Reklama

Lifestyle

Radruż – perła Podkarpacia i Europy

Antoni Adamski
Dodano: 22.11.2012
521_Witko
Share
Udostępnij
Cerkiew św. Paraskewy w Radrużu z XVI w. jest od niedawna odwiedzana przez turystów z całej Polski, Europy oraz z Kanady, Meksyku i Chin. Muzeum Kresów w Lubaczowie, które odremontowało ten zabytek klasy światowej otrzymało w czerwcu br. wyróżnienie w konkursie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego „Zabytek Zadbany-2012” oraz wyróżnienie w konkursie Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budownictwa w Rzeszowie i Podkarpackiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa „Budowa Roku Podkarpacia”. Trwają starania o wpisanie cerkwi na Listę Dziedzictwa Światowego UNESCO.
 
Przez powojenne dziesięciolecia, po roku 1947 cerkiew pw. św. Paraksewy stała opuszczona i przejęta przez Skarb Państwa. Na początku lat 60-tych XX wieku Jerzy Tur, ówczesny Wojewódzki Konserwator Zabytków ocalił ją od zniszczenia. Zabezpieczono wtedy konstrukcję świątyni oraz otaczający ją kamienny mur obronny. Zachowany ikonostas przeniesiono do Składnicy Ikon Muzeum – Zamku w Łańcucie. Z początkiem drugiego tysiąclecia zabytkiem opiekowało się Powiatowe Centrum Kultury i Sportu w Lubaczowie. Wykonywano doraźne remonty oraz wynajęto przewodnika, co pozwoliło na udostępnienie zabytku zwiedzającym.
   
– W roku 2009 zwiedzałem wspaniałą cerkiew św. Bojana w Sofii (XIII w.) figurującą na Liście UNESCO – wspomina Stanisław Piotr Makara, dyrektor Muzeum Kresów w Lubaczowie – Wtedy przyszedł mi do głowy pomysł opieki nad zespołem cerkiewnym w Radrużu.
   
W dniu 24 lutego 2010 wojewoda podkarpacki Mirosław Karapyta przekazał zabytek Muzeum Kresów. Cerkiew wymagała pilnych prac konserwatorskich. Dyrektor Makara zaczął zastanawiać się skąd wziąć na to pieniądze. Dzięki wsparciu finansowemu MKiDN oraz Podkarpackiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków już w 2010 roku ruszyły pierwsze prace w Radrużu: zamontowano w świątyni systemy przeciwpożarowy i antywłamaniowy. Na murze otaczającym zabytek wymieniono gontowy dach o łącznej długości 240 m.
   
W ubiegłym roku wymieniono gonty na całej cerkwi. We wnętrzu zakonserwowano zniszczone malowidła ścienne z 1648 r. Pierwotnie pełniły one rolę ikonostasu, dopóki na przełomie XVII/XVIII stuleci nie zbudowano nowego.
   
W bieżącym roku w świątyni zamontowano supernowoczesny system gaszenia mgłowego FOG. Opracowany przez Polaków system reaguje, gdy pojawia się ogień w zagrożonej część budynku. Zostaje ona przykryta „płaszczem” pary wodnej zmieszanej ze środkiem gaśniczym. System uruchamia się automatycznie. (W drewnianych kościołach norweskich podobny system trzeba włączać ręcznie. Zanim to się stanie, upływają cenne minuty i pożar rozprzestrzenia się.) Radruż to jedyna w kraju cerkiew drewniana, która może pochwalić się tak nowoczesnym systemem przeciwpożarowym – mówi dyrektor Makara.
   
Trwa remont stojącej osobno dzwonnicy. W pracowni konserwatorskiej znajduje się przejęty z łańcuckiej Składnicy ikonostas. Po odnowieniu wróci on do cerkwi jeszcze w tym roku. Wszystkie wymienione prace zostały sfinansowane przez: Ministerstwo Kultury, wojewodę i marszałka oraz władze powiatu lubaczowskiego.

Promocji Radruża pomogło wpisanie na listę zabytków nowojorskiej  fundacji World Monuments Watch. W zeszłym roku miejscowość tę – położoną z dala od uczęszczanych szlaków turystycznych: 20 km od Lubaczowa na wschód, niemal na granicy z Ukrainą odwiedziło 12 tys. turystów z całej Europy a także z Kanady, Meksyku, Chin itp. Turyści mogą kupić wydany przez Muzeum Kresów dwujęzyczny album „Radruż. Kresowe dziedzictwo” ze świetnymi fotogramami Tadeusza Budzińskiego i wyczerpującym tekstem Janusza Mazura, w oprawie graficznej prof. Tadeusza Nuckowskiego. Trwają starania o wpisanie cerkwi na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Wniosek został wysłany do Paryża. Na jesień planowana jest wizyta przedstawicieli tej organizacji.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy