Reklama

Lifestyle

Wieża widokowa w Bieszczadach. Otwarcie w listopadzie

Aneta Gieroń
Dodano: 09.11.2020
51997_wieza
Share
Udostępnij

W Dolinie Górnego Sanu powstaje kolejna atrakcja turystyczna – po 16 listopada możliwa będzie wędrówka z Mucznego do wieży widokowej na grzbiecie Jeleniowatego, skąd rozciągają się piękne widoki na pasma Bieszczadów po polskiej i ukraińskiej stronie. Miłośnicy historii i dalszych wędrówek po zejściu z wieży widokowej będą mogli szlakiem wędrować aż do Dźwiniacza.

Ścieżka prowadząca na grzbiet Jeleniowatego (Jasieniowa) powstała w ramach Leśnego Kompleksu Promocyjnego "Lasy bieszczadzkie". Jej początek jest tuż za Mucznem, przy głównej drodze prowadzącej do Tarnawy Niżnej. Ścieżka prowadzi do miejsca, w którym niegdyś stała leśniczówka nazywana Brenzberg. W roku 1944 UPA zamordowała tam 74 Polaków. W 2010 ustawiono obelisk z pamiątkową tablica oraz krzyż. Z tego miejsca skręcamy w lewo i po 10 minutach wędrówki grzbietem Jeleniowatego dotrzemy do nowo wybudowanej wieży widokowej. Ta ma 30 metrów wysokości i gwarantuje piękny widok chociażby na Bukowe Berdo i Połoninę Caryńską. Przed laty w tym miejscu stał przekaźnik telewizyjny.

Pełne oznakowanie ścieżki do wieży widokowej i Dźwiniacza powstanie do wiosny 2021 roku, ale jak zapewnia Nadleśnictwo Stuposiany, po 16 listopada wędrówka do wieży widokowej jest już jak najbardziej możliwa i bezpieczna – prace budowlane zostały zakończone.

– Zależy nam, by w Bieszczadach powstawały kolejne szlaki i ścieżki, które będą przyciągały turystów w różne części gór, tak, by uniknąć tłumu osób na połoninach, jak to było chociażby w tym roku – mówi Edward Marszałek, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie. – Dolina Górnego Sanu, to ciągle nie do końca odkryte tereny Bieszczadów, przepiękne przyrodniczo, z barwną i ciekawą przeszłością. 

Tym bardziej warto się wybrać z Jeleniowatego do Dźwiniacza Górnego, nieistniejącej już wsi, która przed wojną posadowiona była po obu stronach Sanu z ponad 1500 mieszkańcami, gdzie tylko 24 stanowili Polacy, a 160 Żydzi. Pozostali byli Rusinami. We wsi w tamtym czasie stały dwa dwory, cerkiew, szkoła jednoklasowa, młyn wodny i tartak. Samo Muczne, dziś tak popularne w Bieszczadach, przed II wojną światową było jedynie niewielkim przysiółkiem Dźwiniacza Górnego, gdzie stało 8 domów i funkcjonowała dworska potażarnia, czyli miejsce, gdzie  z popiołu pochodzącego ze spalania drewna i węgla drzewnego produkowano potaż. Ten służył m. in. do produkcji szkła, mydła, czy nawozów. Wszystko się zmieniło, gdy w latach 70. XX wieku w Mucznem powstał rządowy Ośrodek Hodowli Zwierzyny Łownej. Dziś w tym miejscu stoi wygodny hotel Centrum Promocji Leśnictwa Lasów Państwowych, a historia Dźwiniacza jest na nowo przypominana.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy