Reklama

Kultura

W Wielki Piątek Misterium w Kalwarii Pacławskiej

Jaromir Kwiatkowski
Dodano: 14.04.2014
11820_Na-otwarcie-misterium-6-Fot-Dariusz-Delmanowicz
Share
Udostępnij
W Wielki Piątek, 18 kwietnia od godz. 12. w Kalwarii Pacławskiej Misterium Męki Pańskiej na Dróżkach Kalwaryjskich.  Jak co roku sprzed kaplicy Domku Matki Bożej wyruszy wielotysięczny tłum, by wziąć udział w jednej z najbardziej wzruszających Dróg Krzyżowych, jakie organizowane są w Wielkim Tygodniu na Podkarpaciu. 
 

Misteria Męki Pańskiej przy franciszkańskim klasztorze w Kalwarii Pacławskiej k. Przemyśla, pośród rozsianych po malowniczych wzgórzach kapliczek, są kontynuacją tradycji dawnego teatru religijnego, niegdyś popularnego w całej Europie Zachodniej.  Jednak to coś więcej niż spektakl teatralny czy widowisko plenerowe. Dla wielu pielgrzymów to przede wszystkim świadome uczestnictwo w Męce Pańskiej, ułatwiające zrozumienie ofiary Chrystusa, a dopiero na drugim miejscu religijny spektakl. Taka forma przedstawienia Drogi Krzyżowej służy ewangelizacji, pogłębieniu wiary. Dostarcza wzruszeń i pomaga w przeżywaniu Tajemnicy Zbawienia.

 
Pobudki religijne ważniejsze od artystycznych
 
Jeżeli ktoś przyjedzie na Misterium w Kalwarii jak do teatru, może się rozczarować. „Profesjonalne” przedstawienie wydarzeń rozgrywających się w Wieczerniku i na Golgocie nie jest pierwszoplanowym zadaniem aktorów-amatorów biorących udział w widowisku. Pobudki, dla których wcielają się w postacie sprzed 2000 lat, są bowiem nie tylko artystyczne, lecz przede wszystkim religijne.
Pierwsze powojenne Misterium w Kalwarii Pacławskiej zostało zorganizowane w 1995 r. Jednak tradycja przedstawień pasyjnych sięga w tym miejscu drugiej połowy XVII w., kiedy franciszkanie przybyli do Kalwarii (1665 r.), sprowadzeni przez kasztelana lwowskiego oraz założyciela osady (1668 r.), wojewodę podolskiego Andrzeja Maksymiliana Fredrę. Pierwotnie rozważania odbywały się jedynie w Wielki Piątek przed drewnianymi krzyżami. Później sceny Pasji odtwarzano przy murowanych kaplicach, a dla lepszego ich przedstawienia wprowadzano postacie z Ewangelii, w tym apostołów i samego Chrystusa.
– W powojennych misteriach na początku brali udział głównie franciszkańscy nowicjusze. Potem zaczęli się włączać mieszkańcy Przemyśla i okolicznych miejscowości położonych w dolinie Wiaru. Dziś z tych braci nikt już nie występuje. Sami „cywile”, ponad 70 osób. Dla tych ludzi to jest naprawdę wielki dzień – opowiada Mieczysław Nyczek, emerytowany dziennikarz Nowin z Przemyśla, który w kalwaryjskich misteriach brał udział kilkanaście razy .
 
Męcząca droga na Golgotę
 
Udział w Misterium wymaga od pielgrzymów pewnych wyrzeczeń. Spektakl odbywa się bez względu na pogodę, a ta o tej porze roku z reguły jest niepewna. Długość Drogi Krzyżowej w Kalwarii wynosi nieco ponad 1,5 kilometra. Do tego wejście na kalwaryjską Golgotę jest męczące, bo i góra jest dość stroma. Ale taki wysiłek umożliwia pielgrzymom jeszcze lepsze uświadomienie sobie ogromu cierpień, jakich musiał doznać Chrystus. 
Mimo tych trudności na Misterium co roku przybywa coraz więcej pielgrzymów. – Za każdym razem człowiek wie, co będzie, a jednak wzrusza się, zwłaszcza podczas sceny spotkania Jezusa z Matką i na Górze Ukrzyżowania – opowiada Mieczysław Nyczek. I dodaje: – W głębszym przeżywaniu przeszkadzają dziesiątki ludzi fotografujących i filmujących. Choć trudno mieć o to do nich pretensje, bo później dzielą się tymi przeżyciami w domu z tymi, którzy nie mogli wziąć udziału w Misterium.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy