W Muzeum Okręgowym w Rzeszowie odbywa się kolejna wystawa dawnej kobiecej garderoby pozyskanej z kolekcji Pani Hanny Szudzińskiej. W ciągu trzech lat zakupiono od kolekcjonerki ponad sto pięćdziesiąt zabytkowych akcesoriów damskiej mody i ubiorów – dzięki dofinansowaniu ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.
Autorka wystawy – Beata Kuman pracuje nad powiększaniem muzealnej kolekcji strojów. Od 2016 r. realizuje z niesamowitą pasją i powodzeniem projekt pozyskiwania cennych obiektów przede wszystkim tych ze zbiorów P. Szudzińskiej. Ostatnim nabytkom zakupionym w ramach programu Kolekcje muzealne – I nabór 2018 poświęcona jest ekspozycja otwarta w połowie listopada. Perfekcyjnie przygotowana wystawa odznacza się niezwykłym wysmakowaniem estetycznym.
Od poprzednich prezentacji kostiumów odróżnia ją historyczne tło fotografii, w tym również pochodzących z rzeszowskiego archiwum Edwarda Janusza. Zakres ekspozycji obejmuje ubiory i stosowne do nich dodatki , które powstawały między pocz. XIX stulecia a 1940 r. Przeważające luksusowe akcesoria: przedmioty artystycznego kaletnictwa, hafciarstwa, złotnictwa nie konkurują z mniej licznymi przykładami ubiorów lecz dopełniają je.
Najstarszym wśród prezentowanych precjozów jest niezwykła torebka wyprodukowana w 1815 r. w Amsterdamie. Jej metalowe okucia dekorują trybowane reliefy o motywach z obrazów mistrzów holenderskiego malarstwa Rembrandta (Nocna Straż) i Adriaena van Ostade (Scena rodzajowa).
Fot. Tadeusz Poźniak
Znakomicie zachowane suknie uszyte z jedwabnej, mieniącej się tafty w barwach: ciemnej zieleni, ciepłego brązu, czy szlachetnej szarości prezentują typ wytwornej, wizytowej krynoliny noszonej w latach 60-tych i 70-tych XIX w. modnej w czasach Drugiego Cesarstwa na fali fascynacji epoką rokoka.
Przykład mody fin de sieclu, inspirowanej secesją stanowi kreacja stosowna na popołudniowe wyjście. Suknia – dziś w barwie écru z jedwabiu, szyfonu, maszynowej koronki i taśmy pasmanteryjnej – podkreśla obowiązującą wówczas esowatą linię sylwetki kobiecej uformowanej przez gorset. Wyrafinowana forma ubioru z bardzo szczupłą talią, nad którą luźno spływała materia przodu upodobniała ją do odwłoka osy (tak też była nazywana). Spódnica w kształcie dzwonu wydłużonego trenem i bufiaste u góry rękawy zwane „baranimi udami” składały się na najmodniejszy model sukni z XIX/XX w., który można zaliczyć do ówczesnego haute couture (luksusowego krawiectwa).
Zwiewna, kremowo-biała kreacja nosi metkę Domu Mody M & A Shogren, działającego w Portland w USA od 90-tych lat XIX w. Ekskluzywną firmę krawiecką założyły dwie siostry. Prowadziły przedsiębiorstwo zatrudniające ponad sto osób, które ubierało elegantki także na drugiej półkuli.
Świetną marką legitymuje niepozornie wyglądający kapelusz. Wykonany jest z czarnej krepy, niewielki z malutkim rondem, dekorowany ozdobą przypominającą sterczące wronie pióra. Nakrycie głowy pochodzi z House of Worth, paryskiego domu mody wielkiego kreatora Federica Wortha. Datowany jest na pocz. XX w. Kapelusze o podobnym kształcie pojawiły się w końcu XIX stulecia. Odnajdujemy je na głowach dam z paryskiego półświatka, bohaterek obrazów i rysunków Henri Toulouse-Lautreca.
Niezwykłą dekoracją wyróżnia się kapelusik naszywany koralikami i ptasimi piórami zimorodka i kruka, pokazany obok skromnego toczka i obcisłego turbanu, noszonych w XX-leciu międzywojennym.
Obuwie – istotny element stroju rzadko pojawia się w muzealnych kolekcjach historycznych ubiorów. Obecna wystawa eksponuje sześć par znakomicie zachowanych damskich bucików. Ślubne czółenka ze Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej z odręcznym podpisem szewca na podeszwie buta: ”dla panny młodej z Colorado Springs”. Wykonano je w 1886 r. z delikatnej koźlej skóry.
Podobną szczupłością stóp musiała odznaczać się właścicielka czarnych, sznurowanych trzewików o mocno wydłużonym szpiczastym nosku i zgrabnym obcasie, charakterystycznych dla mody okresu secesji. Eleganckie pantofle skórkowe oraz z aksamitu i brokatu wyprodukowane między 1890 r. a 1930 r. pochodzą z paryskich lub zachodnioeuropejskich wytwórni. Jedynie białe pantofelki z jedwabnej satyny są dziełem amerykańskiej firmy Daniela Greena, specjalizującej się w produkcji tekstylnego obuwia.
Przez dziesiątki lat wytworne damy unikały opalenizny, bowiem śniada cera świadczyła o ciężkiej pracy i kiepskim statusie społecznym. Dlatego niezbędnym dopełnieniem kobiecego stroju była parasolka chroniąca nie tyle przed deszczem, co przed promieniami słońca.
Wystawiono zatem parasolki ze szlachetnych jedwabnych tkanin, przeważnie z drewnianymi rączkami, dekorowanymi zwierzęcymi motywami, np. psiej główki lub łabędziego łebka. Ich przegląd otwiera francuska, jedwabna parasolka z ok. 1870 r. z obszyta długimi frędzlami, kończy zaś amerykańska z ok. 1940 r. z nylonowej tkaniny na stalowym stelażu z rączką ozdobioną syntetycznymi kamieniami.
Wachlarz, święcący tryumfy w XVIII w. w następnym stuleciu pozostaje również atrybutem elegantki. Wystawione wachlarze przykuwają uwagę rozmaitością technik i różnorodnością użytych materiałów, zaskakują finezją i artyzmem wykonania. Szczególny zachwyt budzą najdelikatniejsze z nich. Rozpięte na stelażach: z szylkretu, kości słoniowej, macicy perłowej, hebanu mają pokrycia z jedwabnej gazy, satyny, atłasu dekorowane koronkami klockowymi typu brukselskiego i Chantilly, miniaturowymi malowidłami wyobrażającymi sceny dworskie, sielankowe, motywy ptasie lub kwiatowe.
Fot. Tadeusz Poźniak
Zdobią je misterne kompozycje haftowane cekinami, pajetkami nawet rybią łuską. Skromniejsze o innym przeznaczeniu niż bywanie w wielkim świecie pełnią role przysłony kominkowej lub papierowej reklamówki renomowanego paryskiego domu towarowego Galerie Lafayette.
Torebki, karneciki, puzderka na łańcuszkach na kosmetyki – carry all pokazywane są wraz z ich oryginalną zawartością jak: fotografie, bilety z podróży, pomadki do ust, kredki do brwi. Ciekawość budzi przedmiot rzadko oglądany w kolekcjach – chatelaine jubilerskiej roboty z posrebrzanego metalu, wykonany ok. 1880 r. Był to rodzaj niezbędnika. Wytłaczany klips z przypiętymi łańcuszkami zakończonymi: etui na zapałki, etui na monety, etui na ołówek i portmonetką z siatki o pancerzowym splocie zawieszano przy pasku od sukni.
Wspomniane ciekawostki to tylko niektóre z atrakcji wystawy kolekcji damskiej garderoby, która będzie czynna do końca maja przyszłego roku.