Reklama
REKLAMA
Automatycznie wyświetlimy artykuł za 10 sekund
Przejdź do artykułu
Reklama
Reklama

Wybiórcze poznawanie historii. Felieton Anny Konieckiej

A A A
Anna Koniecka

Dodano: 26-02-2019

Anna Koniecka. Fot. Tadeusz Poźniak

Anna Koniecka. Fot. Tadeusz Poźniak

Czasem najlepszym komentarzem jest cisza. Jednak są sytuacje, kiedy milczeć się nie da. Ja to rozumiem, tylko że u nas emocje a nie rozum i argumenty biorą zwykle górę. Nawet, gdy racja jest po naszej stronie. A przynajmniej w dużej części jest. 
 
Nie chcę mówić o kolejnych skutkach polityki historycznej uprawianej w histeryczny sposób przez ten rząd, ani o zaognionych znowu polsko-izraelskich relacjach. Znowu - bo jeszcześmy nie wyleźli całkiem z tarapatów po  durnej i zupełnie niepotrzebnej awanturze pt. nowelizacja ustawy o IPN, która narobiła nam w Izraelu dodatkowych kwasów na tle „interpretacji zaszłości historycznych”. Co wkurzyło Amerykanów do tego stopnia, że polski rząd musiał się z tej ustawy wycofać. Pod naciskiem izraelskich i amerykańskich Żydów – żeby była jasność. 
 
Mydlenie oczu, że to był wielki sukces polskiej dyplomacji i wszystko jest w najlepszym porządku, obraża tylko inteligencję Polaków. 
Reklama
 
Stosunki pomiędzy Polską a Izraelem nie wróciły do równowagi – słychać to aż za głośno. Przyczyn tego stanu rzeczy jest wiele, ale zostawmy je na razie w spokoju. 
 
Kiedy to piszę, polski rząd właśnie oznajmił, że oczekuje przeprosin od rządu izraelskiego za (niegodziwe i krzywdzące – przyp. A.K.) słowa, jakie ponoć padły pod adresem Polaków podczas konferencji bliskowschodniej w Warszawie z ust ich ministra -  że Polacy z mlekiem matki wyssali antysemityzm.   
 
Czy doczeka się polski rząd przeprosin, nie wiem. Jeśli Amerykanie będą mieli w tym interes, to być może wymuszą to na swoim izraelskim sojuszniku. Tak jak wymusili zmianę ustawy o IPN na polskim sojuszniku, bo im tak pasowało. I pasowało im urządzić u nas wspomnianą konferencję, co zresztą bez krępacji ogłosili, zanim zrobił to polski rząd. Konferencja narobiła nam samych kłopotów oraz przysporzyła kolejnych wrogów – tym razem w Iranie, z którym mieliśmy dobre stosunki.
 
 A tak się nadymali rządzący, jaki to zaszczyt nas spotkał, że „jesteśmy współorganizatorami konferencji”. I jaki to prestiż dla Polski, że…dostarczyliśmy amerykańskim gościom salę i catering. Tak to internauci skwitowali. Nie można lepiej. 
 
Przewidywanie tego, co się zdarzy, jest dziś przedsięwzięciem ryzykownym nie tylko w delikatnej materii stosunków polsko-żydowskich. Dlatego inaczej postawię pytanie: czy jest jakaś inna niż noty dyplomatyczne oraz wywieranie presji, normalna droga do naprawiania (to długi proces) wzajemnych relacji? Lecz nie pomiędzy rządami, bo one się w końcu kiedyś zmienią i nie będzie ani PiS-u u nas ani w Izraelu PiS-u bis. Ani – mam nadzieję - polityki historycznej uprawianej tak, iż rodzi tylko konflikty, judzi, dzieli ludzi i narody, a niczego nie objaśnia. Wręcz zakłamuje historię!
Reklama
 
"Źródłem konfliktu na linii Polska - Izrael są obopólne, wieloletnie zaniedbania edukacyjne" twierdzi Ewa Junczyk-Ziomecka, była konsul generalna RP w Nowym Jorku. /cyt. radio Tok FM/
 
Trudno się z tym nie zgodzić.
 
Młode pokolenie, zarówno Polaków jak i Żydów, zna (jeśli w ogóle zna) historię wybiórczo – tyle, ile im przekazują upolitycznione programy nauczania. A właśnie tak - edukacja jest narzędziem politycznym. Nie potrzeba daleko szukać, wystarczy zajrzeć na własne podwórko.  
 
Program edukacyjny w Izraelu nie należy do szczególnie  nam przychylnych. Zaś brak rzetelnej wiedzy – tak się zawsze dzieje - wypełniają stereotypy. Po jednej i po drugiej stronie – w Izraelu i u nas. I to jest niebezpieczne. Zwłaszcza, gdy rząd dopuszcza, toleruje – nazwijcie to jak chcecie - seanse nienawiści rasowej, jak ten z 27 stycznia br., zorganizowany przez narodowców w 74. rocznicę wyzwolenia obozu Auschwitz- Birkenau. Ma być w tej sprawie śledztwo. Ale czy wyjaśni ono, dlaczego do takiej skandalicznej sytuacji w ogóle w Polsce dopuszczono? 
 
Nagranie poszło w świat.
 
Może zamiast okopywać się w twierdzy jedynie słusznej prawdy historycznej, zamiast judzić, przemilczać, albo kłamać, damy młodemu pokoleniu trochę niezafałszowanej historii? Niech się wpierw dowie, jak było naprawdę podczas wojny, a później – mając rozum – niech rozsądza; jeśli w ogóle będzie to do czegokolwiek potrzebne.
 
Tylko od kogo mają się ci młodzi dowiedzieć prawdy?  Świadków historii sprzed 75 lat, która się działa na ich oczach, już właściwie nie ma. Pierwsze powojenne pokolenie, które znało kawałek prawdy o tamtych czasach od swoich rodziców i dziadków, też  już na walizkach.  Telewizji młodzi (na szczęście) nie oglądają. Nie mają zaufania do mediów ani do polityków i uprawianej przez nich propagandy. 
Reklama
 
Będą chcieli tak sami z siebie czytać to, co pisał Jan Karski, albo że był ktoś taki jak ambasador Rokicki i Ładoś, którzy uratowali tysiące Źydów?  
Co my możemy zrobić? 
 
Mój wkład w pisanie polsko-żydowskiej historii jest mizerny. O rodzinie Ulmów pisałam, kiedy jeszcze nie było ani pomnika, ani muzeum rodziny Ulmów w Markowej. Ani nawet pomysłu, żeby to muzeum tam zrobić. Była tylko nieduża biała tabliczka, która leżała w trawie pod płotem, kawałek od miejsca, gdzie Niemcy spalili dom Ulmów. Najpierw rozstrzelali ukrywanych tam Żydów, a potem całą rodzinę winowajców; ich małe dzieci też były winne.
 
Szło się dobrą chwilę pod górę polną drogą do tego miejsca; nie było już żadnych chałup, tylko same pola i dopiero na końcu stał w ogrodzie drewniany stary domek,  chyba ciotki, w każdym razie jakiejś krewnej Ulmów. Nikogo nie zastałam. 
 
Ulmowie mieszkali trochę na uboczu. Ale ludzie we wsi i tak wiedzieli, że u nich są Żydzi. Powiedziała mi to kobieta spotkana po drodze, gdy szukałam domu Ulmów.  Rozmawiałam potem z Janem Szpytmą; miał już swoje lata. Siedział pod stodołą na pieńku i opowiadał mi, jak granatowy policjant doniósł na Ulmów do Niemców. I jak ludzie po kryjomu wieźli furmanką na cmentarz tych swoich zamordowanych sąsiadów, żeby ich pochować.  
 
O pani Bugajniakowej, sąsiadce moich dziadków, która całą wojnę ukrywała żydowską rodzinę, chyba z dziewięć, albo dziesięć osób, opowiedziałam mojej przyjaciółce Chanie. Chana mieszka w Izraelu. Strasznie płakała, kiedy mówiłam jej, w jakiej biedzie żyła po wojnie pani Bugajniakowa. Bugajniakom przed wojną też się nie przelewało. Wojnę przeżyli wszyscy, dzięki temu, że w żydowskiej rodzinie był ktoś, kto umiał garbować skóry. Nauczył chłopaków Bugajniakowej i zarabiali na chleb. A ona zgarbaciała od dźwigania i od roboty w polu.
Reklama
 
Za garbowanie skór groziła wtedy śmierć. Tak samo jak za ukrywanie Żyda. Tyle było warte życie.
 
 Po wojnie przyjechał do miasteczka któryś z ocalonych mężczyzn, lecz pani Bugajniakowej już chyba nie zastał. Podobno starał się dla niej o medal Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. Słyszałam o tym od mojej mamy, ale ona już wtedy nie mieszkała w miasteczku i tę wiadomość ktoś jej przekazał. Mama miała 13 lat, kiedy wybuchła wojna i była jedyną prócz babci i dziadka wtajemniczoną, że u sąsiadów ukrywają się Żydzi. Reszta domowników nic nie wiedziała. Albo udawali. 
 
Szukałyśmy z Chaną drzewka pani Bugajniakowej w Yad Vashem, ale to tak, jakby szukać igły w stogu siana. A może ten Żyd nie załatwił tego medalu? 
 
O pogromie kieleckim, którego świadkiem była moja mama w 1946 roku, opowiedziałam Chanie po długim wahaniu. Straszne rzeczy długo siedzą w głowie. Ale Chana wolała słuchać o Żydóweczce Hajusi, z którą moja mama siedziała w ławce w szkole i ta Hajusia, za to, że mama chciała z nią siedzieć, a nikt inny nie chciał, nauczyła mamę piosenki o Żydku Lejbusiu, co jechał na świni i trzymał się jej szczeciny, hajlilililaj. - Hajlilililaj! - Chana śmiała się jak dziecko i śpiewała. Skąd znała melodię, tego nie wiem. Nigdy mi nie powiedziała. Może z dzieciństwa, bo to jest kołysanka. 
 
Odznaczeniem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata (do 1 stycznia 2016) uhonorowano 6620 Polaków; czyli ok. 25 proc. liczby wszystkich odznaczonych tym medalem. Polacy są na pierwszym miejscu listy odznaczonych przez państwo Izrael za pomoc Żydom w czasie II wojny światowej. Pani Bugajniakowej na liście odznaczonych nie znalazłam.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
zobacz więcej

POLECANE

RZESZÓW WEATHER
Reklama

NASI PARTNERZY

zamknij

Szanowny Czytelniku !

Zanim klikniesz „Zgadzam się” lub zamkniesz to okno, prosimy o przeczytanie tej informacji. Prosimy w niej o Twoją dobrowolną zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych partnerów biznesowych oraz przekazujemy informacje o tzw. cookies i o przetwarzaniu przez nas Twoich danych osobowych. Klikając „Zgadzam się” lub zamykając okno, zgadzasz się na poniższe. Możesz też odmówić zgody lub ograniczyć jej zakres.

Zgoda

Jeśli chcesz zgodzić się na przetwarzanie przez Zaufanych Partnerów Grupy SAGIER Twoich danych osobowych, które udostępniasz w historii przeglądania stron i aplikacji internetowych, w celach marketingowych (obejmujących zautomatyzowaną analizę Twojej aktywności na stronach internetowych i w aplikacjach w celu ustalenia Twoich potencjalnych zainteresowań dla dostosowania reklamy i oferty) w tym na umieszczanie znaczników internetowych (cookies itp.) na Twoich urządzeniach i odczytywanie takich znaczników, kliknij przycisk „Przejdź do serwisu” lub zamknij to okno.
Jeśli nie chcesz wyrazić zgody, kliknij „Nie teraz”. Wyrażenie zgody jest dobrowolne. Możesz edytować zakres zgody, w tym wycofać ją całkowicie, przechodząc na naszą stronę polityki prywatności. Powyższa zgoda dotyczy przetwarzania Twoich danych osobowych w celach marketingowych Zaufanych Partnerów. Zaufani Partnerzy to firmy z obszaru e-commerce i reklamodawcy oraz działające w ich imieniu domy mediowe i podobne organizacje, z którymi Grupa SAGIER współpracuje.
Podmioty z Grupy SAGIER w ramach udostępnianych przez siebie usług internetowych przetwarzają Twoje dane we własnych celach marketingowych w oparciu o prawnie uzasadniony, wspólny interes podmiotów Grupy SAGIER. Przetwarzanie takie nie wymaga dodatkowej zgody z Twojej strony, ale możesz mu się w każdej chwili sprzeciwić. O ile nie zdecydujesz inaczej, dokonując stosownych zmian ustawień w Twojej przeglądarce, podmioty z Grupy SAGIER będą również instalować na Twoich urządzeniach pliki cookies i podobne oraz odczytywać informacje z takich plików. Bliższe informacje o cookies znajdziesz w akapicie „Cookies” pod koniec tej informacji.

Administrator danych osobowych

Administratorami Twoich danych są podmioty z Grupy SAGIER czyli podmioty z grupy kapitałowej SAGIER, w której skład wchodzą Sagier Sp. z o.o. ul. Mieszka I 48/50, 35-303 Rzeszów oraz Podmioty Zależne. Ponadto, w świetle obowiązującego prawa, administratorami Twoich danych w ramach poszczególnych Usług mogą być również Zaufani Partnerzy, w tym klienci.
PODMIOTY ZALEŻNE:
http://www.biznesistyl.pl/
http://poradnikbudowlany.eu/
http://modnieizdrowo.pl/
http://www.sagier.pl/
Jeżeli wyrazisz zgodę, o którą wyżej prosimy, administratorami Twoich danych osobowych będą także nasi Zaufani Partnerzy. Listę Zaufanych Partnerów możesz sprawdzić w każdym momencie na stronie naszej polityki prywatności i tam też zmodyfikować lub cofnąć swoje zgody.

Podstawa i cel przetwarzania

Twoje dane przetwarzamy w następujących celach:
• 1. Jeśli zawieramy z Tobą umowę o realizację danej usługi (np. usługi zapewniającej Ci możliwość zapoznania się z jednym z naszych serwisów w oparciu o treść regulaminu tego serwisu), to możemy przetwarzać Twoje dane w zakresie niezbędnym do realizacji tej umowy.
• 2. Zapewnianie bezpieczeństwa usługi (np. sprawdzenie, czy do Twojego konta nie loguje się nieuprawniona osoba), dokonanie pomiarów statystycznych, ulepszanie naszych usług i dopasowanie ich do potrzeb i wygody użytkowników (np. personalizowanie treści w usługach), jak również prowadzenie marketingu i promocji własnych usług (np. jeśli interesujesz się motoryzacją i oglądasz artykuły w biznesistyl.pl lub na innych stronach internetowych, to możemy Ci wyświetlić reklamę dotyczącą artykułu w serwisie biznesistyl.pl/automoto. Takie przetwarzanie danych to realizacja naszych prawnie uzasadnionych interesów.
• 3. Za Twoją zgodą usługi marketingowe dostarczą Ci nasi Zaufani Partnerzy oraz my dla podmiotów trzecich. Aby móc pokazać interesujące Cię reklamy (np. produktu, którego możesz potrzebować) reklamodawcy i ich przedstawiciele chcieliby mieć możliwość przetwarzania Twoich danych związanych z odwiedzanymi przez Ciebie stronami internetowymi. Udzielenie takiej zgody jest dobrowolne, nie musisz jej udzielać, nie pozbawi Cię to dostępu do naszych usług. Masz również możliwość ograniczenia zakresu lub zmiany zgody w dowolnym momencie.

Twoje dane przetwarzane będą do czasu istnienia podstawy do ich przetwarzania, czyli w przypadku udzielenia zgody do momentu jej cofnięcia, ograniczenia lub innych działań z Twojej strony ograniczających tę zgodę, w przypadku niezbędności danych do wykonania umowy, przez czas jej wykonywania i ewentualnie okres przedawnienia roszczeń z niej (zwykle nie więcej niż 3 lata, a maksymalnie 10 lat), a w przypadku, gdy podstawą przetwarzania danych jest uzasadniony interes administratora, do czasu zgłoszenia przez Ciebie skutecznego sprzeciwu.

Przekazywanie danych

Administratorzy danych mogą powierzać Twoje dane podwykonawcom IT, księgowym, agencjom marketingowym etc. Zrobią to jedynie na podstawie umowy o powierzenie przetwarzania danych zobowiązującej taki podmiot do odpowiedniego zabezpieczenia danych i niekorzystania z nich do własnych celów.

Cookies

Na naszych stronach używamy znaczników internetowych takich jak pliki np. cookie lub local storage do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronach, aplikacjach i w Internecie. W ten sposób technologię tę wykorzystują również podmioty z Grupy SAGIER oraz nasi Zaufani Partnerzy, którzy także chcą dopasowywać reklamy do Twoich preferencji. Cookies to dane informatyczne zapisywane w plikach i przechowywane na Twoim urządzeniu końcowym (tj. twój komputer, tablet, smartphone itp.), które przeglądarka wysyła do serwera przy każdorazowym wejściu na stronę z tego urządzenia, podczas gdy odwiedzasz strony w Internecie. Szczegółową informację na temat plików cookie i ich funkcjonowania znajdziesz pod tym linkiem. Pod tym linkiem znajdziesz także informację o tym jak zmienić ustawienia przeglądarki, aby ograniczyć lub wyłączyć funkcjonowanie plików cookies itp. oraz jak usunąć takie pliki z Twojego urządzenia.

Twoje uprawnienia

Przysługują Ci następujące uprawnienia wobec Twoich danych i ich przetwarzania przez nas, inne podmioty z Grupy SAGIER i Zaufanych Partnerów:
1. Jeśli udzieliłeś zgody na przetwarzanie danych możesz ją w każdej chwili wycofać (cofnięcie zgody oczywiście nie uchyli zgodności z prawem przetwarzania już dokonanego na jej podstawie);
2. Masz również prawo żądania dostępu do Twoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do przeniesienia danych, wyrażenia sprzeciwu wobec przetwarzania danych oraz prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego, którym w Polsce jest Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Pod tym adresem znajdziesz dodatkowe informacje dotyczące przetwarzania danych i Twoich uprawnień.