Naturalne składniki, ani grama konserwantów i niepowtarzalny smak prawdziwie dobrego, lokalnego piwa. Już od najbliższej soboty będzie go można zakosztować również w Rzeszowie, w samym sercu miasta w Starym Browarze Rzeszowskim, gdzie na oczach gości warzone będzie piwo. To nie lada gratka dla tych, którzy poszukują czegoś wyjątkowego i okazja do poznania głębokiego smaku tego złotego trunku.
W ostatnim czasie popularność małych browarów rzemieślniczych bardzo rośnie. To całkowicie naturalne, ponieważ konsumenci mają zupełnie inne oczekiwania niż kilka lat temu. Dziś grono osób, które od trunków i potraw oczekują czegoś zupełnie innego, jest coraz większe. Chcą one próbować wyjątkowych smaków, niepowtarzalnych aromatów i przede wszystkim oczekują, że składniki będą w stu procentach naturalne. Chętnie też wracają do potraw, które na myśl przywołują dzieciństwo i czas spędzony np. u babci na wsi. Takie właśnie założenie przyświecało przy tworzeniu Starego Browaru Rzeszowskiego, który mieści się w rzeszowskim Rynku.
Przestrzeń restauracji jest ogromna, pozwala jednocześnie ugościć ok. 180 osób, które mogą zająć miejsce przy barze lub w lożach znajdujących się m.in. w imitacjach ogromnych beczek. Loże są przestronne, by wygodnie mogło w nich biesiadować większe grono gości, ale przygotowano też miejsca dla pojedynczych par.
fot. T. Poźniak
Piwne widowisko
– Piwo serwowane w Starym Browarze Rzeszowskim będzie świeże, niepasteryzowane, bez żadnych sztucznych składników, a cały proces warzenia będzie odbywał się na oczach gości, ponieważ wszystkie kotły znajdują się w centrum browaru, za szklanymi drzwiami – mówi Radosław Fischbach, kierownik gastronomii Hotelu Bristol. – Ich pojemność i moc przerobowa to aż 14 tysięcy litrów, a nad procesem warzenia naszego trunku będą czuwać dwaj piwowarzy, Aleksander Helman i Jacek Michna, tegoroczny Mistrz Polski Piwowarów Domowych. To ich pasję, która zrodziła się przed laty, będą mogli wyczuć ci, którzy zechcą spróbować piw ze Starego Browaru Rzeszowskiego.
fot. T. Poźniak
Na początek goście będą mogli kosztować pięciu rodzajów piwa: pilzner, pale, ciemne, marcowe oraz pszeniczne. Mam nadzieję, że rzeszowianom przypadną one do gustu.
Browar jest nowością na rzeszowskim rynku, dlatego oferta cenowa została przygotowana z myślą o wszystkich klientach, również tych, którzy jeszcze nie znają smaku tradycyjnie warzonych piw. Osoby, które dopiero zaczynają swoją przygodę z tymi trunkami mogą wybrać tzw. deskę konesera. To cztery rodzaje piwa do degustacji po 0,2 l każdego rodzaju, a cena to 16 zł. Tradycyjnie piwa będą podawane w kuflach o pojemności 0,4 l oraz 1-litrowe dla smakoszy. Ceny piw warzonych w browarze będą zaczynały się od 7 zł.
Uczta dla podniebienia
Uzupełnieniem piwnej oferty browaru będzie kuchnia, której potrawy mają współgrać smakowo z serwowanym trunkiem. Dlatego do menu trafił żurek oraz bigos, ale nie podawane tradycyjnie na talerzu, lecz w chlebie, upieczonym zresztą na miejscu i również z naturalnych składników. Z piwem idealnie skomponuje się również szaszłyk podawany na specjalnej „szpadzie”, galaretki, wspaniała golonka duszona w piwie pszenicznym własnej produkcji, biała kiełbasa robiona w browarnianej kuchni przez szefa kuchni.
Specjałem będzie też kaczka pieczona w tradycyjnym piecu kaflowym opalanym drewnem, jaki dawniej można było spotkać w każdym wiejskim domu, a dziś jest już rzadkością. Potrawy przyrządzane w takim piecu mają wyjątkowy smak i aromat, nie do odtworzenia w nowoczesnych piekarnikach. Kaczka będzie podawana na stół w brytfannie i na życzenie klienta porcjowana przez kelnera. Restauracja zaserwuje także kilka rodzajów pierogów, również przygotowywanych na miejscu i na życzenie gości.
fot. T. Poźniak
Kuchnia została zaprojektowana w taki sposób, by była otwarta i goście mogli cały czas obserwować pracę kucharzy oraz sprawdzać, na jakim etapie przygotowań jest ich potrawa.
Klimat Starego Browaru Rzeszowskiego zachęca do prawdziwych piwno-kulinarnych biesiad. Nie ma tu plastikowych wykończeń czy elementów dekoracyjnych z sieciówek. Wszystko powstało z myślą o tym miejscu, króluje drewno, prawdziwa cegła i kamień, są sofy, na których można się wygodnie rozsiąść, solidne drewniane stoły, ciepłe otoczenie i zapachy warzone piwa oraz pieczonych mięs. – Taki był zamysł, by w Rzeszowie powstało miejsce, gdzie można biesiadować jesienno-zimową porą. Przy kuflu naturalnego piwa i niepowtarzalnych potrawach – wyjaśnia Radosław Fischbach.
fot. T. Poźniak
