Reklama

Lifestyle

Spacer z Fredem Zinnemannem i… Grażyną Bochenek

Aneta Gieroń
Dodano: 06.09.2022
66559_zinneman
Share
Udostępnij
We wtorek, 6 września o godz. 18.00 spod muralu Freda Zinnemanna przy ulicy Lisa-Kuli w Rzeszowie, startuje kolejny spacer organizowany przez Rzeszowskie Piwnice. Ulicami stolicy Podkarpacia i śladami znakomitego reżysera, Freda Zinnemanna, który urodził się w Rzeszowie, poprowadzi Grażyna Bochenek, autorka książki o filmowcu – „Fredek, Rzeszów, Hollywood. Opowieści o Fredzie Zinnemannie”. Spacer będzie tłumaczony na język ukraiński.
 
 
W czasie spaceru będzie okazja poznać rzeszowskie wątki biografii słynnego hollywoodzkiego reżysera. Odwiedzić miejsca, gdzie się urodził oraz mieszkał, dowiedzieć się, czym się zajmowali i gdzie pracowali członkowie rodziny Fredka. Podczas wędrówki jest szansa odkryć, gdzie chłopiec bawił się ze swoim pasem oraz ustalić, gdzie późniejszy laureat czterech Oskarów mógł zobaczyć swój pierwszy film.
 
Samą historię Freda udało się poznać bliżej dzięki olbrzymiemu zbiorowi listów, w większości po polsku, jakie przez prawie 10 lat Fred otrzymywał od swoich rodziców, Anny i Oskara Zinnemannów. Tim Zinnemann, jedyny syn reżysera, znalazł je w archiwum ojca już po jego śmierci i przekazał do Biblioteki i Archiwum Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej w Beverly Hills.  Wspomniane listy przesądziły o powstaniu  książki o Fredzie Zinnemannie. 
 
Na ponad 500 stronach Grażyna Bochenek snuje opowieść o żydowskiej rodzinie, która zamieszkiwała w kamienicy Rynek 5 w Rzeszowie, dziś Rynek 3, dzięki której dokładnie poznajemy miejsce i czas narodzin Freda Zinnemanna. Książka to też piękna opowieść o przedwojennym Rzeszowie, gdzie polsko-żydowska codzienność się przenikały, a wielokulturowość i różnojęzyczny gwar na ulicach były czymś tak oczywistym. Grażynie udało się też przywrócić życiorysy wielu bezimiennym mieszkańcom tego miasta, którzy przez kilka wieków byli jego ważną częścią składową, zanim II wojna światowa wymazała Żydów z naszej wspólnej historii. 
 
Książka, jest próbą zrozumienia meandrów myślenia Zinnemanna, zwłaszcza, że jak przyznaje sama autorka, pytanie o to, dlaczego Zinnemann nie chciał pamiętać i przyznawać się do Rzeszowa, jako miejsca swoich narodzin, może łączyć się z pytaniem zupełnie innym. Przecież Fred Zinnemann był przedstawicielem społeczności żydowskiej – a co my o tej społeczności i o naszej wspólnej historii wiemy?! Czy sami przed sobą przyznajemy się do żydowskich tradycji Rzeszowa?!  
 
Omijamy temat Żydów, którzy przez wieki z nami żyli, tworzyli historię tego miejsca i byli naszymi sąsiadami. Ta historia skończyła się wraz z wybuchem II wojny światowej i po Holocauście bardzo rzadko chcemy wracać do wspólnej przeszłości. I być może nasza niepamięć jest wytłumaczeniem dla zachowania Freda Zinnemanna. Możemy mieć do niego pretensje, że nie chciał się przyznawać do Rzeszowa, albo że chciał zapomnieć o tym miejscu, ale myśmy też zapomnieli o Żydach!
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy