O sobie: Po wielu latach pracy jako lektorka języka angielskiego oraz DOS (director of studies) własnej szkoły językowej, postanowiłam skupić się na czymś co, na ogół, bywa mało intratne, a konkretnie na literaturze. Czytam, piszę, publikuję w periodykach literackich w Polsce, USA, na Bałkanach, wydaję książki poetyckie (do tej pory 7), tłumaczę poezję Emily Dickinson (zuchwale aspirując do kanoniczności przekładu), wyjeżdżam na festiwale literackie oraz do domów pracy twórczej (Szwajcaria, Hiszpania); wciąż uczę oraz uczę się języków. O blogu: Będą to moje noty i wtręty kuLturalne i kuRturalne, głównie literackie, a nawet poetyckie. Nie mam doświadczenia w pisaniu blogów. Przeczuwam, że w sensie "gatunku literackiego" najbliżej mu do sylwy ponowoczesnej, czyli postmodernistycznej (sylwa: dzieło nierespektujące jednorodności gatunkowej, głównie poetyka kolażu; negatywne odwoływanie się do zastanych wzorców; heterogeniczność gatunkowa; sygnalizowany przez autora zamysł zburzenia wewnętrznej spójności utworu). O! W miarę doświadczenia, moja informacja o blogu (a może i o sobie) będzie ewoluować; zmieniać się na lepsze lub gorsze, w zależności od tego, kto i jak życzliwy czyta.
śnieg i śmierć Ryszarda Ka
Dodano: 28-01-2013
ODA DO ŚNIEGU
Dziś umarł Ryszard Kapuściński
Spadasz jak wszystko na tę planetę
lecisz z ciszy
skąd i my przychodzimy.
Oparłeś się o mroźny czas i twardą ziemię
sarny po tobie ślady znaczą
pies wpada w ciebie po uszy z taką oczywistością
w oczach, jakby poznał sens.
W podkarpackiej Słocinie jesteś taki sam
jak w tureckim Karsie
legendą Herodotów
geometrią na szkle
szklanką na drodze
one tłuką nasze kruche ciała
w twoim szklistym majestacie.
Pod tobą miłość, śmierć i śmieci
lekko uklepane.
Spadają nam na twoją głowę człony rakiet z Bajkonuru
a ty leżysz niewzruszony ekwilibrysta
na wznak w górach Ałtaju
mój ty idealisto biały.
ODE TO SNOW
Ryszard Kapuscinski died today
You fall like everything else on this planet
You come from silence
Where we also come from.
You rest against freezing time and hard earth
Deer leave traces over you
A dog sinks in you up to its ears with such obviousness
In his eyes as if he had understood.
In Slocina in the Carpathian foothills you’re the same
As in Turkish Kars,
Herodot’s legend,
Geometry on glass,
Black ice on the road.
Our fragile bodies crash
In your glazed splendor.
Under you love, death, and trash
Lightly patted over.
Fragments of rockets from Baykonur drop on your head
While you, unshakable equilibrist, lie
Supine in the Altai mountains.
My white idealist.
Translated into English by Ewa Hryniewicz-Yarbrough