Reklama

Kultura

Małgorzata Niezabitowska o Polakach, Żydach i Ukraińcach

Opracowanie Aneta Gieroń
Dodano: 18.09.2022
67135_niezabitowska
Share
Udostępnij
Małgorzata Niezabitowska, dziennikarka, pisarka i rzeczniczka pierwszego niekomunistycznego rządu RP w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej w Rzeszowie opowiadała o swojej debiutanckiej powieści „Światłość i mrok”.  
 
Jak przyznała Niezabitowska w rozmowie z red. Adamem Głaczyńskim, przez historię trudnej miłości ludzi, których dzieli wszystko – religia, wychowanie, obyczaje – przedstawia fragment naszej skomplikowanej historii, a zarazem wielobarwny krajobraz Kresów, zwłaszcza Wołynia, tuż przed jego unicestwieniem, które rozpoczęło się wraz z wybuchem wojny.
 
– Wcieliłam się w sześć różnych postaci, których losy przez nie same opowiedziane, splatają się w fabułę. Raz byłam chasydzką dziewczyną żyjącą w hermetycznym świecie sztetl, raz ziemiańskim synem, studentem Politechniki Lwowskiej, raz wyzwoloną panną z dobrego domu, która pragnie pozbyć się cnoty, zresztą skutecznie, to znów młodym komunistą wyklętym przez żydowską rodzinę – opowiadała. – Fascynowało mnie, jak ludzie mieszkający w tym samym miejscu i czasie, te same wydarzenia oceniali zupełnie różnie. W latach osiemdziesiątych z mężem, fotografem Tomkiem Tomaszewskim, pracowaliśmy nad książką o polskich Żydach. Temat był nieznany, w rozmowach prywatnych tabu, przez cenzurę zakazany. Zetknięcie się ze starszymi Żydami, pamiętającymi przedwojnie, ukazało mi tę inność postrzegania. Już wtedy marzyłam, by napisać powieść o tym, jak można żyć blisko siebie i całkowicie obok.
 
Bohaterowie niefortunnie lokują uczucia. Polak i chasydka, panienka z dworu i ukraiński chłop…, ale miłość jest siłą, która potrafi odmienić ustalony porządek rzeczy. 
 
Taka miłość od pierwszego wejrzenia jest doskonale znana Małgorzacie Niezabitowskiej i jej mężowi, znakomitemu fotografowi Tomaszowi Tomaszewskiemu.
 
– Mój mąż do dziś powtarza, że trafił go piorun, miłość od pierwszego wejrzenia, ja też zakochałam się, tylko trochę później. Wszystko zaczęło się w warszawskim klubie Dziekanka w 1977 roku, po wernisażu młodych fotografów. Tomek przyszedł spóźniony, a na parkiecie zobaczył „tańczącego anioła”, czyli mnie – wspominała Niezabitowska. – Rzeczywiście w nieskazitelnej bieli, w spodniach i tunice uszytych z prześcieradła. Przedstawił nas sobie Tomek Sikora i tańczyliśmy do rana.6 miesięcy później byliśmy małżeństwem, a tańczyć uwielbiamy do dzisiaj. 
 
Co ciekawe, Niezabitowskiej wielokrotnie przypisywano żydowskie pochodzenie.
 
– A ja jestem polską katoliczką z rodziny o długich niepodległościowych tradycjach – mówiła Niezabitowska. – Żydów doskonale znałam z przedwojennych opowieści moich babć. Żydzi byli dla mnie naturalną częścią przedwojennego pejzażu, ale co stało się z nimi dalej, nigdy się nie dowiedziałam. Tragedia Zagłady nie była tematem dla dziecka, a kiedy dorosłam, obie babcie już nie żyły. Może dlatego, ja stawiałam sobie dalej to pytanie. 
 
To sprawiło, że od początku była zaangażowana w powstanie Muzeum Historii Żydów Polskich – dziś jest członkiem Rady Muzeum Polin. Jej książka „OSTATNI: Współcześni Żydzi Polscy”, którą wydała wspólnie z mężem Tomaszem Tomaszewskim, była dużym wydarzeniem w Polsce i Stanach Zjednoczonych.
 
Powieść „Światłość i mrok” rozpoczyna się w maju 1939 roku i osadzona jest na Wołyniu, w małej miejscowości Kołki, która faktycznie istnieje, a która przed wojną była wielonarodowościowym tyglem, gdzie obok siebie żyli Polacy, Ukraińcy i Żydzi.  Co ciekawe, Małgorzata Niezabitowska odnalazła w archiwum w Chicago przedwojenną mapę Kołków, z dokładnym rozkładem ulic i budynków. 
 
– Byłam pierwszą i jedyną osobą od czasów wojny, która poprosiła o te materiały – opowiadała. – Dzięki temu, gdy prowadzę moich bohaterów, oni poruszają się wśród zaułków i ulic, które autentycznie w Kołkach istniały. W przeszłości pisałam reportaże, potem książki non fiction, ale jak widać i w "Światłości i mroku" realia są ważne. Zrobiłam ogromny research, by odtworzyć świat, który zniknął, i przez splatające się losy Polaków, Żydów i Ukraińców pokazać Kresy tuż przed unicestwieniem, w całej ich malowniczości i skomplikowaniu.
 
W dorobku Małgorzaty Niezabitowskiej są książki, sztuki teatralne, a także publikacje prasowe w tygodniku „Solidarność”. Stworzyła pozycje beletrystyczne, do których należy między innymi „Poszukiwanie Ameryki” z 1994 roku, „Prawdy jak chleba” z 2007 czy „Składana wanna” z 2010. W 2014 roku Niezabitowska wydała książkę pod tytułem „Na początku było marzenie”, a w 2022 roku ukazał się jej najnowsza powieść „Światłość i mrok”. Autorka sztuki teatralnej „Polskie lato, Polska jesień. Zbiory Europejskiego Centrum Solidarności”.
 
W 2001 roku otrzymała Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski. Z kolei w 2013 roku wyróżniono ją nagrodą imienia Czesława Miłosza, za szczególny wkład w propagowaniu kultury i porozumienia pomiędzy Polską a Stanami Zjednoczonymi. Małgorzata Niezabitowska w 2014 roku została też uhonorowana nagrodą imienia Ireny Sendlerowej. Jest ona przyznawana Polakom, którzy swoimi dokonaniami przyczynili się do zachowania dziedzictwa kultury i narodu żydowskiego, a także odnowy społeczności żydowskiej w Polsce.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy