Reklama

Lifestyle

Podkarpackie na weekend. Wyprawa do Rymanowa-Zdroju

Alina Bosak
Dodano: 03.06.2021
55466_rymanow
Share
Udostępnij
Magię rymanowskiego uzdrowiska docenił ponad setkę lat temu lwowski lekarz dr Tadeusz Żuliński, wysyłając tu małych pacjentów na pierwszą zdrowotną kolonię. Rymanowska woda i powietrze ma zbawienny wpływ na chorowite maluchy, ich drogi oddechowe i układ ruchu. Nic dziwnego, że właśnie to miejsce aspiruje do miana podkarpackiej stolicy dzieci.
 
W samym centrum Rymanowa-Zdroju, niedaleko pijalni wód mineralnych stoi ławeczka z rzeźbą uroczej damy w kapeluszu. To nikt inny jak Anna Zofia z Działyńskich Potocka, która 16 sierpnia 1876 roku podczas spaceru z synkiem odkryła źródło leczniczej wody, a potem wraz z mężem, hrabią Stanisławem Potockim założyła w tym miejscu uzdrowisko. To dzięki nim od 140 lat wiadomo, że nie trzeba jechać nad morze, by pooddychać jodem. Jest nim nasycone także powietrze w rymanowskim uzdrowisku. Z tego powodu od XIX wieku do położonej na granicy Beskidu Niskiego i Bieszczadów Zachodnich miejscowości przywożono na kuracje lecznicze chorowite dzieci, by wzmocnić ich organizm i wyleczyć drogi oddechowe. O skuteczności takiej terapii przekonał się brat wspomnianego we wstępie lekarza. Profesor Józef Żuliński ze Lwowa przyjechał do Rymanowa z poważnie chorą córką. Po pobycie w uzdrowisku jej stan uległ radykalnej poprawie, a profesor stał się gorącym orędownikiem leczenia w tym miejscu także innych dzieci. Dzięki niemu zdrowie u źródeł odzyskały tysiące małych pacjentów. 
 
Rymanów-Zdrój, oczywiście, gościł nie tylko małych kuracjuszy. Kurował się tu Stanisław Wyspiański i Maria Rodziewiczówna, wiersze o malowniczej przyrodzie pisał Kazimierz Przerwa-Tetmajer. Śmietankę towarzyską, która zjeżdżała do uzdrowiska, bawiła koncertami Hanka Ordonówna, Mira Zimińska i Mieczysław Fogg. Spacerując wzdłuż rzeczki Tabor, płynącej przez rymanowski park nie trudno sobie wyobrazić, jak zauroczeni musieli być tym miejscem. Centrum miasteczka to właściwie wielki ogród, z zabytkowymi budynkami, szemrzącą wodą w fontannie i kolorowymi rabatami. Wokół wzgórza, lasy, spokój.
 
– Nic dziwnego, że Rymanów kusi dorosłych kuracjuszy – zauważa dr Iwona Olejnik, prezes zarządu Uzdrowisko Rymanów Zdrój S.A. – Ale bardzo nam zależy, aby z dobrodziejstw uzdrowiska korzystało coraz więcej dzieci. Wiemy, że leczenie w Rymanowie naprawdę im pomaga i jest alternatywą dla leczenia farmakologicznego. Często rozmawiam z rodzicami małych gości naszego uzdrowiska. Mówią, że po pobycie w Rymanowie widać różnicę, dziecko mniej choruje, czasem całą zimę obywa się bez leków, dlatego potem tu wracają. Szkoda, że w ostatnich latach odchodzi się od leczenia uzdrowiskowego dzieci, ono dawało niesamowite efekty. Dlatego, chociaż bardziej opłacalne dla uzdrowisk jest przyjmowanie dorosłych kuracjuszy, chcemy być otwarci właśnie na dzieci. Właścicielem spółki jest samorząd województwa podkarpackiego, więc musimy patrzeć nie tylko na komercyjny zysk, ale i społeczne korzyści naszej pracy.  
 
Dr Iwona Olejnik. Fot. Tadeusz Poźniak
 
Kuracjuszy Uzdrowisko Rymanów przyjmuje w ośmiu obiektach (to w sumie tysiąc miejsc). Wśród nich są Sanatorium "Anna-Staś" oraz Sanatorium  "Gołąbek", "Opatrzność", dedykowane mniejszym dzieciom, przyjeżdżającym do uzdrowiska wraz z rodzicem, sanatoria "Teresa" i "Maria" dla dorosłych kuracjuszy, Szpital "Zimowit" dla dzieci i dorosłych z basenem i szkołą, a także Szpital "Eskulap" oraz Szpital Rehabilitacji Kardiologicznej – jeden z niewielu takich obiektów w Polsce, w którym do zdrowia wracają pacjenci m.in. po zawałach. Do obiektów spółki należy także "Kasztanowy Dwór" ze spa oraz słynna pijalnia wód w centrum Rymanowa-Zdroju.  
 
Coraz ładniej w Rymanowie-Zdroju
 
Pijalnia wód została kilka lat odremontowana, nie tylko na zewnątrz, ale również w środku. Jest w niej teraz jaśniej i bardziej przytulnie. Na siedziskach pojawiły się miękkie poduszki, postawiono stoliki i krzesełka. Można się tu napić już nie tylko wody z jednego z trzech rymanowskich źródeł, ale także zrobionej na jej bazie pysznej kawy lub herbaty. – Turystom pomysł bardzo się spodobał i kubek ciepłego napoju chętnie zabierają ze sobą na spacer po parku – zauważa dr Iwona Olejnik, dodając, że ten budynek znajduje się w centrum uzdrowiska i parku, zatem jest wizytówką miasta. – Odnowiona pijalnia zostanie uroczyście otwarta 29 maja, podczas imprezy dedykowanej najmłodszym. Wielkie święto dzieci połączone jest w tym roku z obchodami 140-lecia odkrycia w Rymanowie leczniczych źródeł. Towarzyszy mu wystawa pocztówek, dokumentujących historię słynnego, podkarpackiego kurortu. Będzie można zobaczyć, jak wyglądały nasze domy uzdrowiskowe jeszcze przed wojną. 
 
– Odnowiona została również baza noclegowa Uzdrowiska Rymanów-Zdrój.  Dzięki temu można zamieszkać w centrum Rymanowa, w samym parku, w pięknie odnowionym apartamencie z widokiem na całe uzdrowisko. To sprawia, że przyjeżdża do nas coraz więcej kuracjuszy prywatnie, bez skierowania z NFZ. Doceniają świetne warunki hotelowe i możliwość skorzystania z leczniczych zabiegów – podkreśla pani prezes.
 
Z rymanowskiego źródła wypływają trzy zdroje, które nazwano: Tytus, Klaudia, Celestyna. Są to wody mineralne kwasowęglowe, chlorkowo-wodorowęglanowe i bromkowo-jodowo-borowe. W uzdrowisku na bazie wód leczniczych stosuje się m.in.: kurację pitną, inhalacje pneumatyczne i ultradźwiękowe, kąpiele mineralne w wannach oraz kinezyterapię w basenie. Wykorzystywana jest borowina do zawijań częściowych i całkowitych, kąpieli zawiesinowych, jonoforezy, zabiegów galwanoborowiny. W ofercie jest także szeroki wachlarz zabiegów z zakresu hydroterapii, kinezyterapii, termoterapii i fizykoterapii. Leczenie i rehabilitację uzdrowiskową dla dorosłych i dzieci finansuje Narodowy Fundusz Zdrowia. Fundusz refunduje także pobyt opiekunów dzieci w wieku 3-6 lat. Starsze dzieci, od 7. do 18. roku na turnusach przebywają już samodzielnie, ale jest możliwość pobytu także rodzica za dopłatą. W uzdrowisku można przebywać, oczywiście, bez skierowania lekarskiego, za pełną odpłatnością.
 
Dla dzieci jest przygotowany "Zimowit". W obiekcie funkcjonuje nowoczesny Uzdrowiskowy Zakład Przyrodoleczniczy, basen do gimnastyki i kąpieli mineralnej, sauna, sala gimnastyczna, kawiarnia, szkoła sanatoryjna oraz dwie kafejki internetowe. Na miejscu znajduje się baza żywieniowa. 
 
 
Przyjazd do sanatorium nie dość, że poprawia stan zdrowia, to jeszcze może być prawdziwą przygodą. Nawet, kiedy wypada w trakcie roku szkolnego, nie naraża dziecka na zaległości w nauce. Przy sanatorium funkcjonuje bowiem szkoła, zapewniająca edukację na poziomie podstawówki, gimnazjum i szkoły średniej. Co więcej, w kameralnych klasach, wiedzę łatwiej jest przyswoić. Szkolne klasy są na tym samym piętrze, co pokoje małych kuracjuszy. 
 
Specjalne zajęcia przygotowano dla dzieci uzdolnionych plastycznie i muzycznie. Rzeczywiście, klasa muzyczna jest pełna instrumentów. Są tu skrzypce, wiolonczela, gitary, nawet banjo i cytra. Każdy, kto chce spróbować na nich zagrać, może przyjść na zajęcia. Tym sposobem niejeden mały kuracjusz właśnie w Rymanowie odkrył w sobie muzyczne talenty
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy