Reklama

Lifestyle

Na wiosnę rozkręcaj się stopniowo

Z lek. med. Piotrem Gołąbem, specjalistą kardiologiem, ordynatorem Oddziału Chorób Wewnętrznych w Szpitalu Specjalistycznym im. Św. Rodziny w Rudnej Małej, rozmawia Anna Olech
Dodano: 11.04.2014
11790_IMG_8657
Share
Udostępnij
Anna Olech: Panie doktorze, istnieje przekonanie, że początek wiosny jest trudnym okresem dla osób, które zmagają się z chorobami serca? Czy to prawda?
 
Lek. Med. Piotr Gołąb: Tak, jak najbardziej. 
 
Ale co jest tego przyczyną?
 
Przede wszystkim zmienia się pogoda, a naturalną konsekwencją tego jest zmiana stylu naszego życia. Całą zimę byliśmy schowani w ciepłych mieszkaniach, praktycznie w ogóle nie ruszaliśmy się, a teraz zwiększamy aktywność, zaczynamy pracować na działkach, zaczynamy chodzić na spacery, jeździć na rowerze. Prawda jest taka, że przez całą zimę większość z nas nic nie robiła, a teraz pojawia się nagle wysiłek fizyczny. U osób, które chorują na serce może dochodzić do nasilenia dolegliwości. Dodatkowo zmagaliśmy się ze zbyt małą ilością światła, co u niektórych osób mogło skutkować nawet stanami depresyjnymi. To wszystko, przy nagłej zmianie pogody, może wywoływać niepokojące objawy u osób szczególnie narażonych.
 
Z jakimi przypadkami spotyka się pan w tym okresie najczęściej? 
 
Mogą to być skoki ciśnienia tętniczego, mogą nasilać się dolegliwości dławicowe, a gdy ktoś za ostro weźmie się do pracy to wówczas może skończyć się nawet zawałem. Oczywiście dotyczy to osób chorych i leczonych kardiologicznie. Takie osoby muszą liczyć się z tym, że podejmując zbyt szybko aktywność fizyczną bez okresu przygotowawczego, ryzykują. 
 
Jak zatem wchodzić w ten wiosenny okres, żeby nie skończyć na szpitalnym oddziale? 
 
Przede wszystkim powinniśmy się rozkręcać wolno, a więc nie „rzucać się na robotę” od razu. Trzeba dać organizmowi czas, by przystosował się do zwiększonego wysiłku. Poza tym trzeb mieć na uwadze to, że w czasie zimy większość z nas dochowała się kilku dodatkowych kilogramów, które nie pozostają bez wpływu na nasze serce. Przez kilka miesięcy siedzieliśmy, jedliśmy, obrastaliśmy w tłuszczyk, a sprzyjały temu jeszcze święta Bożego Narodzenia i Wielkanocne. Trzeba sobie uświadomić, że to wszystko nie służyło nam najlepiej. 
 
Bo ruch, nawet dla osób, które chorują na serce, jest wskazany?

Ależ oczywiście, ruch jest jak najbardziej wskazany, ale wszystko w granicach rozsądku. Nie można zbytnio forsować organizmu, nie przygotowując go do tego wcześniej. To tak, jak w przypadku śmierci w trakcie maratonów, o których głośno było w ubiegłym roku. Startowali ludzie stosunkowo młodzi, którzy się nie leczyli na serce, ale nagle porwali się na duży wysiłek jednocześnie nie trenując. Niby zdrowi ludzie, a umierali. Dlatego, gdy ktoś jest chory i nagle wykona wzmożony wysiłek, a do tego, gdy przez jakiś czas nie robił nic, to może dojść do poważnych powikłań. Porównać to można do samochodu – jeśli jest zimno i samochód jest nie rozgrzany, a od razu chcemy jechać na maksymalnych obrotach, to po pewnym czasie silnik będzie nadawał się do remontu. Podobnie jest z człowiekiem. Trzeba się rozgrzać, rozruszać i dopiero wtedy można próbować większego wysiłku.
 
Ale gdy wiosenne słońce i wyższa temperatura, sprawią, że jednak zapomnimy o zdrowym rozsądku i pojawią się problemy, to jakie badania można wykonać? 
 
Przede wszystkim trzeba pójść do rozsądnego lekarza, ponieważ objaw objawowi nierówny. Ból w klatce piersiowej nie zawsze świadczy o obecności choroby wieńcowej. Mogą to być bóle związane z kręgosłupem, z chorobą refluksową przełyku, ze zmianami zwyrodnieniowymi układu kostno-stawowego. Dlatego trzeba wybrać się do lekarza, który będzie w stanie zinterpretować objawy i wysłać na wskazane badania. 
 
A w Szpitalu im. Św. Rodziny jakim badaniom można się poddać?
 
Portfolio naszych usług jest bardzo duże, ponieważ robimy cały szereg badań: od zwykłego EKG, po tomografię komputerową naczyń wieńcowych. A zatem badaniem podstawowym będzie zwykłe EKG, następnie echo serca, holter EKG, holter ciśnieniowy, echo przezprzełykowe, badanie wysiłkowe. A jeśli pojawią się jakieś wątpliwości, to wówczas możemy wykonać również badanie angiograficzne naczyń wieńcowych.
 
Jednak tak specjalistyczne badania są już ostateczną, gdy pojawią się problemy. A w jaki sposób samodzielnie dbać o swoje serce, by ich uniknąć? 
 
Po pierwsze wykonywać pomiary ciśnień w domu, po drugie raz na jakiś czas zrobić badania podstawowe: morfologię, parametry nerkowe, cukier. Te badania są bardzo ważne, ponieważ przy chorobie serca prędzej czy później może dojść do zaburzeń również w tym wymiarze. Do tego oczywiście właściwa dieta i w żadnym wypadku nie lekceważenie objawów, szczególnie u osób, które się już leczą. 
 
To dotyczy osób leczących się, ale czy osoby, które mają w rodzinie tzw. „sercowców”, a same jeszcze nie mają żądnych dolegliwości, powinny zawczasu pomyśleć o swoim sercu?
 
Oczywiście, powinny pamiętać o sercu, ale nie ma sensu „diagnozować się” profilaktycznie. Dlatego też raczej należy przestrzegać pewnych zaleceń, stosować dietę, odpowiedni ruch, mierzyć ciśnienie, raz na jakiś czas umówić się na wizytę u lekarza, nie należy też unikać badań okresowych, dzięki którym mamy szansę na wczesne wykrycie pewnych chorób – również związanych z układem sercowo-naczyniowym. Natomiast jeśli pojawiają się jakiekolwiek dolegliwości, to wówczas owszem trzeba baczniej zwrócić uwagę na stan naszego serca. Ale gdy będziemy trzymać prawidłową wagę, kontrolować ciśnienie, to możemy być spokojni. A do lekarza udajemy się dopiero, gdy coś zacznie nas niepokoić. 
 
____________________________________________________________________________
Składniki diety przyjaznej sercu
Magnez, który reguluje pracę serca. Naturalnymi źródłami magnezu są orzechy i zielone warzywa.
 
Potas zapewnia prawidłową pracę mięśnia sercowego. Potas znajdziemy w m.in. bananach, pomidorach i ziemniakach.
 
Kwasy tłuszczowe omega-3 i kwasy tłuszczowe jednonasycone – obniżają poziom „złego” cholesterolu (LDL). Kwasy omega-3 znajdziemy w rybach, m.in. w halibucie, łososiu, makreli. 
 
Miedź – neutralizując „zły” cholesterol (LDL), pomaga chronić tętnice przed rozwojem miażdżycy. Do diety warto wprowadzić orzechy, groch, fasolę, pełnoziarniste pieczywo.
 
Selen to przeciwutleniacz, który chroni naczynia przed wolnymi rodnikami przyspieszającymi miażdżycę. Źródłem selenu są owoce morza.
 
Witamina C, E i betakaroten – przeciwutleniacze chroniące naczynia przed wolnymi rodnikami. Znajdziemy je z warzywach i owocach.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy