Prof. Kazimierz Widenka, kardiochirurg
Dodano: 14-02-2022
Zacznijmy jednak od definicji anatomicznej serca. Pozwolę sobie zacytować profesora Adama Bochenka (1875-1913), jednego z najbardziej znamienitych polskich anatomów:
Serce (cor s. cardia) narząd ośrodkowy układu naczyniowego jest mięśniem wydrążonym, odgrywającym rolę zarówno pompy ssącej, jak i tłoczącej; pobiera ono krew krążącą w ustroju z obu żył głównych, górnej i dolnej, oraz z żył płucnych i wtłacza ją do tętnic, do aorty i do pnia płucnego, a z nich dalej do sieci naczyń włosowatych całego organizmu.
TO MOŻE CIĘ ZAINTRESOWAĆ
W języku angielskim powiedzenie „sedno sprawy” tłumaczymy jako „heart of the matter” czyli „serce zagadnienia”. Istotnie serce stanowi centralną część układu krążenia. Krążenie płucne, czyli małe i systemowe, czyli duże łączą się właśnie w sercu. Krew z żył całego ciała, wpada do przedsionka prawego, stamtąd do prawej komory, ta z kolei tłoczy krew do płuc, gdzie zostaje utlenowana. Z płuc krew wpada poprzez żyły płucne do lewego przedsionka i następnie lewej komory, z której poprzez aortę i tętnice rozprowadzana jest po całym organizmie. Zadaniem układu krążenia jest dostarczenie odpowiedniej ilości utlenowanej krwi do wszystkich tkanek i organów naszego ciała, zgodnie z ich zapotrzebowaniem. Kierują tym skomplikowane mechanizmy adaptacyjne sterowane przez układ nerwowy i gruczoły wydzielania wewnętrznego, czyli układ endokrynologiczny, uff.
W spoczynku serce tłoczy około 5 litrów krwi na minutę. Pojemność lewej komory serca wynosi u zdrowego młodego człowieka około 70 ml. Łatwo obliczyć, że serce musi skurczyć się w minucie 70 razy, aby zabezpieczyć zapotrzebowanie naszego organizmu. Kontynuacja wątku matematycznego pozwala nam wyliczyć ilość uderzeń w ciągu dnia: 100 800, miesiąca: 3 024 000, roku: 36 792 000. Czyż jest coś bardziej pracowitego, niż nasze serce? Jakby tego było mało, w trakcie intensywnego wysiłku zapotrzebowanie naszego ciała wzrasta 4-5 krotnie, czyli do porażających 25l na minutę. Ze względu na swą budowę anatomiczną, objętość lewej komory serca w odpowiedzi na wysiłek wzrasta bardzo nieznacznie, a najistotniejszym sposobem zwiększenia ilości krwi dostarczanej przez serce jest częstość jego uderzeń. Częstość pracy serca zależy od jego wewnętrznego rozrusznika tzw. węzła zatokowego zlokalizowanego w prawym przedsionku. Ten biologiczny stymulator serca jest w spoczynku w sposób ciągły hamowany przez układ nerwowy autonomiczny, a dokładnie nerw błędny. W efekcie w trakcie czytania tegoż artykułu częstotliwość pracy państwa serca nie powinna przekraczać 70-80 uderzeń na minutę. W przypadku wysiłku fizycznego, ale również w stanach zagrożenia, podniecenia, strachu, ekscytacji aktywacja układu nerwowego tzw. współczulnego oraz układu endokrynologicznego powoduje gwałtowny wzrost częstotliwości wyładowań węzła zatokowego i przyspieszoną akcję serca, a także podniesienie ciśnienia tętniczego krwi. W przypadku zbyt szybkiego pulsu włącza się mechanizm obronny serca i dochodzi do blokowania niektórych uderzeń, co odczuwamy jako niemiarowe bicie serca czyli tzw. palpitacje.
ZOBACZ TAKŻE
Niestety dochodzimy do sedna sprawy: za reakcje naszego serca na stan euforyczny zwany miłością odpowiada nasz mózg. Prozaiczne prawda?
Skąd więc tyle uwagi poświęconej sercu? Chociażby w powiedzeniach i przysłowiach: robić coś z drżeniem serca; serce zamiera z trwogi; serce się rwie do kogoś; serce lgnie do kogoś; mieć serce z kamienia; lwie serce; kamień komuś spadł z serca; złamać komuś serce; z ręką na sercu; coś leży komuś na sercu; sercem być przy kimś. Odpowiem pytaniem na pytanie: Czy ktoś z państwa kiedyś czuł swój mózg? Kac jest tu niechlubnym wyjątkiem.
„…Bo gdy zagonem pełznął ku owej pasterce,
Paliło mu się w głowie, skakało w nim serce;
Tyle wdzięków w tajemnej nimfie upatrywał,
W tyle ją cudów ubrał, tyle odgadywał!...”.
Wiemy już, że w odpowiedzi na miłosne podniecenie nasze serce bije szybciej, a czasami niemiarowo. Jako lekarz muszę odpowiedzieć na pytanie, czy te reakcje, choć fizjologiczne są pozbawione ryzyka?
Odpowiedź jest przykra! Nie są. Kilka słów wyjaśnienia. Serce ludzkie zaopatrywane jest w krew poprzez układ naczyń wieńcowych. W przypadku zamknięcia jednej z nich dochodzi do upośledzenia ukrwienia serca i zawału mięśnia sercowego. Najczęstszą przyczyną zawału jest miażdżyca. Jednakże stany gwałtownego pobudzenia ze wzrostem ciśnienia tętniczego i akcji serca mogą prowadzić do zawału nawet bez zmian miażdżycowych w sercu. Po raz kolejny udowadniamy, że od wieków obecne w literaturze powiedzenie „serce mu pękło” ma swoje patofizjologiczne uzasadnienie. Do serca należy sobie wziąć słowa Williama Szekspira:
„Miłość, na oko łagodna,
W istocie bywa jak pantera głodna!
I chociaż ślepa, drogi przyjacielu,
Najkrótszą drogą podąża do celu”.
Dbajmy, więc o nasze serca. Umiarkowany wysiłek fizyczny, dieta śródziemnomorska, wystrzeganie się nałogów, oraz miłość w odpowiedniej dawce pozwoli nam przez lata całe cieszyć się dobrym zdrowiem i kondycją.
Miód, chociaż słodki, nadmiarem słodyczy tłumi apetyt i sprowadza mdłości; kochaj z umiarem. (William Szekspir)
Odrobina dystansu do życia i miłości oraz poczucie humoru są najlepszą receptą na szybkie bicia i palpitacje serca. Artykuł pozwolę więc sobie zakończyć frywolną nieco fraszką przypisywaną Julianowi Tuwimowi:
"Przygadał kutasik sercu, że nigdy nie staje,
...A na to mu serce tak baje,
Ty głupi kutasie, ty móżdżku cielęcy,
Jak ja raz stanę Ty nie staniesz więcej".