Przeżyła dwie wojny światowe, rewolucję bolszewicką, wielki kryzys z 1929 roku oraz hiszpańską wojnę domową. Wiedziała, czym jest dyskryminacja z powodu bycia kobietą malarką o żydowskim pochodzeniu. Zmagała się z depresją, a mimo to stała się światowej klasy artystką oraz zaradną kobietą biznesu. Utalentowana, inteligentna, piękna, pełna pasji i elegancji. Tamara Łempicka nazywana królową art déco, jest najbardziej rozpoznawalnym i najdroższym polskim artystą na świecie oraz drugą najdroższą artystką na międzynarodowym rynku sztuki. Jej obrazy są w kolekcjach Madonny, Barbary Streisand i Jacka Nicholsona. Bieszczadzkie Wydawnictwo BOSZ z Olszanicy wydało album poświęcony malarce oraz jako jedyne w Europie Środkowej ma prawo do sprzedaży reprodukcji prac artystki.
Z roku na rok ceny prac Łempickiej biją kolejne rekordy. Ostatni padł w lutym 2020 roku, gdy „Portret Marjorie Ferry” sprzedano na aukcji w londyńskim Christie’s za 16,4 mln funtów, czyli 82 mln zł. Wcześniej za jej „Czerwoną sukienkę” nabywca zapłacił Sotheby’s 52 mln zł, a „La Musicienne” została sprzedana w Christie’s za 34 mln zł. W grudniu 2020 roku, po raz pierwszy w historii polskich aukcji został wystawiony w Warszawie obraz „Czytająca I”, który Łempicka namalowała ok. 1951 roku. Do tej pory dzieła tej klasy nie były w Polsce pokazywane.
– Wierzę, że mamy swój ogromny udział w odkrywaniu w Polsce Tamary Łempickiej na nowo – mówi Bogdan Szymanik, prezes i założyciel Wydawnictwa BOSZ. – Dotychczas wydaliśmy ponad 40 albumów najwybitniejszych polskich malarzy, ale w tej kolekcji nie było Łempickiej. Przy wsparciu Marka Skulimowskiego, prezesa Fundacji Kościuszkowskiej w Nowym Jorku, udało się nawiązać współpracę z Victorią oraz Marisą de Lempicka. Wnuczką i prawnuczką artystki, które są spadkobierczyniami i promotorkami twórczości Tamary Łempickiej na świecie.
"Portret Marjorie Ferry". Reprodukcja Wydawnictwa BOSZ
Dzięki temu Wydawnictwo BOSZ opublikowało już wielkoformatowy kalendarza oraz jest w trakcie opracowywania trzech albumów dedykowanych Łempickiej. Pierwszy, prezentujący 106 obrazów, 18 rysunków i ponad 80 fotografii z życia artystki ukazał się w listopadzie 2020 roku. Kolejny, w kieszonkowym formacie pojawił się wiosną 2021 roku. Trzeci, w luksusowej oprawie i zawierający największą liczbę reprodukcji, będzie miał premierę w drugiej połowie 2021 roku. W sprzedaży wydawnictwa pojawiły się też reprodukcje prac artystki na papierze oraz płótnie.
– Współpraca z Marisą de Lempicka jest tak dobra, że rozpoczęły się rozmowy o pierwszej w historii wystawie pracy Łempickiej w Polsce. Byłoby to spektakularne wydarzenie o światowej randze, które mogłoby się odbyć w Muzeum Narodowym w Krakowie lub Warszawie – dodaje Szymanik. – Malarka urodziła się w Warszawie, większość życia spędziła we Francji i Stanach Zjednoczonych, ale do końca uważała się za Polkę i świetnie mówiła po polsku, podobnie zresztą jak jej jedyna córka, Kizette.
Tamara Łempicka to fenomen. Była nim w swojej epoce i pozostała do dzisiaj. Elegancję i umiejętność oczarowywania mężczyzn i kobiet, elementy typowe dla XVIII-wiecznej sztuki uwodzenia, łączyła z odwagą i nowoczesnym sposobem bycia. Malowała na przekór prądom i dyktatom epoki. Temperamentna i egocentryczna. Nie liczyła się z innymi, nie szła na kompromisy. Nie bała się otwarcie flirtować z rynkiem. Malowała w celach komercyjnych, jak robią to niemal wszyscy artyści, ale w przeciwieństwie do większości z nich, z dumą się do tego przyznawała.
Diwa szalonych lat 20. i 30. XX wieku. Legenda za życia, świadoma swojej urody i wdzięku, otoczona wielbicielami i wielbicielkami. Urodziła się w Warszawie w 1898 roku w bogatej rodzinie należącej do elity kulturalnej. W czasie rewolucji październikowej uciekła z mężem, prawnikiem Tadeuszem Łempickim z Petersburga do Paryża. Od dziecka utalentowana artystycznie, w stolicy Francji zapisała się na kurs malarstwa prowadzony przez Maurice’a Denisa w Academie Ranson, a następnie na zajęcia Andre Lhote’a w Academie de la Grande Chaumiere. Pierwszy raz jej prace zostały wystawione w 1922 przez Salon d′Automne dzięki siostrze artystki, Adriannie, która zasiadała w komisji dopuszczającej obrazy na wystawę. Malarstwo Łempickiej spotkało się z pozytywnym odbiorem, a ona sama wkrótce stała się znaną portrecistką. Z tego okresu pochodzi jej słynny autoportret „Tamara w zielonym Bugatti”, przeznaczony na okładkę czasopisma „Die Dame” i uważany za jeden z typowych obrazów art déco. O lekko kubicznych formach i nasyconych barwach. W 1925 roku miała pierwszą indywidualną wystawę obrazów w Galerii Bottega di Poesia w Mediolanie. Wtedy też po raz pierwszy podpisała płótna swoim prawdziwym imieniem i nazwiskiem – to był punkt zwrotny w jej karierze. W latach 1925-1933 osiągnęła mistrzostwo swojej sztuki. Jak pisze Maria Anna Potocka, zrealizowała wtedy trzy warunki wybitności – samą siebie, ducha czasu i trafność formy.
Autoportret "Tamara w zielonym Bugatti". Reprodukcja Wydawnictwa BOSZ
Wypracowana przez Łempicką estetyka odpowiadała gustom zamożnej burżuazji, podobnie jak tematyka podejmowana przez artystkę. Malowała portrety i martwe natury, a nade wszystko akty, które miały zdobić salony zamożnych mieszczan. Arystokratki i żony bogatych przemysłowców masowo zamawiały u niej portrety, najczęściej naturalnej wielkości. Ilość tych zamówień powodowała niemal masową produkcję obrazów. Łempicka w tym okresie malowała niekiedy po kilkanaście godzin dziennie. Krytycy sztuki potępiali malarkę za "cielesność graniczącą z kiczem lub przynajmniej grzechem". Nazywali ją "propagatorką perwersyjnego malarstwa", zwracając uwagę na jawnie homoerotyczny charakter jej aktów. Jak można się domyślać, ten aspekt jej malarstwa jeszcze przysparzał jej popularności i zainteresowania u szerokich rzesz odbiorców.
Wartością twórczości Łempickiej była umiejętność przeniesienia obserwacji otaczającego świata na wypracowany przez siebie język malarstwa. Jej portrety składają się na galerię współczesnych typów, bohaterów codzienności artystki, a więc należących do społecznych i kulturalnych elit. To, co indywidualne, łączy się z typowym, a forma plastyczna doskonale odpowiada podjętej tematyce. W obrazach Łempickiej sugestywnie oddana została atmosfera szalonych lat 20 i 30. XX wieku. Sama prowadziła bardzo aktywne życie towarzyskie, a liczne romanse, zarówno z mężczyznami, jak i kobietami sprawiły, że jej małżeństwo zakończyło się rozwodem. Wkrótce wyszła ponownie za mąż za bogatego austriackiego barona Raoula Kuffnera i przeprowadziła się do Stanów Zjednoczonych. W ostatnich latach życia na stałe przeniosła się do Meksyku. Zmarła w 1980 roku. Przez lata zapomniana, dziś twórczość Łempickiej na nowo wraca do łask.
Maria Anna Potocka, Marisa de Lempicka, „Tamara Łempicka”, Wydawnictwo BOSZ, Olszanica 2020