O sobie: Po wielu latach pracy jako lektorka języka angielskiego oraz DOS (director of studies) własnej szkoły językowej, postanowiłam skupić się na czymś co, na ogół, bywa mało intratne, a konkretnie na literaturze. Czytam, piszę, publikuję w periodykach literackich w Polsce, USA, na Bałkanach, wydaję książki poetyckie (do tej pory 7), tłumaczę poezję Emily Dickinson (zuchwale aspirując do kanoniczności przekładu), wyjeżdżam na festiwale literackie oraz do domów pracy twórczej (Szwajcaria, Hiszpania); wciąż uczę oraz uczę się języków. O blogu: Będą to moje noty i wtręty kuLturalne i kuRturalne, głównie literackie, a nawet poetyckie. Nie mam doświadczenia w pisaniu blogów. Przeczuwam, że w sensie "gatunku literackiego" najbliżej mu do sylwy ponowoczesnej, czyli postmodernistycznej (sylwa: dzieło nierespektujące jednorodności gatunkowej, głównie poetyka kolażu; negatywne odwoływanie się do zastanych wzorców; heterogeniczność gatunkowa; sygnalizowany przez autora zamysł zburzenia wewnętrznej spójności utworu). O! W miarę doświadczenia, moja informacja o blogu (a może i o sobie) będzie ewoluować; zmieniać się na lepsze lub gorsze, w zależności od tego, kto i jak życzliwy czyta.
Beata Czernecka w Rzeszowie z recitalem w jidysz
Dodano: 22-08-2014
BEATA CZERNECKA została przyjęta do kabaretu krakowskiej Piwnicy w roku 1997. i wkrótce stała się jedną z pierwszoplanowych dam tej sceny.
Od roku 1999. Beata śpiewa również w języku jidysz. Dzięki sukcesowi swojego żydowskiego recitalu „Zol zajn” wystąpiła w finale IX Festiwalu Kultury Żydowskiej na ulicy Szerokiej w Krakowie i rozpoczęła swoją współpracę z wybitnym zespołem Cracow Klezmer Band i akordeonistą Jarosławem Besterem.
Choć jest pedagogiem religii chrześcijańskiej (a może właśnie dlatego) interesuje się innymi kulturami i religiami, jak na przykład muzyką i kulturą żydowską. Wzięła udział w kilku krakowskich festiwalach na ulicy Szerokiej, rozszerzyła swój piwniczny repertuar o kolejne piosenki żydowskie, a w roku 2005. wydała płytę koncertową „Koncert pieśni jidysz”.
Przede wszystkim jednak, artystka śpiewa po polsku w legendarnej Piwnicy pod Baranami w Krakowie, co mówi samo za siebie; z Piwnicą jeździ w trasy koncertowe po Polsce i za granicę (w ostatnich latach koncertowali w Austrii, Norwegii, Szwecji, USA, Kanadzie), gra i śpiewa w teatralnych spektaklach muzycznych, podróżuje z autorskimi recitalami, wydaje kolejne płyty; w roku 2006. - ukazała się jej płyta z kolędami „Blask aureoli” z udziałem Andrzeja Seweryna, dzięki której mogłam Beatę osobiście poznać (śpiewa tam dwa moje wiersze do muzyka Andrzeja Zaryckiego i Marka Michalaka). Niedawno ukazały się jej „Anioły codzienności”. Wydaje się jednak, że doskonałym mariażem dla tej artystki jest właśnie muzyka żydowska. Jidysz, którego wcześniej nie znała, brzmi w jej ustach jak język przyrodzony.
Beata Czernecka ma mocny głos oraz wyrazistą ekspresję wokalną i sceniczną. Słuchając piosenek w jej wykonaniu nie ma się wątpliwości, że śpiewa całą sobą, a każdy występ jest przeżyciem emocjonalnym zarówno dla widowni jak samej artystki.