O sobie: Po wielu latach pracy jako lektorka języka angielskiego oraz DOS (director of studies) własnej szkoły językowej, postanowiłam skupić się na czymś co, na ogół, bywa mało intratne, a konkretnie na literaturze. Czytam, piszę, publikuję w periodykach literackich w Polsce, USA, na Bałkanach, wydaję książki poetyckie (do tej pory 7), tłumaczę poezję Emily Dickinson (zuchwale aspirując do kanoniczności przekładu), wyjeżdżam na festiwale literackie oraz do domów pracy twórczej (Szwajcaria, Hiszpania); wciąż uczę oraz uczę się języków. O blogu: Będą to moje noty i wtręty kuLturalne i kuRturalne, głównie literackie, a nawet poetyckie. Nie mam doświadczenia w pisaniu blogów. Przeczuwam, że w sensie "gatunku literackiego" najbliżej mu do sylwy ponowoczesnej, czyli postmodernistycznej (sylwa: dzieło nierespektujące jednorodności gatunkowej, głównie poetyka kolażu; negatywne odwoływanie się do zastanych wzorców; heterogeniczność gatunkowa; sygnalizowany przez autora zamysł zburzenia wewnętrznej spójności utworu). O! W miarę doświadczenia, moja informacja o blogu (a może i o sobie) będzie ewoluować; zmieniać się na lepsze lub gorsze, w zależności od tego, kto i jak życzliwy czyta.
Grypa szaleje
Dodano: 22-02-2014
Jak się, jednak, i u nas wiele zmieniło, możemy porównać z Ukrainą, gdzie ostatnio wrze na prawie całym terytorium kraju. Rewolucyjna grypa z sercem w kijowskim Majdanie ogarnęła ukraiński organizm, a to kawał solidnego ciała i kawał wrażliwej, słowiańskiej duszy.
I cóż znaczą namnażające się w nas wirusy i bakterie (za mało mrozu tej zimy, nie udało się ich wybić w statystycznej, choćby, ilości), nasze wysokie gorączki, bóle mięśni, potworne bóle głowy, kaszel odwracający przełyk na drugą stronę jak wełniany komin pod szyję, nasz katar i grypowe łzy. Cóż bóle brzucha, wymioty i biegunki tych, których wirus zmutował się nieco inaczej. Wszystko to zaciera się i milknie na myśl o Majdanie; na myśl o naszym wspomnieniu własnej, całkiem niedawnej, rewolucji Solidarności. Wspomnieniu tego, że była straszna i wyobrażeniu, jak straszniejsza być mogła.