Ta historia ma co najmniej kilku pierwszoplanowych bohaterów. Bez wątpienia najważniejszymi pozostają Bożena i Andrzej Bieńczakowie. To oni ponad 10 lat temu stworzyli Fundację Pomocy Dzieciom im. Stanisławy Bieńczak, która zajmuje się budową Wieloetnicznej Wioski Dziecięcej. Oni też przekazali na rzecz fundacji 49-arową działkę w Brzozowie z pozwoleniem na budowę, wartą 500 tys. zł. W końcu to oni za własne pieniądze, trochę przy wsparciu zaprzyjaźnionych firm budowlanych oraz kilkudziesięciu tysięcy zebranych z aukcji charytatywnych, rozpoczęli w czerwcu tego roku budowę pierwszych budynków. Całość przedsięwzięcia szacuje się na około 5 mln zł. I choć Fundacja nie ma pieniędzy na dalszą budowę, to Bieńczakowie są pewni, że znajdą się ludzie, którzy wesprą marzenie ich życia. Tak jak oni przez wiele lat pomagali innym.
TO MOŻE CIĘ ZAINTRESOWAĆ
- Dla nas to kultywowanie tradycji rodzinnych – opowiadają Bożena i Andrzej Bieńczakowie. - Fundacja im. Stanisławy Bieńczak powstała na cześć babci Andrzeja, Stanisławy, która nigdy nikomu nie odmówiła pomocy, choć sama żyła bardzo skromnie. Także nazwa naszej firmy budowlanej Eleo- Budmax nie jest przypadkowa, ale na część drugiej babci, Eleonory. Bieńczakowie przyznają, że odkąd pamiętają, starają się pomagać innym. - Na pewno jesteśmy wdzięczni losowi, że nasze życie potoczyło się szczęśliwie i dostatnio, choć oboje pochodzimy z bardzo skromnych rodzin, z niewielkiej wsi Humniska nieopodal Brzozowa – mówi Bożena Bieńczak. – I choć po studiach w Krakowie powrót do Brzozowa zdawał się największym przekleństwem, dziś wiem, że miało to sens. Mąż od początku był uparty, że tylko Brzozów może być naszym domem. - To oczywiste, tutaj są bliscy; żywi i umarli – tłumaczy Andrzej Bieńczak.
Przez ostatnich dwadzieścia lat Bieńczakowie koncentrowali się na biznesie, rodzinie i … innych. Gdy trzeba było, wieźli transport z żywnością do Lwowa, bo przecież mają tam znajomych. Pomagali dzieciom, z którym pani Bożena pracowała w szkole, bywało, że ludziom spotkanym na ulicy. W końcu stworzyli fundację, by pomoc mogła być większa i bardziej usystematyzowana. Pięć lat temu stwierdzili, że zbudują Wieloetniczną Wioskę Dziecięcą. – Miejsce, które da schronienie i pomoc każdemu dziecku, rodzinie, kobiecie w ciąży, samotnej matce z dziećmi bez względu na rasę, kolor skóry czy uznawany system wartości. Właśnie tutaj w Brzozowie, na pograniczu kultur i religii, gdzie od wieków żyli Polacy, Ukraińcy, Żydzi – mówią Barbara i Andrzej Bieńczakowie. - Wioska będzie otwarta na potrzeby każdego dziecka bez względu na pochodzenie. Celem opiekunów i wychowawców będzie integracja podopiecznych w duchu szacunku i ciekawości wobec zjawiska wielokulturowości.
ZOBACZ TAKŻE
Zwłaszcza, że plany związane z Wioską stają się coraz bardziej realne. Na działce stoją już dwa domy zaprojektowane przez krośnieńskiego architekta, Rubena Bardanaszwili i jego zespół. W całości Wieloetniczna Wioska Dziecięca w Brzozowie ma mieć sześć nowych, rodzinnych domów dziecka, po 220 m kw. każdy, z dwuosobowymi pokojami dziecięcymi i wszelkimi udogodnieniami dla osób niepełnosprawnych. Budynek, który już stoi na działce jest właśnie rozbudowany i modernizowany, w przyszłości będzie pełnił funkcję administracyjno-rehabilitacyjno- warsztatową. Łączna powierzchnia obiektów sięgnie 1500 m kw. i będzie mogła stać się domem dla około 70 osób.
Popularne zagadnienia: , COVID-19 , premier , Ukraina , MZ , prezydent , nowe zakażenia koronawirusem , Morawiecki , zakażenia , sejm , koronawirus w Polsce