Reklama

Kultura

“Idiota” na deskach Siemaszkowej

Aneta Gieroń
Dodano: 15.01.2018
37300_idiota
Share
Udostępnij
 
Miłość, nienawiść, pożądanie, cynizm… nieważne czy w Nowym Jorku, Rzeszowie, czy Petersburgu, mogą stać się szczęściem, albo przekleństwem największym. Bez znaczenia jest miejsce, konwencja, epoka. Na końcu i tak najważniejszy pozostaje człowiek i jego emocje, a właściwie odwieczna tęsknota za miłością i światem tak pięknym i dobrym, że aż naiwnym. W „Idiocie” na deskach Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie od soboty opowiadają o nim Szymon Kaczmarek i Żelisław Żelisławski w spektaklu na podstawie powieści Fiodora Dostojewskiego pod tym samym tytułem.
 
Widzowie kochają klasykę, ale dla twórców teatralnych bywa ona bardzo wymagającą partnerką. „Idiota” Dostojewskiego to arcydzieło, ze znakomicie nakreślonymi porterami psychologicznymi bohaterów i z epickim rozmachem oddające realia XIX – wiecznej Rosji. Sam Dostojewski wielokrotnie podkreślał, że chodziło mu o przedstawienie absolutnie doskonałego człowieka. Na wskroś uczciwego i dobrego. Sam tytuł „Idiota” był ironią, bo przecież prawdziwie dobry człowiek w oczach innych jest uznawany zwykle za idiotę. 
 
Ale to nie tytułowy „Idiota”, czyli Książę Myszkin znalazł się w centrum zainteresowania twórców spektaklu. Historia toczy się wokół tragicznej postaci Nastazji Filipowny. 
 
Była dzieckiem, gdy patrzyła na pogrążającą się w długach rodzinę. Pożar domu i śmierć matki uruchomiły lawinę tragicznych zdarzeń, po których zrozpaczony ojciec popełnił samobójstwo, a mała Nastazja z siostrą trafiły pod opieką bogatego arystokraty Tockiego. 
 
I… rozmiar zła zdaje się nie mieć granic. Wkrótce umiera jej siostra, a ona przez lata molestowana jest przez możnego opiekuna.  
 
Jak w tym wszystkim doszukać się świata dobrego i bezpiecznego?! Jak uwierzyć w miłość i czy w ogóle to możliwe?!
 
Reżyser „Idioty” obsadził swoich bohaterów  w świecie współczesnej „sieczki informacyjnej”, gdzie wszyscy są online. I tamtą zagubioną, pokiereszowaną życiem dziewczynę konfrontuje z Księciem Myszkinem, nieporadnym, ufnym, do bólu szczerym i prawdomównym, dobrotliwym i współczującym niczym ewangeliczny Chrystus. 
 
Wiara, nadzieja, miłość – mówią trzy cnoty boskie, ale życie jest dużo bardziej skomplikowane, a tym bardziej postacie nakreślone przez Dostojewskiego. Miłość może, ale nie musi być wybawieniem, niekiedy nie ma szans w starciu ze złem. Warto jednak walczyć, zawsze!
 
W roli Nastazji wystąpiła Sylwia Gola, która na pewno może się podobać. Ma ten smutek, nostalgię, ale i zadziorność potrzebne Nastazji na scenie, choć tej ostatniej mogłoby być odrobinę więcej.
 
Autentyczną tkliwość wzbudza Mateusz Mikoś, który wciela się w Myszkina. W świecie, gdzie najważniejsze są autopromocja i pieniądze, które wybronią każde draństwo, głupotę i kicz, w osłupienie wprawiają jego prawe, naiwne wręcz słowa, ale które w tym szumie pędzącego świata raz po raz przebijają się do świadomości.
 
„Idiota” jest też udanym debiutem na rzeszowskiej scenie dla Szymona Rzący, który wcielił się w postać Rogożyna, do szaleństwa zakochanego w Nastazji. Świetna mieszanka wulgarności, subtelności i bezradności. Przykuwający uwagę i ciekawy w konfrontacji w Myszkinem.
 
Niezapomniana pozostanie też scena z udziałem Marioli Łabno -Flaumemnhaft, która dla idealnego ujęcia dłuższą chwilę gimnastykuje się z bananem pod obcasem. Paradoksalnie – kwintesencja naszych czasów, gdzie dla kreacji i sfotografowania swojego idealnego życia w sieci skłonni jesteśmy ryzykować życiem i zdrowiem nie tylko psychicznym.
 
Ktoś by powiedział, co można znaleźć w zakurzonym Dostojewskim?! Nic bardziej mylnego. Właściwie każda postać ma swoje znakomite pole do popisu, a po zdjęciu historycznych kostiumów i scenografii mamy bardzo bliską nam opowieść o człowieku w świecie, gdzie wszystko jest na sprzedaż, a ciało towarem. Miłość, przyjaźń, szacunek można kupić lub sprzedać w zależności od potrzeb. Czasem tylko pojawi się głos jednego, czy drugiego Księcia Myszkina, który próbuje się ratować kolejną Nastazję, co wcale nie oznacza happy endu.
 
 
Przekład Justyna Gładyś
Reżyseria Szymon Kaczmarek
Adaptacja, dramaturgia, opracowanie muzyczne Żelisław Żelisławski
Scenografia Kaja Migdałek
Obsada Sylwia Gola jako Nastazja, Mateusz Mikoś jako Myszkin, Paweł Gładyś – Tocki, Mariola Łabno-Flaumenhaft – Dziwka I i Lizawieta, Joanna Baran – Dziwka II i Agłaja, Mateusz Marczydło – Gania, Robert Żurek- Lebiediew oraz Szymon Rząca jako Rogożyn.
Inspicjent, sufler Małgorzata Depta
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy