Reklama

Kultura

“Bez kontroli”. Amerykańska terapeutka o wychowywaniu bez kar i dyscypliny

Katarzyna Grzebyk
Dodano: 25.02.2015
18136_bez-kontroli-1
Share
Udostępnij
Amerykańska psycholog dr Shefali Tsabary wychodzi z rewolucyjnego dla wielu rodziców założenia, że dzieci można wychowywać nie stosując kar ani dyscypliny. To, co nam wydaje się nie do pomyślenia, w terapii stosowanej przez dr Shefali Tsabary przynosi efekty. O tym właśnie jest jej najnowsza książka pt. „Bez kontroli” wydana przez rzeszowskie wydawnictwo Biały Wiatr.

Urodzona w Indiach Shefali Tsabary, doktor psychologii klinicznej, jest uznaną psychoterapeutką, autorką książek i mówcą na międzynarodowych kongresach i konferencjach. W swojej praktyce łączy filozofię Wschodu z zachodnią psychologią i właśnie ta mieszanka przysporzyła jej wielu zwolenników. Oprah Winfrey uznała książki dr Shefali Tsabary za najlepsze, jakie kiedykolwiek napisano o rodzicielstwie.
 
System kar i stosowanie dyscypliny wobec dzieci i nastolatków jest na porządku dziennym w wielu domach na całym świecie. Zdaniem autorki książki „Bez kontroli”, to błąd, który rzutuje na życie emocjonalne i relacje społeczne w dorosłym życiu. „Jak nie pozbierasz klocków, nie oglądniesz bajki”, „Masz zakaz wychodzenia z domu przez tydzień, bo nie pozmywałeś naczyń”, „Dopóki nie odrobisz lekcji, nie pójdziesz jeździć na rowerze”, „Przyłóż się do nauki, nie będziemy tolerować dwój” – ile razy słyszeliśmy to od swoich rodziców? A ile razy sami powtarzaliśmy to swoim dzieciom, przekonani, że jedynie dyscyplina pozwoli dziecku „wyjść na ludzi”?
 
Do gabinetu dr Shefali Tsabary zwykle trafią rodzice i dzieci, którzy nie potrafią się ze sobą dogadać. Rodzice, którzy „prawią kazania” swoim dzieciom, bez przerwy je kontrolują, i dzieci, w których te kazania wywołują wewnętrzny bunt i poczucie osamotnienia. Terapia stosowana przez dr Shefali Tsabary jest zaskakująca w tym, że jest dość oczywista: terapeutka uświadamia, że małe dziecko czy nastolatek nie jest własnością rodziców. Jest indywidualną jednostką, której należy się szacunek i zrozumienie, a nie marionetką, której zachowania muszą być całkowicie uzależnione od woli dorosłego. Nieustanna kontrola, jaką rodzice (często nieświadomie) otaczają swoje dzieci, przynosi więcej złego niż dobrego. Zdaniem dr Shefali Tsabary, rodzice bezwzględnie powinni ingerować w kwestie dotyczące zdrowia i bezpieczeństwa dziecka, surowa kontrola pozostałej sfery jest zbędna. Radzi, by pozwolić decydować dziecku o tym, jak lubi spędzać czas, co lubi jeść itp. I nie karać ich tylko dlatego, że nam podoba się inaczej.
 
Czy to, że twoja córka ubierze inną sukienkę na przyjecie urodzinowe niż tę, którą jej kupiłaś, warte jest awantury i nagany? Czy fakt, że twoje dziecko będzie przynosić ze szkoły same piątki i szóstki, sprawi, że zostanie szczęśliwym i bogatym człowiekiem? Jak byś się czuła, gdyby twoja przyjaciółka zażąda od ciebie części ulubionej biżuterii tylko za to, że spóźniłaś się na spotkanie?- pyta autorka książki i od razu odpowiada, że dziecko może zostać szczęśliwym dorosłym tylko wtedy, gdy na co dzień będzie otoczone miłością, zrozumieniem, gdy będzie czuło się z nami, dorosłymi, w pełni bezpieczne. Dr Shefali Tsabary zauważa, że rodzice zwykle wymagają od dzieci konkretnych zachowań i mają duże oczekiwania w stosunku do nich. Co śmieszne, nie mają takich oczekiwań wobec dorosłych i nie karzą dorosłych za to, że ci mają odwagę zachowywać się inaczej. 
 
Autorka książki przytacza wiele sytuacji ze swojego gabinetu i domu i zadaje wiele pytań. W tym takie: Jak się czułeś, gdy jako dziecko byłeś karany lub wymierzano ci lanie? A  potem: To dlaczego ty stosujesz kary?”
„Bez kontroli”, dr Shefali Tsabary;  przekład: Małgorzata Micał-Kusibab, Anna Micał. Biały Wiatr, rok 2015.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy