Na nieużytkowanej od ponad 20 lat linii kolejowej nr 102 z Przemyśla do granicy państwa w Malhowicach już za tydzień, 21 i 22 października odbędzie się I Bieszczadzka Siekierezada Kolejowa. To próba powrotu do historycznych tradycji kolejowych na tych terenach, które od ponad dwóch dekad zarastają chwastami i krzakami.
A tradycje tego ośmiokilometrowego odcinka z Przemyśla do Malhowic są nie byle jakie. Był on fragmentem jednej z najważniejszych transkarpackich magistrali monarchii austro-węgierskiej, łączącej Przemyśl przez Zagórz i Łupków z Budapesztem, gdzie przed II wojną jeździły nawet międzynarodowe pociągi pospieszne. To były czasy ogromnego znaczenia kolei żelaznych i twierdzy Przemyśl. Poszczególne odcinki oddawano do użytku od maja 1872 r. do grudnia 1872 r., a w 1874 r. gotowy był tunel pod Przełęczą Łupkowską.
Dziś linia kolejowa z Przemyśla do Malhowic powoli dogorywa, na co nie chcą pozwolić pasjonaci koeli skupieni wokół KochamKolej.pl. To oni wymyślili Siekierezadę, która ma przypomnieć o zapomnianym szlaku kolejowym i pomóc w jego uporządkowaniu a tym samy zwrócić uwagę na kolej w Bieszczadach. W najbliższych latach modernizację i czasowe zamknięcia przejdą linie kolejowe 106 ( Jasło – Rzeszów) i 108 (Jasło – Nowy Zagórz). Gdyby udało się przywrócić połączenie kolejowe Zagórz – Chyrów – Przemyśl byłoby dużą atrakcją, zwłaszcza turystyczną.