Reklama

Ludzie

Jestem dzieckiem socjalizmu. Felieton Krzysztofa Martensa

Krzysztof Martens
Dodano: 01.04.2019
45152_martens
Share
Udostępnij
Urodziłem się w 1952 roku, co oznacza, że przeżyłem 37 lat w PRL-u. Mam sporo sentymentu do tego okresu. Byłem młody, zaradny, grałem w brydża na wysokim poziomie, co w konsekwencji sprawiało, że wyjazdy na Zachód były dla mnie łatwiejsze, niż dla przeciętnego obywatela. Przemycałem kawior i cygara kubańskie, co pozwalało pokryć koszty podróży i noclegów, a ewentualne wygrane w turniejach nagrody pieniężne były dodatkowym bonusem.Zaskoczony byłem poszanowaniem prawa przez Niemców, Włochów czy Francuzów. Dlaczego? W PRL-u prawa nie ceniliśmy, a wręcz narodowym sportem było obchodzenie wszystkich nakazów i zakazów. 
 
Dobrze ilustruje to anegdota. „Starsza pani usiłuje sforsować taśmę, która zagradza jej drogę. Próbuje od dołu, potem górą i to się jej udaje. Milicjant obserwujący tę scenę z politowaniem zadaje pytanie: „Obywatelko, jak myślicie, po co zawieszono tę taśmę?! No jak to, po co – odparła zdyszana staruszka – żeby było trudniej przejść”. Żyjąc w Polsce Ludowej byłem głęboko przekonany, że wszystkie nakazy i zakazy są po to, aby mi utrudnić życie. W związku z tym posługiwałem się własnym, zdrowym rozsądkiem.W tamtych czasach istniało powszechne przyzwolenie dla drobnej korupcji. Ja Tobie załatwię kawę, Ty mnie mięso związku z tym, że brakowało wszystkiego, łatwiej się żyło dzięki "wymianie towarowej”. 
 
Pamiętam, że zdumiewała mnie bezradność ustroju w banalnych sprawach. Kwestii braku papieru toaletowego i sznura do snopowiązałek nie udało się rozwiązać przez kilkadziesiąt lat. Zdaję sobie sprawę, że zapomniałem o wielu negatywnych stronach ustroju socjalistycznego. Ruszyłem więc na Kubę do Hawany, aby sobie przypomnieć, dlaczego ten ustrój pozostał już tylko w kilku krajach świata.
 
Jakie dostrzegłem podobieństwa i różnice?
 
Dwuwalutowość – istnieje w obiegu „moneta national” (CUP) czyli peso narodowe (wartość 4 centy) oraz peso wymienialne (CUC) – convertible, zwane popularnie „kukami”, którego wartość waha się pomiędzy dolarem i euro. Podobnie było w PRL-u – egzystowała złotówka i bon towarowy do Pewex-u wartości 1 dolara ( od 80 do 120 złotych w zależności od roku). Sklepy, w których można płacić peso narodowym są gorzej zaopatrzone niż były w Polsce, a kubańskie Pewexy – dużo gorzej. Ceny są zupełnie nieprzystające do zarobków. Przeciętne buty kosztują co najmniej 20 CUC. Kubańczycy nie mający kontaktu z turystami zarabiają 20-40 kuków. Ci, którzy mogą zarabiać na turystach, kilkakrotnie więcej. 

W Polsce Ludowej ceny towarów i usług dużo bardziej korespondowały z przeciętnymi zarobkami. Ceny w kawiarniach i restauracjach Hawany sprawiają, że Kubańczycy mogą te atrakcje oglądać jedynie przez szybę. 
 
Pewnego słonecznego dnia siedziałem w kawiarence i wygrzewałem się na słońcu popijając mohito – czyli biały rum z limonką i miętą. Z rozbawieniem obserwowałem działania 16 robotników „kładących” nowe płyty chodnikowe. Dwóch pracowało, a 14 snuło się po uliczce lub siedziało w cieniu. Po pół godzinie nastąpiła zmiana. Do pracy przystąpiła inna dwójka, zmieniając zmęczonych kolegów. Uniwersalne hasła z czasów socjalizmu: Czy się stoi, czy się leży – 20 kuków się należy. Oni udają, że nam płacą, a my udajemy, że pracujemy – przyjęły się na Kubie. 
 
Zwiedzałem Hawanę autobusem CityTour, dorożką, wędrowałem godzinami na piechotę. Na postoju dorożek zaproponował mi swoje usługi jako przewodnika, socjolog z lokalnego uniwersytetu. W ten sposób dorabiał sobie do kiepskiej pensji.Spotkałem się z nim jeszcze kilkakrotnie, czerpiąc garściami z jego znajomości kubańskich realiów. Zdaniem mojego rozmówcy, najbardziej przygnębiającą konsekwencją 60 lat rządów komunistów jest wykreowanie wszechobecnej„ mentalite de clochard”, czyli mentalności menela.
 
Jak nie jest źle, to znaczy, że jest dobrze – Kubańczycy łatwo się poddają. Jedzenie jest wystarczająco dobre, jak po nim nie boli brzuch. Mieszkanie, jak deszcz nie leje się na głowę. Samochód, jak się porusza po drodze…
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy