Reklama
REKLAMA
Automatycznie wyświetlimy artykuł za 10 sekund
Przejdź do artykułu
Reklama
Reklama

Odkrywanie historii miasta w "Rzeszowskich Piwnicach"

A A A
Antoni Adamski

Dodano: 11-01-2022

Fot. Dominik Matuła

Fot. Dominik Matuła

GALERIA ZDJĘĆ
Fot. Dominik Matuła
Fot. Dominik Matuła
Fot. Dominik Matuła
Fot. Dominik Matuła
Fot. Dominik Matuła
Fot. Dominik Matuła
Fot. Dominik Matuła
Fot. Dominik Matuła
Fot. Dominik Matuła
Fot. Dominik Matuła
Fot. Dominik Matuła
Fot. Dominik Matuła
Fot. Dominik Matuła
Fot. Dominik Matuła
Fot. Dominik Matuła
Fot. Dominik Matuła
Fot. Dominik Matuła
Fot. Dominik Matuła
Fot. Dominik Matuła
Fot. Dominik Matuła
Fot. Dominik Matuła
Fot. Dominik Matuła
Fot. Dominik Matuła
Fot. Dominik Matuła
Fot. Dominik Matuła
Fot. Dominik Matuła
Fot. Dominik Matuła
Fot. Dominik Matuła
Fot. Dominik Matuła
Fot. Dominik Matuła
Fot. Dominik Matuła
Fot. Dominik Matuła
Fot. Dominik Matuła
Fot. Dominik Matuła
Otwarcie podziemnej trasy turystycznej „Rzeszowskie Piwnice” jest okazją do poznania  nowocześnie podanej historii miasta. Problem polega jednak na  tym, iż dopiero teraz odkryć należałoby najciekawsze postacie i wydarzenia. O czym zapomnieli twórcy trasy?
 
Rzeszów był przed wiekami ważnym ośrodkiem handlowym, gdzie krzyżowały się niegdyś szlaki kupieckie z Rusi do Niemiec oraz z Gdańska na Węgry. Duże znaczenie miało prawo składu wina i ryb oraz przywilej organizowania dorocznych jarmarków na św. Wojciecha 923 kwietnia), św. Feliksa (30 sierpnia) i św. Barbary (4 grudnia). Kamieniczki kupieckie przy centralnym placu miasta kryły dwa lub trzy piętra piwnic. Korytarze i komory znajdowały się także pod samym placem rynkowym. Służyły jako schronienie w czasie wojen i najazdów. Były także magazynami towarów – nie zawsze legalnych. Ukrywając towary starano się unikać miejskich opłat.
Reklama
 
Od przełomu XIX/XX stuleci podziemny labirynt bywał coraz częściej uszkadzany przez awarie sieci wodno – kanalizacyjnej. Drążone w lessie piwnice miały ściany twarde jak skała do czasu, gdy dostała się tu woda. Wtedy less stawał się miękki i misterne podziemne konstrukcje zaczęły szybko niszczeć. Wraz z nimi waliły się mury kamieniczek rynkowych. Pierwszych zabezpieczeń rzeszowskich piwnic dokonał niemiecki okupant. Podobno w zapadlisko nieopodal ratusza wsypano cały wagon wymieszanego z piaskiem cementu.

Rzeszów już kilkadziesiąt lat temu łyknął bakcyla innowacji. W latach 60-tych ubiegłego wieku władze postanowiły wyburzyć kamieniczki rynkowe i postawić w ich miejsce bloki. Szczęście w nieszczęściu polegało na tym, iż było to niemożliwe: podziemia pod kamieniczkami zaczęły się zapadać i walić. W latach 60-70 ruszyły intensywne prace górnicze. Piwnice wypełniano mieszaniną piasku z cementem. Metoda miała tę wadę, iż czyniła piwnice niedostępnymi. Zaniechano jej planując utworzenie podziemnej trasy turystycznej. W kwietniu 2001 r. oddano do użytku jej pierwszy odcinek. Drugi etap zakończył się w grudniu 2007, oddano do użytku całą trasę z dużym pawilonem wejściowym naprzeciw Ratusza.

Jak podaje Marzena Kłeczek-Krawiec, rzeczniczka prasowa prezydenta rzeszowska, trasa podziemna należy do najatrakcyjniejszych: położona jest na trzech kondygnacjach. Najstarsze piwnice zlokalizowana są tuż pod płytą rynkową, najmłodsze na głębokości nawet 10 m. Trasa składa się z 40 komór, 25 piwnic połączonych 15 korytarzami o łącznej długości pół kilometra. Najwęższy korytarz liczy 70 cm szerokości. Najstarsza wzmianka o piwnicy pod ratuszem pochodzi z 1427 r. 
Reklama

Z początkiem 2017 r. rozpoczął się program „Rzeszowskie piwnice – interaktywna placówka kultury”. Jego założeniem było pokazanie historii i kultury Rzeszowa przy pomocy nowoczesnej techniki. Rzeszowskie Piwnice zostały wyposażone w 121 monitorów, 42 projektory, 91 komputerów, 6 projekcji holograficznych, posadzkę LED oraz wielkoformatowy monitor LED. Zmodernizowanie trasy kosztowało 18,7 mln zł, z czego prawie 13 mln zł dofinansowała UE. 
 
Od 3 stycznia 2022 trasa udostępniona  jest zwiedzającym. Wykonawcami ekspozycji było konsorcjum trzech firm: Asseco Data System S.A., ART FM Sp. z o.o. i NEW AMSTERDAM Sp. z o.o.
 
 
Wyposażenia sklepu Schaitter, które ocalił Jerzy Gottman, syn ostatniego właściciela i które przechowywane jest przy ul. Grunwaldzkiej w Rzeszowie. Fot. Tadeusz Poźniak

Najciekawsze dla mnie fragmenty ekspozycji to sala trzech religii, którą wyznawali mieszkańcy miasta oraz odtworzenie sklepów: bławatnego oraz znanej firmy kupieckiej Ignacego Schaittra i Spółki. Ten ostatni pracowicie zrekonstruowano zapewne nie wiedząc, iż znaczną część wyposażenia sklepu ocalił pan Jerzy Gottman, syn ostatniego właściciela. W domu przy ul. Grunwaldzkiej (gdzie niegdyś na parterze mieścił ostatni lokal sklepowy firmy Schaitter&Spółka) przechowuje on wiele fragmentów wystroju i wyposażenia sklepu: począwszy od drzwi wejściowych i witraża z wizerunkiem Matki Boskiej poprzez dwie ozdobione secesyjnym ornamentem kasy sklepowe amerykańskiej firmy „National”. Są tam także dwa miedziane zbiorniki z kranikami służące do przechowywania nafty. Obok rynienka do suszenia kawy i piecyk do jej palenia oraz młynek do mielenia ziaren. Jest waga apteczna, a także radioodbiornik „Philips” - najnowszy przedwojenny model, ukrywany w sklepie przez całą okupację. 
Reklama

W numerze „VIP B&S” z czerwca-lipca 2019 zamieściliśmy obszerną publikację o sklepie  z fotografiami ocalałego wyposażenia. Artykuł nie wzbudził  zainteresowania ani historyków, ani miłośników starego Rzeszowa. Obecna rekonstrukcja sklepu  w Trasie Podziemnej przypomina powtórne – a więc zupełnie niepotrzebne - odkrycie Ameryki. Np. dla potrzeb rekonstrukcji zdobyto ozdobną kasę sklepową „National”, nie wiedząc iż dwie takie same kasy ze sklepu Schaittra przechowywane są w budynku położonym kilkadziesiąt metrów od wejścia do podziemnej trasy.

Gorzej, gdy w innym wypadku ta Ameryka pozostaje do dziś nieodkryta. W roku 2012 konserwatorzy dzieł sztuki: Ewelina Dziopak – Gruszczyńska i Marcin Gruszczyński zakończyli odnawianie mauzoleum rodu Ligęzów w prezbiterium kościoła oo. Bernardynów. Wykonane w alabastrze pełnoplastyczne rzeźby -wizerunki ośmiu przedstawicieli rodu w ciągu wieków uległy zatarciu. Pokryte były zabrudzeniami i kurzem oraz woskiem, którym je niegdyś zabezpieczano. Konserwatorzy odczyścili je i odtworzyli polichromię, której resztki zachowały się na powierzchni posągów. To dla nas zaskoczenie. Nawet antyczne rzeźby także były polichromowane: pokryte jaskrawymi, ostrymi barwami burzą nasze tradycyjne gusty estetyczne. 
 
 
Mikołaj Spytek Ligęza – fundator mauzoleum unieśmiertelnił swój ród. Fot. Tadeusz Poźniak
 
Po konserwacji okazało się, iż mamy do czynienia ze znakomitymi – na skalę europejską – dziełami sztuki. Zdjęcia wykonane po odnowieniu mauzoleum Ligęzów pozwalają oglądać w zbliżeniu twarze członków możnego rodu, którzy zmarli przed wiekami. Każda z nich jest pełna autentyzmu, zindywidualizowana jak twarz żywego człowieka. Odczyszczenie rzeźb pozwoliło dostrzec niewidoczne przedtem szczegóły. W świetlistym alabastrze oddana została każda zmarszczka na twarzy i każda fałda skóry. Posągi te nie przypominają eksponatów z gabinetu figur woskowych. Przeciwnie: obcujemy ze świetnymi portretami, jednymi z najlepszych rzeźbiarskich dzieł epoki polskiego manieryzmu. 
Reklama
 
Wybitna sztuka przekracza granice geograficzne i czasowe. Analogie do rzeszowskiego mauzoleum Ligęzów znajdziemy w nagrobkach rodziny królewskiej w hiszpańskim Eskorialu oraz w grobowcu książąt saskich we Freibergu (1595). Mikołaj Spytek Ligęza – fundator mauzoleum unieśmiertelnił swój ród. Niejasna jest sprawa wykonawcy. Mariusz Karpowicz przypisuje autorstwo rzeźb Włochowi Sebastianowi Sali. Większość badaczy jest innego zdania: rzeszowskie mauzoleum wiąże z nazwiskiem wywodzącego się z Wrocławia Jana Pfistera. Kształcił się m. in. w Saksonii, gdzie poznał prace Giovanniego Marii Nosseniego, twórcy wspomnianego mauzoleum książęcego we Freibergu.  Jan Pfister wykonał wspaniały nagrobek Ostrogskich w prezbiterium katedry tarnowskiej oraz nagrobki Sieniawskich w Brzeżanach, stając się jednym z najwybitniejszych przedstawicieli rzeźby lwowskiej XVI/XVII stuleci. 

O mauzoleum Ligęzów pisaliśmy w  numerze wrześniowo-październikowym 2012 r. VIP B&S. Nie zainteresował on nikogo – nawet autorów programu i  wykonawców trasy podziemnej, którzy (nieświadomie?) zrezygnowali  z ośmiu wspaniałych portretów rzeźbiarskich rodu Ligęzów z Mikołajem Spytkiem, właścicielem Rzeszowa i najlepszym bodaj jego gospodarzem na czele. 
 
Autorzy podziemnej ekspozycji „prześlizgują się” również po temacie „rzeszowskiego złota”. Była to jarmarczna tandeta wykonywana prawdopodobnie z tombaku, zdobiona  szkiełkami, imitującymi kamienie szlachetne. Wytwarzana przez partaczy (rzemieślników nie należących do cechu) ze względu na niską cenę zyskała dużą popularność: w Rosji, a także w Zachodniej Europie. Wyroby z „rzeszowskiego złota” znajdziemy w gablotce nieopisane. Nie dowiemy się skąd pochodzą  wyroby, z jakich czasów i z czyich zbiorów. Wyglądają raczej na wytwór fantazji autorów ekspozycji. 
Reklama
 
Tombakowe „ rzeszowskie złoto” rozpowszechniło się w XVIII i XIX stuleciach. Wcześniejsze są informacje o artystach cechowych (a nie partaczach) - mistrzach jubilerskiego kunsztu. W ostatnich latach XVI w. pracowało w Rzeszowie trzech złotników o nazwisku Kasprowicz. Są to Sebastian, zmarły w 1594 r. oraz dwaj jego synowie: Wawrzyniec i Franciszek. Ich siostra Dorota poślubiła złotnika Jana Zarankiewicza. Mistrzem tego fachu był także Zasański, mąż Ewy, córki Wawrzyńca. 

W  roku 1612 Wawrzyniec Kasprowicz otrzymał zapłatę za „sztukę złota” od samego Mikołaja Spytka Ligęzy. Możnowładca zamówił u niego podarunek dla pary królewskiej z okazji zaślubin Zygmunta III Wazy z Konstancją Austriaczką. Król był miłośnikiem i znawcą wyrobów jubilerskich. Właściciel Rzeszowa z pewnością nie obstalował byle czego u byle kogo. Mistrz Wawrzyniec zdawał sobie sprawę z własnej wartości. Sygnował bowiem  pełnym imieniem i nazwiskiem srebrny pacyfikał znajdujący się w zbiorach Muzeum oo. Bernardynów w Leżajsku. Sygnatura taka (wraz z datą: 1617) jest w tamtych czasach rzadkością. Ten krzyż  to jedyny znany wyrób rzeszowskiego złotnika ( Franciszek Kotula wspomina jeszcze o nieodnalezionej monstrancji Kasprowicza w klasztorze przeworskich Bernardynów). Według klasztornej tradycji leżajski krucyfiks pomyślany został jako relikwiarz drzazgi Krzyża Świętego. Zamówić miał go inny możnowładca: Łukasz Opaliński, fundator miejscowego klasztoru, znawca sztuki, który sprowadził najwybitniejszych artystów do ozdobienia świątyni w Leżajsku.
Reklama

Cofając się w czasie o stulecie od wyrobów pogardliwie nazywanych „rzeszowskim złotem” dochodzimy do prawdziwych dzieł złotnictwa. Wbrew faktom wciąż pokutują  u nas obiegowe  schematy, iż Rzeszów jest „miastem bez właściwości”, że brakuje tu wybitnych dzieł sztuki i biedna mieścina rozwinęła się dopiero po II wojnie światowej jako stolica województwa. To nieprawda. Świadczą o tym opisane zabytki, zignorowane przez twórców trasy. 
 
Nie wspomnę tu o „małym Dreźnie”, jakim Rzeszów stał się za panowania książąt Lubomirskich czy o Galerii Dąmbskich – kolekcji malarstwa zachodnioeuropejskiego od ponad stu lat eksponowanej najpierw w  ratuszu a później w Muzeum Okręgowym. 
 
Na Uniwersytecie Rzeszowskim istnieją wydziały: Historyczny i Archeologiczny. Oba z prawem doktoryzowania, czy aby na pewno krakowska spółka, która przygotowała ekspozycję „Rzeszowskich Piwnic” skorzystała z wiedzy i doświadczenia rzeszowskich historyków?!
Reklama
Reklama
Reklama
zobacz więcej

POLECANE

RZESZÓW WEATHER
Reklama

NASI PARTNERZY

zamknij

Szanowny Czytelniku !

Zanim klikniesz „Zgadzam się” lub zamkniesz to okno, prosimy o przeczytanie tej informacji. Prosimy w niej o Twoją dobrowolną zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych partnerów biznesowych oraz przekazujemy informacje o tzw. cookies i o przetwarzaniu przez nas Twoich danych osobowych. Klikając „Zgadzam się” lub zamykając okno, zgadzasz się na poniższe. Możesz też odmówić zgody lub ograniczyć jej zakres.

Zgoda

Jeśli chcesz zgodzić się na przetwarzanie przez Zaufanych Partnerów Grupy SAGIER Twoich danych osobowych, które udostępniasz w historii przeglądania stron i aplikacji internetowych, w celach marketingowych (obejmujących zautomatyzowaną analizę Twojej aktywności na stronach internetowych i w aplikacjach w celu ustalenia Twoich potencjalnych zainteresowań dla dostosowania reklamy i oferty) w tym na umieszczanie znaczników internetowych (cookies itp.) na Twoich urządzeniach i odczytywanie takich znaczników, kliknij przycisk „Przejdź do serwisu” lub zamknij to okno.
Jeśli nie chcesz wyrazić zgody, kliknij „Nie teraz”. Wyrażenie zgody jest dobrowolne. Możesz edytować zakres zgody, w tym wycofać ją całkowicie, przechodząc na naszą stronę polityki prywatności. Powyższa zgoda dotyczy przetwarzania Twoich danych osobowych w celach marketingowych Zaufanych Partnerów. Zaufani Partnerzy to firmy z obszaru e-commerce i reklamodawcy oraz działające w ich imieniu domy mediowe i podobne organizacje, z którymi Grupa SAGIER współpracuje.
Podmioty z Grupy SAGIER w ramach udostępnianych przez siebie usług internetowych przetwarzają Twoje dane we własnych celach marketingowych w oparciu o prawnie uzasadniony, wspólny interes podmiotów Grupy SAGIER. Przetwarzanie takie nie wymaga dodatkowej zgody z Twojej strony, ale możesz mu się w każdej chwili sprzeciwić. O ile nie zdecydujesz inaczej, dokonując stosownych zmian ustawień w Twojej przeglądarce, podmioty z Grupy SAGIER będą również instalować na Twoich urządzeniach pliki cookies i podobne oraz odczytywać informacje z takich plików. Bliższe informacje o cookies znajdziesz w akapicie „Cookies” pod koniec tej informacji.

Administrator danych osobowych

Administratorami Twoich danych są podmioty z Grupy SAGIER czyli podmioty z grupy kapitałowej SAGIER, w której skład wchodzą Sagier Sp. z o.o. ul. Mieszka I 48/50, 35-303 Rzeszów oraz Podmioty Zależne. Ponadto, w świetle obowiązującego prawa, administratorami Twoich danych w ramach poszczególnych Usług mogą być również Zaufani Partnerzy, w tym klienci.
PODMIOTY ZALEŻNE:
http://www.biznesistyl.pl/
http://poradnikbudowlany.eu/
http://modnieizdrowo.pl/
http://www.sagier.pl/
Jeżeli wyrazisz zgodę, o którą wyżej prosimy, administratorami Twoich danych osobowych będą także nasi Zaufani Partnerzy. Listę Zaufanych Partnerów możesz sprawdzić w każdym momencie na stronie naszej polityki prywatności i tam też zmodyfikować lub cofnąć swoje zgody.

Podstawa i cel przetwarzania

Twoje dane przetwarzamy w następujących celach:
• 1. Jeśli zawieramy z Tobą umowę o realizację danej usługi (np. usługi zapewniającej Ci możliwość zapoznania się z jednym z naszych serwisów w oparciu o treść regulaminu tego serwisu), to możemy przetwarzać Twoje dane w zakresie niezbędnym do realizacji tej umowy.
• 2. Zapewnianie bezpieczeństwa usługi (np. sprawdzenie, czy do Twojego konta nie loguje się nieuprawniona osoba), dokonanie pomiarów statystycznych, ulepszanie naszych usług i dopasowanie ich do potrzeb i wygody użytkowników (np. personalizowanie treści w usługach), jak również prowadzenie marketingu i promocji własnych usług (np. jeśli interesujesz się motoryzacją i oglądasz artykuły w biznesistyl.pl lub na innych stronach internetowych, to możemy Ci wyświetlić reklamę dotyczącą artykułu w serwisie biznesistyl.pl/automoto. Takie przetwarzanie danych to realizacja naszych prawnie uzasadnionych interesów.
• 3. Za Twoją zgodą usługi marketingowe dostarczą Ci nasi Zaufani Partnerzy oraz my dla podmiotów trzecich. Aby móc pokazać interesujące Cię reklamy (np. produktu, którego możesz potrzebować) reklamodawcy i ich przedstawiciele chcieliby mieć możliwość przetwarzania Twoich danych związanych z odwiedzanymi przez Ciebie stronami internetowymi. Udzielenie takiej zgody jest dobrowolne, nie musisz jej udzielać, nie pozbawi Cię to dostępu do naszych usług. Masz również możliwość ograniczenia zakresu lub zmiany zgody w dowolnym momencie.

Twoje dane przetwarzane będą do czasu istnienia podstawy do ich przetwarzania, czyli w przypadku udzielenia zgody do momentu jej cofnięcia, ograniczenia lub innych działań z Twojej strony ograniczających tę zgodę, w przypadku niezbędności danych do wykonania umowy, przez czas jej wykonywania i ewentualnie okres przedawnienia roszczeń z niej (zwykle nie więcej niż 3 lata, a maksymalnie 10 lat), a w przypadku, gdy podstawą przetwarzania danych jest uzasadniony interes administratora, do czasu zgłoszenia przez Ciebie skutecznego sprzeciwu.

Przekazywanie danych

Administratorzy danych mogą powierzać Twoje dane podwykonawcom IT, księgowym, agencjom marketingowym etc. Zrobią to jedynie na podstawie umowy o powierzenie przetwarzania danych zobowiązującej taki podmiot do odpowiedniego zabezpieczenia danych i niekorzystania z nich do własnych celów.

Cookies

Na naszych stronach używamy znaczników internetowych takich jak pliki np. cookie lub local storage do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronach, aplikacjach i w Internecie. W ten sposób technologię tę wykorzystują również podmioty z Grupy SAGIER oraz nasi Zaufani Partnerzy, którzy także chcą dopasowywać reklamy do Twoich preferencji. Cookies to dane informatyczne zapisywane w plikach i przechowywane na Twoim urządzeniu końcowym (tj. twój komputer, tablet, smartphone itp.), które przeglądarka wysyła do serwera przy każdorazowym wejściu na stronę z tego urządzenia, podczas gdy odwiedzasz strony w Internecie. Szczegółową informację na temat plików cookie i ich funkcjonowania znajdziesz pod tym linkiem. Pod tym linkiem znajdziesz także informację o tym jak zmienić ustawienia przeglądarki, aby ograniczyć lub wyłączyć funkcjonowanie plików cookies itp. oraz jak usunąć takie pliki z Twojego urządzenia.

Twoje uprawnienia

Przysługują Ci następujące uprawnienia wobec Twoich danych i ich przetwarzania przez nas, inne podmioty z Grupy SAGIER i Zaufanych Partnerów:
1. Jeśli udzieliłeś zgody na przetwarzanie danych możesz ją w każdej chwili wycofać (cofnięcie zgody oczywiście nie uchyli zgodności z prawem przetwarzania już dokonanego na jej podstawie);
2. Masz również prawo żądania dostępu do Twoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do przeniesienia danych, wyrażenia sprzeciwu wobec przetwarzania danych oraz prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego, którym w Polsce jest Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Pod tym adresem znajdziesz dodatkowe informacje dotyczące przetwarzania danych i Twoich uprawnień.