Reklama

Kultura

Wieje chłodem – Marta Ożóg w kultowej Galerii Pastula

Opracowanie Alina Bosak
Dodano: 10.01.2023
70748_marta
Share
Udostępnij
Znana rzeszowska artystka Marta Ożóg zadebiutuje w kultowej Galerii Sztuki Współczesnej Pastula w Porębach Kupieńskich. Wystawa „I jest trochę zimno” to artystyczna odpowiedź na czas i emocje, od których „wieje chłodem”. Wernisaż w sobotę 14 stycznia o godz. 17.
 
Pierwsze w tym roku wydarzenie w galerii prowadzonej przez kolekcjonera Jana Pastułę w Porębach Kupieńskich to wystawa obiektów i instalacji artystycznych Marty Ożóg.
 
Artystka znana z wielu przedsięwzięć w przestrzeni Rzeszowa jest absolwentką Ogólnokształcącej Szkoły Sztuk Pięknych oraz Wydziału Sztuki Uniwersytetu Rzeszowskiego na kierunku malarstwo i sztuki wizualne w pracowni Antoniego Nikla, Marka Olszyńskiego oraz Marka Pokrywki. Ukończyła wydział scenografii krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Była uczestniczką wielu wystaw w kraju i za granicą oraz wielu plenerów twórczych.
 
W latach 2011-2013 prezesowała Kołu Artystycznemu Razem działającemu przy Wydziale Sztuki Uniwersytetu Rzeszowskiego. Wielokrotnie brała udział w projektach w ramach Festiwalu Przestrzeni Miejskiej oraz Europejskim Stadionie Kultury w Rzeszowie, również jako koordynator pracy twórczej. Zajmuje się malarstwem, instalacją artystyczną, kostiumem, scenografią. Pracuje w Teatrze Maska jako kierownik pracowni plastycznej.
 
O wystawie „I jest trochę zimno” pisze: „Wgłębianie się w naturę człowieka, w jego/własne emocje, stan i miejsce w jakim się znajduje – nie jest ciepłym odczuciem. I jest trochę zimno u mnie. Nieustannie i bez większych zmian wieje chłodem. Prowadzę walki i rozgrywki sama ze sobą. Wtapiam się gdzieś do wewnątrz i ciężko później z tego stanu się wyczołgać. Po wielu latach polubiłam to. Zaakceptowałam nie wesołą i komercyjną formę mojej sztuki. Lubię się zawiesić. Zatrzymuję momenty cichego krzyku. Zadanego pytania bez odpowiedzi. Rozdrapanej rany, która raczej się nie zagoi.
 
Historie opowiadane przeze mnie są o samotności, stanach lękowych, pragnieniach erotycznych i nie tylko erotycznych, braku akceptacji, ciele i ogromnej tęsknocie.

Zamykam swój świat. Umieszczam go w pudełkach, walizkach, starych szufladach. Trochę bawię się w teatrzyk , a trochę tworzę ołtarze. Nie są to formy estetyczne i nie jest to mój zamiar przewodni by nimi były . Zestawiam wiele technik , malarstwa kolarzu , rzeźby. Używam niekonwencjonalnych materiałów, klei, żywicy wosku, włosów, gipsu itp.
 
Ta wystawa jest o pustce, która zostaje po wszystkim. O tym, że ta pustka jest podniecająca i o tym, że da się ją zaakceptować. Mimo, że jest trochę zimno”.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy