Reklama

Kultura

“Trwaj naturo jesteś piękna” w Muzeum Okręgowym w Rzeszowie

Z Dorotą Rucką-Marmaj, kustoszem w Muzeum Okręgowym w Rzeszowie, rozmawia Barbara Adamska
Dodano: 03.09.2020
51447_sztuka
Share
Udostępnij
Barbara Adamska: Wystawa Twojego autorstwa „Trwaj naturo jesteś piękna” prezentuje prywatną kolekcję obrazów. Pierwsze moje spostrzeżenie to odczucie piękna i spójności ekspozycji, którą tworzy malarstwo pełne gry  świateł i nasyconych barw. W jaki sposób można osiągnąć taką harmonię dysponując dość przypadkowo zgromadzonymi zbiorami?  
 
Dorota Rucka – Marmaj: Wystawiona kolekcja obejmuje 50 oryginalnych kompozycji 24 wybitnych twórców sztuki nowoczesnej i współczesnej. Prace wykonane zostały w technice olejnej, na płótnie, desce, płycie pilśniowej oraz w temperowej, akwareli, mieszanej na kartonie, tekturze i papierze. Czas ich powstania obejmuje 120 lat licząc od najstarszych w kolekcji pochodzących z okresu Młodej Polski.
 
Wśród autorów zgromadzonych kompozycji figurują  nazwiska pierwszorzędnych polskich artystów: Teodora Axentowicza, Bolesława Barbackiego, Stanisława Czajkowskiego, Erno Erba, Juliana Fałata, Stefana Filipkiewicza, Juliusza Joniaka, Alfonsa Karpińskiego, Jacka Malczewskiego, Bronisławy Rychter-Janowskiej, Tymona Niesiołowskiego, Jana Szancenbacha, Wojciecha Weissa, Leona Wyczółkowskiego.       
 
Wspólnym mianownikiem dla obiektów sztuki zróżnicowanych pod względem czasu powstania i tematu uczyniłam szeroko pojętą naturę. Niezmiennie stanowi ona niewyczerpane źródło inspiracji dla każdego artysty, jak świetnie ujął to w słowa, Wojciech Weiss: „Stając przed naturą wszystko co  nie jest istotne pomijam i opuszczam szczegóły, które nie podnoszą wrażenia, nie istnieją dla mnie. Tworzę harmonię barwną, symfonię kolorystyczną, która ma logikę sama w sobie. Staram się odnaleźć to co jest najciekawsze w danym zjawisku, najistotniejsze i to przemienić na wartości malarskie…” 
 
Starałam się tak zakomponować obrazy, by spojrzenie oglądającego swobodnie i płynnie wędrowało po poszczególnych dziełach. By każdy obraz w ograniczonej przestrzeni i bliskim sąsiedztwie z innym, znajdującym się tuż obok, tworzył harmonię i w pełni wybrzmiewał swym niepowtarzalnym blaskiem. 
 
Naturę w tym ujęciu pojmuję nie tylko jako ponadczasowy motyw pejzażowy czy artystyczne zestawienie starannie skonfigurowanych  przedmiotów-potocznie  określanych mianem martwej natury.  Traktuję ten zakres szerzej włączając w to przedstawienia portretowe i akty. Naturę w sensie przenośnym odnoszę również do natury ludzkiej, złożonej i do końca nieodgadnionej, wielokrotnie ujmowanej w pogłębionych psychologicznie wizerunkach.
 
 
Wojciech Weiss, "Lektura", ok. 1920 r. Rep. Tadeusz Poźniak

W kolekcji przeważa malarstwo młodopolskie, czyli z czasów, w których poziom rodzimej sztuki dorównywał europejskiemu.
 
Sztuka przełomu wieków pozostawiła po sobie cudowną i niesamowicie bogatą spuściznę. Wspomniany okres w polskim życiu kulturalnym okazał się podobnie jak w innych krajach czasem wzmożonej aktywności artystycznej i intelektualnej. Liczne kontakty międzynarodowe sprawiły, że Kraków stał się kolebką nowego stylu, miejscem gdzie krzyżowały się inspiracje nadchodzące z Wiednia, Paryża czy Monachium. Malarze chętnie wyjeżdżali na studia artystyczne do ośrodków wiodących prym w tej dziedzinie. Szanujący się artyści odbywali podróże do najznakomitszych europejskich muzeów. Doskonalili swój warsztat pod okiem szanowanych profesorów, pozyskiwali nowe kontakty artystyczne, a w konsekwencji przeszczepiali zdobytą wiedzę na grunt lokalny. 
 
 Autorzy wystawianych kompozycji to w większości profesorowie i wychowankowie krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Zachwyceni pięknem polskiego krajobrazu osiągnęli doskonałość w malowaniu tego ponadczasowego motywu. Zaprezentowane na ekspozycji młodopolskie pejzaże cechuje nostalgiczny a zarazem refleksyjny nastrój. Malarze próbowali stworzyć odzwierciedlenie własnej percepcji natury. Wpływy impresjonizmu i symbolizmu widoczne w obrazach W. Weissa i J. Stanisławskiego odnajdujemy w pracach jego najwybitniejszych kontynuatorów: S. Czajkowskiego, S. Filipkiewicza, S. Kamockiego. 
 
Porusza swym światłem niesamowicie liryczny, maleńki krajobraz Stanisławskiego, pełen powietrza i nostalgii z ukraińskimi ostami – motywem ulubionym i często powielanym przez artystę nazywanym „arystokratą pejzażu.” Nie mniej urzekają stonowaną gamą barwną w gradacjach subtelnych brązów, szarości, zieleni i błękitów wcześniejsze krajobrazy S. Czajkowskiego i jego późniejszy „Pejzaż z zachodem słońca”- z czasów, kiedy paleta artysty uległa rozjaśnieniu i nabrała świetlistości. Fascynacja estetyką japońską pobrzmiewa w „ Zimie w Zakopanem” S. Kamockiego z widokiem drewnianego kościółka przysłoniętego sylwetami nagich drzew.  
 
Wystawione akty są wizerunkami wysokiej klasy.
 
Słowa prof. Marii Poprzęckiej trafnie określają estetykę aktów malowanych przez Wojciecha Weissa: „Szybkie zmiany obyczajowe sprawiły, że na początku XX wieku akt jako samodzielny temat malarski stał się …otwarcie erotycznym (co nie znaczy nieprzyzwoitym) przedstawieniem…” Sensualny charakter tych kompozycji polega na miękkim modelowaniu perłowo-złocistych karnacji ciała nagich piękności. Poza wspomnianymi dziełami Weissa, na uwagę zasługuje „Ona”, akt pewnej siebie prowokującej spojrzeniem i gestem, rudowłosej kusicielki nagrodzony, przez jury salonu warszawskiej „Zachęty” w 1938 r. Obraz uznawany za najpiękniejszy w dorobku Bolesława Barbackiego uwiecznia obiekt jego wielkiej i jak się z czasem okazało niespełnionej miłości.   
 
       
 
Julian Fałat, "Modląca się dziewczyna", 1905 r. Rep. Tadeusz Poźniak
 
Pejzaże i martwe natury z czasów międzywojnia i późniejszych znakomicie dopełniają obraz polskiej sztuki XX w. 
           
Martwe natury o wysublimowanej symfonii barw, jak również nasycone słońcem plenery południa Francji wyszły spod pędzla J. Joniaka i J. Szancenbacha, znakomitych kontynuatorów polskiego koloryzmu. Tradycja nurtu oparta o wrażliwość na kolor i światło ukształtowana w krakowskiej Akademii przez Pankiewicza i Weissa wciąż znajduje tu swoje odzwierciedlenie.
 
Wystawie, która będzie czynna do października towarzyszy bogato ilustrowany katalog, pełen wyczerpujących biografii autorów prezentowanych na wystawie obrazów.
 
Dorota Rucka – Marmaj ur. 1973 r. w Rzeszowie. Historyk sztuki. Ukończyła Katolicki Uniwersytet Lubelski. Pracuje na stanowisku kustosza w Dziale Sztuki w Muzeum Okręgowym w Rzeszowie. Kuratorka wielu wystaw z zakresu sztuki nowożytnej i współczesnej. Autorka katalogów wystaw i artykułów naukowych.
                               
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy