Reklama

Kultura

O Wandzie, co chciała do Rzeszowa – opowiadania o Siemaszkowej

Opracowanie Alina Bosak
Dodano: 01.06.2020
50893_wandasiemaszkowa
Share
Udostępnij
Kim była patronka Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie? Znakomitą aktorką scen krakowskich i lwowskich, Panną Młodą w słynnej prapremierze „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego. Gwiazdą, która rzuciła na stół broszę, kiedy brakło funduszy na wystawienie w Rzeszowie „Balladyny”. Opowiadanie o tej niezwykłej artystce pt. „O Wandzie, co chciała do Rzeszowa”, będzie można od wtorku, 2 czerwca usłyszeć na Facebooku Teatru i kanale YouTube. Zaplanowano sześć odcinków w interpretacji rzeszowskich aktorek. Premiera kolejnych co tydzień. Zawsze o godz. 18. 

Obejmując po II wojnie światowej dyrekcję Teatru Ziemi Rzeszowskiej Wanda Siemaszkowa miała już 78 lat, ale i wielką ambicję, by pokazać widowni, czym jest wielka sztuka. W chudych latach powojennych postanowiła wystawić „Balladynę” z przepyszną scenografią i kostiumami. Podobno, gdy brakło na spektakl funduszy, odpięła złotą broszkę od sukni i rzuciła na stół ze słowami, że będzie miał Rzeszów, swoją „Balladynę”. W jej ślady poszli także aktorzy. Nawet jeśli to tylko legenda, przedstawienie olśniło naprawdę i było takim, jakiego w mieście nad Wisłokiem nigdy wcześniej nie widzieli. I chociaż Wanda Siemaszkowa dwa lata później umarła, Teatr w Rzeszowie właśnie jej imię dziś nosi.
 
Pomysł stworzenia opowiadania o Wandzie Siemaszkowej zrodził się w Teatrze w czasie przymusowej izolacji. Świadomość, że wielu rzeszowian, a nawet stałych bywalców Teatru wciąż nie wie, kim dokładnie była jego patronka sprawiła, że czas rozłąki z publicznością wykorzystano by przybliżyć jej postać. Opowiadanie przedstawia etapy kariery i życia Siemaszkowej od narodzin i dzieciństwa – kiedy powzięła mocne postanowienie, że zostanie wielką aktorką – przez sceniczne sukcesy na największych polskich scenach, przyjaźnie z najsłynniejszymi artystami Młodej Polski, tułacze życie w poszukiwaniu spełnienia, aż po ostatnie lata, które całkowicie poświęciła budowaniu profesjonalnego Teatru  w mieście nad Wisłokiem. 
 
 „O Wandzie, co chciała do Rzeszowa” to opowieść złożona z sześciu rozdziałów. Na treść wszystkich składają się fakty i anegdoty zaczerpnięte z materiałów źródłowych, wspomnień samej aktorki, jej bliskich współpracowników oraz wytwory wyobraźni autorki tekstu, która – jak przyznaje – podczas lektury biografii, rozmaitych artykułów i wspomnień zdążyła się z tą postacią zżyć na tyle, że pomysły na to jak uwidocznić właściwy charakter artystki zaczęły napływać do niej jakby same. Bo charakter patronki rzeszowskiej Sceny był szczególny. Nieustępliwa, odważnie zmierzająca do celu, mimo wielu przeciwności całe swoje życie poświęciła sztuce. 
 
Collage Weronika Krupa/Teatr im. W. Siemaszkowej
 
Przyjmując posadę dyrektorki Teatru Ziemi Rzeszowskiej, Siemaszkowa nie tylko nie pozwalała sobie na odpoczynek, ale wytrwale pracowała, z zapałem wyposażała pusty teatralny budynek i mimo skromnych zasobów finansowych dała Rzeszowowi wiele przedstawień na bardzo wysokim poziomie. To dzięki niej, wówczas jeszcze początkujący Teatr, stał się rozpoznawalny i doceniany. Opowieść o Wandzie Siemaszkowej to również echo czasów, w jakich przyszło jej żyć i pracować oraz portrety ludzi,  których spotykała na swojej drodze. Usłyszymy tam m.in. historię pasji jej ojca Feliksa Sierpińskiego, który zaszczepił w małej Wandzie miłość do teatru; znajomości z wyśmienitym aktorem komediowym, a prywatnie mężem Antonim Siemaszką; a nawet drogi angażu do roli Panny Młodej w słynnej prapremierze „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego. 
 
Przedsięwzięcie jest owocem działań pracowników Teatru nazwanego imieniem Siemaszkowej. Autorką opowiadania jest sekretarz literacka Monika Midura, a jego poszczególne rozdziały czytają znane aktorki Sceny przy Sokoła: Joanna Baran-Marczydło, Dagny Mikoś, Małgorzata Pruchnik-Chołka, Małgorzata Machowska, Mariola Łabno-Flaumenhaft i Anna Demczuk. Opowiadanie nie ma reżysera – dyrektor Jan Nowara pole interpretacji pozostawił samym artystkom. Ich głosom towarzyszyć będą animowane malownicze ilustracje stworzone przez Weronikę Krupę – moderatorkę treści internetowych, autorkę grafik i materiałów promocyjnych Teatru – w których wykorzystane zostały  m.in. archiwalne zdjęcia przedstawiające Siemaszkową na różnych etapach jej życia. Nastrojowa muzyka to dzieło Macieja Zemana, który na co dzień w Teatrze zajmuje się realizacją dźwięku. Wszystkim przyświeca jeden cel: przywrócenie pamięci o wybitnej aktorce i przypomnienie jej zasług dla polskiej sceny. To mały ukłon w stronę wielkiej postaci i chluby Rzeszowa. 
 
Kolejne rozdziały opowiadania będą udostępniane w tygodniowych odstępach. Ich premiery zostaną poprzedzone zapowiedziami w mediach społecznościowych Teatru. 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy