Reklama

Kultura

Jedyne w Polsce Muzeum Frasobliwego z Jeżowego

Antoni Adamski
Dodano: 28.08.2020
26308_0K3A7639
Share
Udostępnij
Podkarpacka miejscowość Jeżowe znana jest w całej Polsce dzięki Muzeum Chrystusa Frasobliwego, które działa przy Parafii Narodzenia NMP. Kolekcję zebraną przez ks. Ludwika Bielawskiego odwiedziło w ciągu ostatnich lat kilka tysięcy osób z 13 województw Polski oraz z ośmiu krajów Europy. 
 
Muzeum mieści się w zabytkowej plebanii wybudowanej w latach 1822-24, starannie odremontowanej w 2010 r. z udziałem środków unijnych przez ks. proboszcza Krzysztofa Pałaca. Przed wejściem oglądamy kamienny pomnik Chrystusa Frasobliwego wykonany przez Henryka Dąbrowskiego z Janikowa koło Ożarowa. Monument powstał z inicjatywy kolekcjonera, który zgromadził za życia kilkaset obiektów sztuki sakralnej oraz bibliotekę liczącą trzy tysiące woluminów. 
 
Muzeum Frasobliwego, Jeżowe. Fot. Tadeusz Poźniak
Muzeum Frasobliwego, Jeżowe. Fot. Tadeusz Poźniak
 
Obecnie w Muzeum prezentowane jest około 500 eksponatów, z czego ponad 75 proc. to przedstawienia Frasobliwego. Pochodzą one ze wszystkich województw Polski. Niektóre powstały także w Niemczech, Republice Rwandy i na Ukrainie. 
 
Ks. Ludwik Bielawski (1918-2008) pochodził z Brzozowa, zaś ostatnie pół wieku swego pracowitego życia spędził w Jeżowem jako proboszcz i dziekan, a od 1994 – jako rezydent. W roku przejścia na emeryturę otrzymał tytuł prałata honorowego Jego Świątobliwości Jana Pawła II. Pasja księdza zaczęła się od zakupu w 1948 r. figurki Frasobliwego od ludowej rzeźbiarki Katarzyny Rzepki z Albigowej. Zainspirowała go lektura "Na skalnym Podhalu" Kazimierza Przerwy-Tetmajera. Były tam urzekające opisy codziennego obcowania górali ze świętymi z obrazów i przydrożnych kapliczek. Na wiele lat kolekcjonerstwo uległo zawieszeniu z powodu nadmiaru codziennych obowiązków. Właśnie w Jeżowem ks. Bielawski powrócił do zbierania dzieł sztuki ludowej. Znajomi księża przywozili mu rzeźby Frasobliwego – najczęściej wykonane przez twórców z ich parafii. Kolekcja rozrastała się, przekształcając z biegiem lat w regionalne muzeum. "Tu pracował wielki człowiek" – powiedział ks. Julian Pudło z Brzozowa w homilii wygłoszonej na pogrzebie kapłana. 
 
Rzeźbiona postać Chrystusa Frasobliwego należy od wieków do najbardziej popularnych motywów sztuki ludowej w Polsce (w malarstwie  motyw ten ma znaczenie marginalne). Aż dziw, iż Muzeum w Jeżowem jest bodaj jedynym tego rodzaju w Polsce,  uznawanej w latach międzywojennych za "ojczyznę Frasobliwego". To świadczy o unikalnym znaczeniu tych zbiorów w skali kraju. Mądry kolekcjoner gromadzi bowiem tylko to co piękne i ważne. Trudno dziś o lepszą wizytówkę Podkarpacia. To właśnie tutaj Frasobliwy cieszył się szczególnym szacunkiem – także w niespotykanych w innych regionach kraju ołtarzykach domowych. 
 
Muzeum Frasobliwego w Jeżowem. Fot. Tadeusz Poźniak
Muzeum Frasobliwego, Jeżowe. Fot. Tadeusz Poźniak
 
W latach 1509-11 Albrecht Dürer wykonał kartę tytułową do swego drzeworytniczego cyklu "Małej Pasji". Przedstawia ona postać Chrystusa siedzącego na grubo ciosanym kamieniu. Ubrany tylko w perisonium (przepaskę na biodrach), w koronie cierniowej na głowie otoczonej nimbem w kształcie krzyża. Postać Zbawiciela  opartego na prawej ręce pochylona jest do przodu w głębokiej zadumie. To moment oczekiwania na Ukrzyżowanie. Scena, która nie ma swego źródła ani w Ewangeliach kanonicznych ani apokryficznych, stała się dzięki ówczesnemu upowszechnieniu grafiki niezwykle popularna w sztuce Europy środkowej i wschodniej. Ma ona swój świecki odpowiednik w terrakotowym posążku padewskiego  rzeźbiarza Andrea Briosco zwanego Riccio, którą Dürer miał oglądać w czasie swej włoskiej podróży. Przedstawia ona utrudzonego robotnika w momencie odpoczynku. Jego znużenie ma charakter bardziej duchowy niż fizyczny. 
 
Podobnie jak dürerowska  postać opuszczonego, nieszczęśliwego Boga-człowieka zadumanego nad ludzką nędzą, którą  On właśnie rozumie najlepiej.  To ucieleśnienie całej Pasji, która znajduje swój polski odpowiednik w pieśni wielkopostnej: "Ludu, mój ludu cóżem ci uczynił?" Chrystus staje się tu następcą Hioba oraz Adama, za którego grzech i winy jego potomków poniósł śmierć na krzyżu. Dlatego w podkarpackiej odmianie rzeźby widzimy niekiedy Frasobliwego z nogą opartą na czaszce. Pochodzi ona z grobu praojca ludzkości. (Wedle apokryfu Chrystus miał być ukrzyżowany w miejscu, gdzie znajdował się grób Adama.) Kamień, na którym na rycinie Durera spoczywa Chrystus, miał w dawnych wiekach znajdować się  na jerozolimskiej Drodze Krzyżowej. Właściwie było ich kilka  i oznaczały kolejne miejsca Jego upadków, zaś ostatni – miejsce odpoczynku przed śmiercią. 
 
Wśród Frasobliwych z Jeżowego najstarszy jest obraz pochodzący z okolic Lwowa, datowany na około 1750 rok. To pamiątka rodzinna ofiarodawczyni – Anny Mosiewicz z Koszalina. Z końca XIX wieku pochodzi Pieta – kopia Matki Boskiej Limanowskiej. Jest darem Tadeusza Różyckiego – pochodzącego z Jeżowego, a przebywającego na stałe w Paryżu, który ponad 800 razy zagrał Jezusa w misteriach pasyjnych: najpierw w swojej rodzinnej miejscowości, zaś później w Paryżu i na całym świecie. Obecnie najmłodszym, muzealnym rzeźbiarzem Frasobliwego jest dwudziestoletni (2012) Mateusz Borowiec z Boguchwały. W zbiorach są także osobliwości  jak meksykańska butelka z napisem "San Jose", w której Marian Zbierak z Pawłosiowa umieścił figurkę Świętej Rodziny (2010). Aby włożyć ją do środka, każdą z postaci ciął na pionowe pasma, które sklejał ze sobą już w butelce. Z twardego egzotycznego drewna wykonany został – wedle polskich wzorów – Frasobliwy z Rwandy. Rzeźba powstała w szkole rzemiosł prowadzonej przez polskich misjonarzy (dar Stanisława Różańskiego z Nowego Nartu). Figurki wykonane są nie tylko z drewna, lecz także z kości zwierzęcej, grafitu, mas plastycznych i naklejonych na deseczkę nici. Najpiękniejsze są te pierwsze, inspirowane tradycją ludowej snycerki. Inne eksponaty mają charakter nowoczesny: od uproszczonych kubizujących brył po pełne ekspresji postaci cierpiącego Zbawiciela.
 
Muzeum opiekuje się Krzysztof Lesiczka, który stara się powiększać ekspozycję. W ciągu pięciu lat do galerii trafiło 180 nowych eksponatów. A to głównie dzięki twórcom, którzy chcą zostawić po sobie ślad i pamięć w muzealnych salach. Wśród darczyńców są także osoby, które zostały doświadczone przez los oraz  pragnące, by placówka cieszyła oko zwiedzających i była kontynuacją pasji zapoczątkowanej przez ks. Ludwika Bielawskiego. Być może artykuł ten będzie zachętą do twórców, by zechcieli ubogacić zbiory jeżowskiego muzeum.
 
Pisząc tekst korzystałem z prac: Michała Walickiego, O nową interpretację pojęcia "Chrystusa Frasobliwego", Polska Sztuka Ludowa nr.2, 1954, Zygmunta Kruszelnickiego, Ze studiów nad ikonografią Chrystusa Frasobliwego, Biuletyn Historii Sztuki nr.3/4, 1959, Anna  Kuczyńska, Chrystus Frasobliwy w polskiej sztuce ludowej, Polska Sztuka Ludowa nr 4, 1960.  Sylwetkę ks. Ludwika Bielawskiego kreśli też  Krzysztof Lesiczka w styczniowo-lutowym numerze "Podkarpackiej historii" (2016).
 
Muzeum – Zbiornica Figur Chrystusa Frasobliwego w Jeżowem,
37-430 Jeżowe nr 238. 
 
 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy