Pierwsza w Polsce narta powstała nie w Zakopanem, nie w Worochcie na Huculszczyźnie lecz w Cieklinie – wiosce nieopodal Jasła (gmina Dębowiec). Przypomina o tym miejscowe Muzeum Narciarstwa – jedno z nielicznych w Polsce.
Twórcą pierwszych nart był Stanisław Barabasz (1857-1949), krakowski architekt i artysta: autor ważnych dzieł sztuki zdobniczej. Jego prace możemy oglądać w katedrze wawelskiej. Są to srebrne lampy w kształcie orłów przy trumnie św. Stanisława, srebrna trumienka z relikwiami bł. Wincentego Kadłubka i lampa nad jego grobem. Dla Kaplicy Zygmuntowskiej wykonał ramy antepedium, zaś dla Kościoła Mariackiego: kratę w skarbcu i cztery epitafia. Barabasz był zapalonym myśliwym. Pasja ta przywiodła go w 1888 r do Cieklina, gdzie przyjechał na zaproszenie kolegi, Karola Detloffa. Ogromne śniegi utrudniały polowania. Wtedy Barabasz przypomniał sobie to, co czytał o skandynawskich i syberyjskich myśliwych, którzy używali nart. Te syberyjskie zwane „łyżwami” znał lepiej z opowiadań Polaka – zesłańca, uczestnika powstania 1863 r.
Barabasz wspominał: „W Cieklinie koło Jasła, brnąc w głębokich śniegach przypomniałem sobie o tych łyżwach, że gdybyśmy je mieli, to latalibyśmy po śniegu, a nie brnęli tak głęboko i nie męczyli się tak strasznie.
- Czy są jakie twarde deski we dworze? - pytam kolegi.
- Są, a o co ci chodzi?
- Wiesz, zrobimy łyżwy do śniegu.
- Jest stelmach dworski, ten potrafi wystrugać, tylko powiedz mu jak ma to zrobić.
Znalazły się dwie deski, jedna jesionowa a druga bukowa. Ale to nic nie szkodzi, dobrze że takie są. Wystrugał je stelmach ale tak cienko, jak gdyby miały służyć za linię do tablicy szkolnej, równo szerokie w całej długości. Zaostrzone końce wyparzyło się w gorącej wodzie i wygięło nad ogniem. Łyżwy były gotowe, teraz trzeba je przypiąć do nóg, ale czem i jak? Oczywiście sznurkiem na razie. Całej stopy przywiązać nie podobna, bo nie dałoby się wykroczyć, zatem pięta musi się podnosić i być wolna. Kombinowało i głowiło się niemało, zanim udało się jako tako to wiązanie uskutecznić. Wreszcie zrobione. Teraz na śnieg, i latać.”
Ale ba, to się nie udawało, szamotał się człowiek, przewracał i z trudem dźwigał, bo te przeklęte deski trzymały nogi i wykręcały na wszystkie strony. Wreszcie okrążywszy z trudem dwór, zmęczony i mokry od potu jak w rzymskiej łaźni, do czego i futerko się przyczyniło, odwiązało się z ulgą te wściekłe deski.
- No, teraz na ciebie kolej Karolu, lataj ty.
Rezultat był podobny, kolega jeszcze lepiej się spocił, bo był tęższy i bardziej zażywny.
- Wiesz, jutro nie weźmiemy tych desek na polowanie, bo jakby się człowiek przewrócił, to nabije do lufek śniegu i gotowo je rozerwać przy wystrzale.
Wziąłem te deski do Krakowa, zrobiłem do nich upięcie z rzemieni i jeździłem po błoniach, następnie pod kopcem Kościuszki, gdzie nauczyłem się zjazdów i zrozumiałem całą przyjemność użycia nart. Później, gdy wpadła mi do ręki broszura Schneidra z Berlina: „Der Wintersport", dowiedziałem się niektórych szczegółów o „Ski", między innymi i o tym, że pod podeszwę stopy umieszcza się kawałek sukna, aby noga nie ześlizgiwała się na boki i śnieg się nie gromadził. Jeździłem sam jeden, bo nikogo do tej tak miłej zabawy nie mogłem namówić, nawet ćwiczących członków Sokoła.
- To u nas nie ma zastosowania, bo nie ma takich wielkich śniegów jak na Syberji, zresztą co to za przyjemność uganiać po śniegu na mrozie, gdzie mnie nikt nie widzi, ani ja nikogo. Wolę sto razy rower.
- Tak ale w zimie rowerem tam nie zajedziesz, gdzie narty zaniosą...
Nie pomogły namowy, widocznie przyszedłem z nartami za wcześnie” – kończy wspomnienie Barabasz, który w Krakowie ćwiczenia narciarskie uprawiał nocą, aby uchronić się przed drwinami kolegów.
Okazało się jednak, że nowy sport nie przyszedł za wcześnie. W Wielki Piątek 1894 dotarł na nartach do Czarnego Stawu Gąsienicowego, a w następnych latach odbył na deskach kolejne długie wycieczki górskie. Z tych wypraw przywoził pierwsze zimowe zdjęcia Tatr, z którymi związał się na stałe. W 1901 został dyrektorem zakopiańskiej Szkoły Przemysłu Drzewnego, gdzie do programu nauczania wprowadził motywy zaczerpnięte ze sztuki Podhala. W 1907 r. Stanisław Barabasz został prezesem Zakopiańskiego Oddziału Narciarzy Towarzystwa Tatrzańskiego. W 1909 powstało Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. W tym samym roku Barabasz uczestniczył w tragicznej wyprawie po ciało zasypanego przez lawinę kompozytora Mieczysława Karłowicza. Jej przebieg utrwalił na fotografiach.
Pierwsza narta z Ciekliny zachowała się w zbiorach Muzeum Tatrzańskiego (druga spłonęła w czasie wojny). Była to prosta, nieprofilowana deska z filcową podkładką pod but. Wiązaniami były rzemienne paski, którymi przytwierdzano do deski masywne buty z cholewami. Na przełomie XIX/XX stuleci nie istniał strój narciarski. Panowie ubierali się w kurtki, pod którymi noszono marynarkę z kamizelką i białą koszulą – obowiązkowo z krawatem. Stroju dopełniał kapelusz z szerokim rondem. Więcej problemów miały udające się na narty panie. Zakładały uproszczony strój spacerowy. Stroje narciarskie z prawdziwego zdarzenia pojawiły się dopiero w okresie międzywojennym.
fot. T. Poźniak
Pierwsze narty zachowane w cieklińskiej kolekcji pochodzą z roku 1917. Wszystkie egzemplarze są starannie profilowane: oba końce są cieńsze: o szerokości ok. 1 cm, zaś część środkową – tam, gdzie przytwierdzane były buty - mają grubszą (na 2 cm). Od spodu wyżłobiony został rowek, czyli ślizg. Przednie końce są wysoko podgięte ku górze i zakończone kostką w kształcie prostopadłościanu. Widać w niej wywiercony otwór, do którego przywiązywano sznurek służący do transportu. Narty ciągnięto bowiem po śniegu „na pieska”(tak jak psa prowadzonego na smyczy). Znacznie późniejszy jest zwyczaj noszenia ich na ramieniu. Po zimie narty skręcano specjalnymi klamrami, wkładając między nie rozpórki, które utrzymywały właściwy kształt nart.
„Deski” produkowali wysokiej klasy stolarze; w okresie międzywojennym powstały wyspecjalizowane wytwórnie w Zakopanem i Szaflarach. Natomiast parę nart z napisem: „Iwonicz 1925” wykonał jakiś „skończony” amator. Są grube, ciężkie i niezgrabne, profilowane jakby za pomocą siekiery. Wygięte do góry przody osiągnięto poprzez wycięcie ich w klocu drewna - bez wyparzania w gorącej wodzie i wyginania w wysokiej temperaturze. Nic dziwnego, że wyglądają na nieużywane. Nikt nie byłby w stanie przejechać na nich nawet kilkunastu metrów.
Część górną nart pokrywano meblarską politurą. Kolorowe lakiery i krzykliwe napisy to moda ostatnich dziesięcioleci. Nie znaczy to, by pierwsze narty pozbawione były skromnych ozdób: jak dekoracyjne okucia na szpicach czy wykłuwany w drzewie monogram wykonawcy. Później przybijano firmowe blaszki (np. z napisem: VOHRALIK V.STRNISLE - BRNO) i przyklejano kalkomanie z nazwami wytwórni. Od dołu wcierano w deskę wosk pszczeli; z czasem pojawiły się specjalne smary zapewniające lepszy poślizg na śniegu. W Muzeum Narciarstwa w Cieklinie z dumą pokazywany jest rzadki egzemplarz ze spodami pokrytymi futrem z foki. Zamocowano je tak, by ustawienie futra „pod włos” wytwarzało opór i pozwalało na wspinanie się strome zbocza, zaś „z włosem” zwiększało poślizg przy zjeździe z góry.
Pierwsze narty miały metalowe wiązania z grubej blachy unieruchamiające przód buta. Był on przytwierdzany za pomocą skórzanych rzemieni. Przełom przyniósł dopiero początek lat 30-tych XX wieku, kiedy rozpowszechniły się wiązania linkowe. Linka, czyli gruba stalowa sprężyna okalała nogę i wchodziła w specjalne wyżłobienie w obcasie buta. Za pomocą znajdującej się z przodu dźwigni można ją było rozluźnić lub zwolnić, błyskawicznie oswobadzając but z uścisku. Wiązania takie zyskały miano „typu Kandahar”. Produkowano do nich specjalne buty zakrywające kostkę, z grubą skórzaną podeszwą i jeszcze grubszym obcasem. But wyścielany był w środku drugą warstwą skóry. Nową skórę od zewnątrz nasączono tranem by nie przepuszczała wody, a później konserwowano specjalnym tłuszczem.
Po wojnie zaszły kolejne zmiany. W latach 60-tych pojawiły się bezpieczniki, a później znakomite wiązania Markera, Tyrolic i innych firm. Produkcja „desek” przeżyła rewolucję: narty pokryto od spodu warstwą plastiku, a później wykonywano je w całości z tego materiału. Zdarzają się wśród nich rarytasy. Za parę olimpijskich nart firmy Kastle z cieklińskich zbiorów pewien Austriak oferował samochód. Z plastiku zaczęto produkować buty o opływowych kształtach. Stolarskie rzemiosło zastąpiła nowoczesna technika.
Nie piszę jednak historii nart i narciarstwa. Daleko ważniejszy jest fakt, iż znalazła się grupa zapaleńców, którzy potrafili w dziejach swej miejscowości dostrzec ważne wydarzenie i stworzyć tu unikalne muzeum. Warto wymienić m.in. Ryszarda Cygana, ks. Franciszka Motykę, Mariana Rygla. Nowoczesna ekspozycja narciarska znalazła miejsce w wybudowanym w 2008 r. Wiejskim Domu Kultury w Cieklinie dzięki wójtowi gm. Dębowiec, Zbigniewowi Staniszewskiemu.
Pierwsza narta St. Barabasza oraz inna para jego nart pozostają w magazynach Muzeum Tatrzańskiego. Nie są dostępne dla zwiedzających. Zakopane nie ma stałej ekspozycja historii narciarstwa. Istnieje taka w Muzeum Regionalnym w Piwnicznej. To kolekcja Zygmunta Bielczyka obejmująca eksponaty od przełomu XIX/XX w. do lat 50-tych. Jest o niej jednozdaniowa wzmianka w Internecie – bez fotografii (strona Muzeum Narciarstwa w Cieklinie jest bardzo rozbudowana). Dodać należy placówkę w Wiśle poświęconą sukcesom Adama Małysza. To pełna lista.
Trzon ekspozycji Muzeum w Cieklinie stanowi kolekcja Józefa Kusiby (1922-2004). Od 1944 był on zawodnikiem odnoszącym duże sukcesy w karierze sportowej, działaczem i sędzią narciarskim w Krośnie. Posiadał stopień sędziego międzynarodowego. Jego kolekcję opracował naukowo dr Leon Rak z Częstochowy, który jest autorem ekspozycji. Lista darczyńców liczy ponad 30 osób z kraju i zagranicy. W grudniu ub.r. spadkobiercy słynnego polskiego narciarza, Tadeusza Wowkonowicza z Chamonix przekazali Muzeum jego prywatne archiwum. Zobaczyć je można na wystawie „Ze Lwowa do Chamonix”.
- Rzadko się zdarza by takie zbiory wracały do kraju – mówi opiekun Muzeum, Wiesław Czechowicz. We wnętrzu zaczyna brakować miejsca. Czas pomyśleć o poszerzeniu ekspozycji.
Reklama
MUZEUM NARCIARSTWA im. Stanisława Barabasza w Cieklinie
38-222 Cieklin
Zanim klikniesz „Zgadzam się” lub zamkniesz to okno, prosimy o przeczytanie tej informacji. Prosimy w niej o Twoją dobrowolną zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych partnerów biznesowych oraz przekazujemy informacje o tzw. cookies i o przetwarzaniu przez nas Twoich danych osobowych. Klikając „Zgadzam się” lub zamykając okno, zgadzasz się na poniższe. Możesz też odmówić zgody lub ograniczyć jej zakres.
Zgoda
Jeśli chcesz zgodzić się na przetwarzanie przez Zaufanych Partnerów Grupy SAGIER Twoich danych osobowych, które udostępniasz w historii przeglądania stron i aplikacji internetowych, w celach marketingowych (obejmujących zautomatyzowaną analizę Twojej aktywności na stronach internetowych i w aplikacjach w celu ustalenia Twoich potencjalnych zainteresowań dla dostosowania reklamy i oferty) w tym na umieszczanie znaczników internetowych (cookies itp.) na Twoich urządzeniach i odczytywanie takich znaczników, kliknij przycisk „Przejdź do serwisu” lub zamknij to okno.
Jeśli nie chcesz wyrazić zgody, kliknij „Nie teraz”.
Wyrażenie zgody jest dobrowolne. Możesz edytować zakres zgody, w tym wycofać ją całkowicie, przechodząc na naszą stronę polityki prywatności.
Powyższa zgoda dotyczy przetwarzania Twoich danych osobowych w celach marketingowych Zaufanych Partnerów. Zaufani Partnerzy to firmy z obszaru e-commerce i reklamodawcy oraz działające w ich imieniu domy mediowe i podobne organizacje, z którymi Grupa SAGIER współpracuje.
Podmioty z Grupy SAGIER w ramach udostępnianych przez siebie usług internetowych przetwarzają Twoje dane we własnych celach marketingowych w oparciu o prawnie uzasadniony, wspólny interes podmiotów Grupy SAGIER. Przetwarzanie takie nie wymaga dodatkowej zgody z Twojej strony, ale możesz mu się w każdej chwili sprzeciwić. O ile nie zdecydujesz inaczej, dokonując stosownych zmian ustawień w Twojej przeglądarce, podmioty z Grupy SAGIER będą również instalować na Twoich urządzeniach pliki cookies i podobne oraz odczytywać informacje z takich plików. Bliższe informacje o cookies znajdziesz w akapicie „Cookies” pod koniec tej informacji.
Administrator danych osobowych
Administratorami Twoich danych są podmioty z Grupy SAGIER czyli podmioty z grupy kapitałowej SAGIER, w której skład wchodzą Sagier Sp. z o.o. ul. Mieszka I 48/50, 35-303 Rzeszów oraz Podmioty Zależne. Ponadto, w świetle obowiązującego prawa, administratorami Twoich danych w ramach poszczególnych Usług mogą być również Zaufani Partnerzy, w tym klienci.
PODMIOTY ZALEŻNE:
http://www.biznesistyl.pl/ http://poradnikbudowlany.eu/ http://modnieizdrowo.pl/ http://www.sagier.pl/ Jeżeli wyrazisz zgodę, o którą wyżej prosimy, administratorami Twoich danych osobowych będą także nasi Zaufani Partnerzy. Listę Zaufanych Partnerów możesz sprawdzić w każdym momencie na stronie naszej polityki prywatności i tam też zmodyfikować lub cofnąć swoje zgody.
Podstawa i cel przetwarzania
Twoje dane przetwarzamy w następujących celach:
• 1. Jeśli zawieramy z Tobą umowę o realizację danej usługi (np. usługi zapewniającej Ci możliwość zapoznania się z jednym z naszych serwisów w oparciu o treść regulaminu tego serwisu), to możemy przetwarzać Twoje dane w zakresie niezbędnym do realizacji tej umowy.
• 2. Zapewnianie bezpieczeństwa usługi (np. sprawdzenie, czy do Twojego konta nie loguje się nieuprawniona osoba), dokonanie pomiarów statystycznych, ulepszanie naszych usług i dopasowanie ich do potrzeb i wygody użytkowników (np. personalizowanie treści w usługach), jak również prowadzenie marketingu i promocji własnych usług (np. jeśli interesujesz się motoryzacją i oglądasz artykuły w biznesistyl.pl lub na innych stronach internetowych, to możemy Ci wyświetlić reklamę dotyczącą artykułu w serwisie biznesistyl.pl/automoto. Takie przetwarzanie danych to realizacja naszych prawnie uzasadnionych interesów.
• 3. Za Twoją zgodą usługi marketingowe dostarczą Ci nasi Zaufani Partnerzy oraz my dla podmiotów trzecich. Aby móc pokazać interesujące Cię reklamy (np. produktu, którego możesz potrzebować) reklamodawcy i ich przedstawiciele chcieliby mieć możliwość przetwarzania Twoich danych związanych z odwiedzanymi przez Ciebie stronami internetowymi. Udzielenie takiej zgody jest dobrowolne, nie musisz jej udzielać, nie pozbawi Cię to dostępu do naszych usług. Masz również możliwość ograniczenia zakresu lub zmiany zgody w dowolnym momencie.
Twoje dane przetwarzane będą do czasu istnienia podstawy do ich przetwarzania, czyli w przypadku udzielenia zgody do momentu jej cofnięcia, ograniczenia lub innych działań z Twojej strony ograniczających tę zgodę, w przypadku niezbędności danych do wykonania umowy, przez czas jej wykonywania i ewentualnie okres przedawnienia roszczeń z niej (zwykle nie więcej niż 3 lata, a maksymalnie 10 lat), a w przypadku, gdy podstawą przetwarzania danych jest uzasadniony interes administratora, do czasu zgłoszenia przez Ciebie skutecznego sprzeciwu.
Przekazywanie danych
Administratorzy danych mogą powierzać Twoje dane podwykonawcom IT, księgowym, agencjom marketingowym etc. Zrobią to jedynie na podstawie umowy o powierzenie przetwarzania danych zobowiązującej taki podmiot do odpowiedniego zabezpieczenia danych i niekorzystania z nich do własnych celów.
Cookies
Na naszych stronach używamy znaczników internetowych takich jak pliki np. cookie lub local storage do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronach, aplikacjach i w Internecie. W ten sposób technologię tę wykorzystują również podmioty z Grupy SAGIER oraz nasi Zaufani Partnerzy, którzy także chcą dopasowywać reklamy do Twoich preferencji. Cookies to dane informatyczne zapisywane w plikach i przechowywane na Twoim urządzeniu końcowym (tj. twój komputer, tablet, smartphone itp.), które przeglądarka wysyła do serwera przy każdorazowym wejściu na stronę z tego urządzenia, podczas gdy odwiedzasz strony w Internecie. Szczegółową informację na temat plików cookie i ich funkcjonowania znajdziesz pod tym linkiem. Pod tym linkiem znajdziesz także informację o tym jak zmienić ustawienia przeglądarki, aby ograniczyć lub wyłączyć funkcjonowanie plików cookies itp. oraz jak usunąć takie pliki z Twojego urządzenia.
Twoje uprawnienia
Przysługują Ci następujące uprawnienia wobec Twoich danych i ich przetwarzania przez nas, inne podmioty z Grupy SAGIER i Zaufanych Partnerów:
1. Jeśli udzieliłeś zgody na przetwarzanie danych możesz ją w każdej chwili wycofać (cofnięcie zgody oczywiście nie uchyli zgodności z prawem przetwarzania już dokonanego na jej podstawie);
2. Masz również prawo żądania dostępu do Twoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do przeniesienia danych, wyrażenia sprzeciwu wobec przetwarzania danych oraz prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego, którym w Polsce jest Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Pod tym adresem znajdziesz dodatkowe informacje dotyczące przetwarzania danych i Twoich uprawnień.