wojny napastniczej. Nigdy więcej – na tym opiera się nasza wspólna Europa" – stwierdził Steinmeier.

W tym kontekście nawiązał do obecnej sytuacji na Ukrainie. "Władimir Putin, dokonując niezgodnej z prawem międzynarodowym agresji na pokojowy, demokratyczny kraj sąsiedzki, wyszydził te wartości i zburzył podstawy naszego europejskiego ładu i bezpieczeństwa. Prezydent Rosji złamał prawo międzynarodowe, zakwestionował granicę, zagrabił ziemię. Wojna ta sprowadza na ludzi w Ukrainie niezmierne cierpienie, przemoc, zniszczenie i śmierć" – powiedział. Wskazywał, że wolność i niepodległość trzeba wywalczyć i obronić.

"Tu, na tym placu, obok Pomnika Bohaterów Getta, stoję przed państwem pogrążony w smutku i w poczuciu pokory, poczuwając się do naszej odpowiedzialności za zbrodnie przeszłości i do naszej odpowiedzialności za naszą wspólną przyszłość" – oświadczył Steinmeier.

80 lat temu, 19 kwietnia 1943 r., w getcie warszawskim rozpoczęło się powstanie, które przeszło do historii jako największy akt sprzeciwu wobec Holokaustu. Kronikarz getta Emanuel Ringelblum pisał o walce motywowanej honorem, który nakazywał Żydom nie dać się "prowadzić bezwolnie na rzeź".

Był to pierwszy w okupowanej Europie miejski zryw przeciw Niemcom, akt o charakterze symbolicznym, zważywszy na nikłe szanse powodzenia. W nierównej, trwającej prawie miesiąc walce, słabo uzbrojeni bojownicy Żydowskiej Organizacji Bojowej i Żydowskiego Związku Wojskowego stawili opór oddziałom SS, Wehrmachtu, policji bezpieczeństwa i formacjom pomocniczym. W tym czasie Niemcy zrównali getto z ziemią, metodycznie paląc dom po domu. Dla Niemców symbolicznym aktem "zakończenia misji ostatecznego rozprawienia się z Żydami Warszawy" było wysadzenie w powietrze 16 maja Wielkiej Synagogi przy ul. Tłomackie. Walki pojedynczych grup trwały jednak dalej, w maju i czerwcu. 

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy