Reklama

Kultura

Atlantic Opera Orchestra na festiwalu w Łańcucie. [Zdjęcia]

Aneta Gieroń
Dodano: 29.05.2022
63847_lancut
Share
Udostępnij
Koncerty w sali balowej łańcuckiego zamku, w ramach Muzycznego Festiwalu w Łańcucie, to jedne z najpiękniejszych wydarzeń muzycznych na Podkarpaciu. Nie inaczej było w sobotę, gdy w dawnej siedzibie Lubomirskich i Potockich wystąpiła kipiąca energią i młodością Atlantic Opera Orchestra z portugalskiego Porto. Publiczność zachwyciły „Cztery pory roku Buenos Aires” w rytmie tanga oraz mezzosopranistka Sandra Ferrández Penalva, która wykonała pieśni hiszpańskie. Dyrygował José Ferreira Lobo.
 
Muzyka Manuela de Falli, hiszpańskiego kompozytora miała zdominować sobotni wieczór podczas 61. Muzycznego Festiwalu w Łańcucie, ale stało się inaczej i zamiast „Nocy w ogrodach Hiszpanii”, melomanii wysłuchali „Cztery pory roku Buenos Aires” argentyńskiego muzyka, Astora Piazzolli.
 
Zbiór czterech utworów napisanych w rytmie tanga, które początkowo przeznaczone były na skrzypce, fortepian, gitarę elektryczną, kontrabas i bandoneon, czyli standardowy skład zespołu kompozytora – Tango nuevo. W 2009 roku rosyjski dyrygent Leonid Desyatnikov stworzył zupełnie nową aranżację na skrzypce solo z towarzyszeniem orkiestry, która poprzez cytaty zaczerpnięte z dzieła Vivaldiego stanowi idealny pomost oraz niezwykle interesujące połączenie utworu barokowego z XX-wiecznymi ognistymi, pełnymi energii tangami Piazzolli.

Sandra Ferrández Penalva w Łańcucie

Na scenie wystąpiła też wspaniała Sandra Ferrández Penalva – mezzosopranistka pochodząca z Andaluzji wykonała piękne hiszpańskie pieśni, a na zakończenie zabrzmiała „Czarodziejska miłość” Manuela de Falli  – muzyka baletowa napisana w 1915 roku. Piękne andaluzyjskie klimaty, w których Manuel de Falla, urodzony Andaluzyjczyk, uwiecznił muzykę swojego regionu i przyczynił się do zdobycia przez nią międzynarodowego rozgłosu.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy