Reklama

Lifestyle

Mężczyzna w gabinecie kosmetycznym

Z Marleną Szczęch z Instytutu Kosmetologii AnnEstetic w Rzeszowie, rozmawia Jaromir Kwiatkowski
Dodano: 08.12.2014
16553_sgsdfhfsghjg
Share
Udostępnij
Mój jedyny kontakt z gabinetem kosmetycznym miał miejsce w okresie nauki w liceum. Chodziłem tam – na wyraźne polecenie lekarza dermatologa – na czyszczenie twarzy w związku z trądzikiem młodzieńczym i prawdę mówiąc nie przyszłoby mi do głowy, by pójść do kosmetyczki z innego powodu. I chyba nie byłem w tym odosobniony, bo podczas tych wizyt mężczyzn w gabinecie kosmetycznym nie widziałem. Ale był to przełom lat 70. i 80. ub. stulecia. 
 
Jeszcze do niedawna mężczyzna w salonie kosmetycznym był traktowany niczym „przybysz z innej planety”. Nie było nawet zabiegów kosmetycznych przeznaczonych typowo dla mężczyzn. 
 
To jedna odpowiedź, dlaczego płeć brzydka nie chodziła kiedyś do kosmetyczki. Zastanawiam się, czy kolejna nie tkwi w mentalności ówczesnych mężczyzn, którzy taką wizytę uważali pewnie za coś „niemęskiego”.
 
Ma Pan rację. Wydaje mi się, że tak też mogło być.
 
Jednak sytuacja uległa od tamtych czasów zmianie.
 
Zdecydowanie. Obecnie mężczyźni odwiedzają kosmetyczki często i chętnie; zwłaszcza w dużych miastach nikogo już ten fakt nie dziwi. Dzieje się tak m.in. dlatego, że wiele czasopism dla mężczyzn propaguje typ mężczyzny zadbanego. Również firmy kosmetyczne zaczęły intensywną walkę o takiego klienta, rozszerzając swoją ofertę o specjalistyczne zabiegi i kosmetyki wyłącznie z przeznaczeniem do pielęgnacji skóry męskiej. Dziś żaden szanujący się salon kosmetyczny nie pozwoli sobie na to, by w jego ofercie zabrakło specjalnie opracowanych programów pielęgnacyjnych dla mężczyzn. 
 
Pewnie takich statystyk nie prowadzicie, ale czy mogłaby Pani określić, jaki odsetek wśród wszystkich klientów Waszego salonu stanowią mężczyźni?
 
Myślę, że 5-10 proc. Z tendencją wzrostową.
 
Jeszcze inne wytłumaczenie, dość sarkastyczne: mężczyźni zaczęli chętniej odwiedzać salony kosmetyczne, bo stali się bardziej „zniewieściali”?
 
Nie, nie! Raczej zaczęli bardziej dbać o swój wygląd i szukają sposobów, by dobrze wyglądać. To się przydaje także np. w kontaktach biznesowych, gdyż mężczyzna zadbany jest bardziej wiarygodny także jako partner w biznesie. Warto też zauważyć, że „upiększanie” urody zaczęło sprawiać mężczyznom przyjemność.
 
Czego oczekują mężczyźni przychodzący do salonu? Z jakich zabiegów najchętniej korzystają?
 
Zaskoczę Pana: z depilacji laserowej. Mężczyźni chcą sobie w ten sposób usunąć zbędne owłosienie, szczególnie z pleców, karku, klatki piersiowej i spod pach. Ostatnio mieliśmy pana, który usuwał sobie zarost twarzy. Co odważniejsi, decydują się na depilację całego ciała.
 
Co jest o tyle ciekawe – mówię to w kontekście zmiany mentalności mężczyzn – że kiedyś byli oni dumni z bujnego owłosienia na klatce piersiowej i plecach, uważali je za symbol męskości. A dziś chcą je usuwać.
 
Wie Pan, z czego ta zmiana wynika? Mężczyźni coraz częściej zaczynają dbać o swój wygląd. Opalona i gładka klatka piersiowa staje się powoli normą. Niektórych panów obfite
owłosienie naprawdę męczy i oszpeca.
 
Ale dawniej w takiej sytuacji prezentowaliby swoje owłosienie z dumą.
 
To się zmienia. Dziś większość mężczyzn – przypuszczam, że ok. 80 proc. – goli owłosienie pod pachami. I my wychodzimy naprzeciw ich potrzebom, dajemy im alternatywę w postaci lasera. Podczas pierwszego zabiegu likwidujemy ok. 30 proc. zbędnego owłosienia. Ale już podczas serii kilku zabiegów ta redukcja będzie wynosiła 86-96 proc. Wtedy zostaje niemal wyeliminowana konieczność golenia, co jest o tyle ważne, że po tradycyjnym goleniu mężczyźni zazwyczaj mają podrażnioną skórę. A po depilacji laserowej tych podrażnień nie będzie.
 
Jaki jest koszt depilacji laserowej?
 
2-3 tys. zł za serię 4-5 zabiegów.
 
To jest aktualny „hit”. A wcześniej – z czego mężczyźni korzystali najchętniej?

Do tej pory panowie przychodzili do salonu głównie po to, by zrobić sobie manicure i pedicure.
 
No, chyba nie malowali paznokci (śmiech).
 
Nie, nie. Chodzi o pielęgnację dłoni i stóp (śmiech). Nic dziwnego, zadbane dłonie to nasza wizytówka. Ale dłonie mężczyzn – bardziej wysuszone i popękane niż dłonie kobiet – wymagają nie tyle manicure’u, co zabiegu parafinowego, który odżywi, wygładzi skórę. Z kolei zabiegi pedicure są popularne zwłaszcza w okresie wiosenno-letnim, kiedy mężczyźni częściej wyjeżdżają za granicę i częściej odsłaniają stopy. Jeżeli mają jakieś problemy skórne na twarzy, proponujemy zabiegi indywidualne dobrane do potrzeby, np. mikrodermabrazję (złuszczenie naskórka), peelingi chemiczne lub oczyszczanie skóry. Jeżeli ktoś przychodzi z problemem suchej skóry, proponujemy mu gamę zabiegów nawilżających, rewitalizujących. 
 
Z jaką jeszcze ofertą mogą się spotkać mężczyźni w salonie kosmetycznym?

Nasz salon ma w ofercie specjalne pakiety dla mężczyzn: „Manager” i „Ambasador”, gdzie panowie mogą spędzić u nas 3,5-4,5 godziny. To kompleksowa pielęgnacja, począwszy od pielęgnacji dłoni, czyli manicure’u, poprzez pielęgnację stóp, czyli pedicure, po masaż relaksacyjny.
 
Czym różnią się te dwa pakiety?

Jeżeli klient ma więcej czasu, to w „Ambasadorze”, w porównaniu z „Managerem”, mamy jeszcze dodatkowo zabieg hydra men. To typowy zabieg nawilżający dla skóry męskiej. 
 
Jak wspomniałem na początku, chodziłem do kosmetyczki z powodów zdrowotnych. Dziś, jak widzę, główny motyw mężczyzn jest inny – chodzi o pielęgnację ciała. Ale skoro – jak Pani powiedziała – mężczyzna może spędzić w salonie nawet kilka godzin, jest to też zapewne forma relaksu, mająca na celu poprawę samopoczucia.
 
Dokładnie. Temu służą m.in. zabiegi relaksacyjne, odprężające. Mężczyźni skarżą się zazwyczaj na bóle pleców czy nóg. Na te dolegliwości również mamy specjalny masaż balijski. 
 
Co jeszcze proponujecie mężczyznom?
 
Wielu mężczyzn przejmuje się swoją wagą i wyglądem, zmagają się z problemem tzw. piwnego brzuszka. Obsesyjnie ćwiczą na siłowni. Zrobią wszystko, byle osiągnąć wymarzoną sylwetkę – zupełnie jak kobiety. Dlatego też proponujemy Panom pakiety modelująco-wyszczuplające. Oferujemy również zabiegi oczyszczające, mikrodermabrazje oraz ultradźwieki. Generalnie, panowie mogą poczuć się w salonie kosmetycznym pełnowartościowymi klientami, na których czeka fachowa obsługa, zabiegi przeznaczone wyłącznie dla ich typu skóry, wybór czasopism branżowych w poczekalni oraz zestawy kosmetyków do pielęgnacji domowej. Muszę w tym miejscu podkreślić, że mężczyźni są bardzo wiernymi, lojalnymi klientami. Kiedy przyjdą raz i przekonają się do jakiegoś zabiegu, to wracają. Potrafią być też równie wymagającymi klientami jak kobiety.
 
A co z tym nieśmiertelnym trądzikiem, od którego zaczęliśmy rozmowę? Czasami jego skutki oszpecają twarz na całe życie. Czy macie jakąś propozycję dla takich osób?
 
Dla mężczyzn, którzy w okresie dojrzewania mieli problemy z trądzikiem i na skórze pozostały im blizny czy rozszerzone pory, mamy laser frakcyjny nieablacyjny.
 
Trafiają do Was młodzi chłopcy z trądzikiem?
 
Na razie jeszcze nie. Mieliśmy dwie wizyty, ale to był trądzik w stanie na tyle zaawansowanym, że zaproponowaliśmy wizytę u dermatologa.
 
Jak podchodzą do obecności mężczyzn w salonie kosmetycznym ich żony, narzeczone, dziewczyny? 
 
Zdarza się, że mężczyźni wybierają się do salonów kosmetycznych za ich namową. Panie dzwonią do nas i rezerwują terminy wizyt swoich mężczyzn.
 
Jaki jest przekrój wiekowy mężczyzn, którzy Was odwiedzają?
 
Najczęściej jest to przedział 30-45 lat. Tak wynika z kart klienta, które musimy wypełniać, chcąc sprawdzić, czy są przeciwwskazania do poszczególnych zabiegów.
 
A są takie?
 
Są. W przypadku depilacji laserowej skóra nie może być opalona; klient nie może się też leczyć na trądzik, choć trzeba podkreślić, że problem trądziku raczej nie dotyczy mężczyzn w wieku 30-45 lat. Ale są różnego rodzaju schorzenia skóry, jak egzema czy łuszczyca, bielactwo, aktywne infekcje skórne, które stanowią przeciwskazania do wszystkich zabiegów.
 
W jakim kierunku pójdzie oferta salonów kosmetycznych adresowana do mężczyzn? Czy widać już na horyzoncie nowy „hit”, tak jak w tym roku był nim laser do usuwania owłosienia?

Tak. W przyszłym roku chcemy zainwestować w laser do usuwania z twarzy naczyniek. U mężczyzn ten problem występuje zazwyczaj w okolicach skrzydełek nosa i oczu. Mieliśmy już kilku mężczyzn, którzy zwrócili się do nas z zapytaniem w tej sprawie.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy