Reklama

Ludzie

Nie żyje Sławomir Gibała – twórca rzeszowskiego Gibsportu

Alina Bosak
Dodano: 07.06.2021
54171_gibal
Share
Udostępnij
W nocy z niedzieli na poniedziałek, w wieku 58 lat zmarł nagle Sławomir Gibała, rzeszowski fotograf i założyciel kultowego sklepu sportowego w Rzeszowie – Gibsportu. 
 
Informację przekazali w poniedziałek rano przyjaciele Sławomira Gibały z Rzeszowskiego Stowarzyszenia Fotograficznego: „Są takie dni i takie wydarzenia, które zwalają z nóg i odbierają mowę. Dzisiejszej nocy odszedł od nas nasz przyjaciel, dobry druh i ciepły człowiek – Sławek Gibała. Smutek, żal, złość, niedowierzanie. Rodzinie składamy wyrazy współczucia. Sławku, będzie nam Ciebie brakowało.”
 
Sławomir Gibała miał 58 lat. Od urodzenia mieszkał w Rzeszowie. On i jego ojciec Zbigniew Gibała zapisali ważna kartę w historii miasta. Prowadzony przez nich w kamienicy przy ul. Mickiewicza serwis i sklep ze sprzętem sportowym przez wiele lat był kultowym miejscem dla miłośników aktywnego stylu życia, głównie narciarzy i tenisistów, ale tez miłośników górskich wędrówek i innych sportów. Zaczęło się 50 lat temu od odtworzonego przez ojca Sławka punktu napraw sprzętu sportowego i kempingowego, który syn rozwinął w świetnie prosperujący salon sprzedaży. Po przemianach ustrojowych w 1989 roku i zmierzchu epoki rzeszowskiego sklepu Maraton, to u Gibałów można było kupić polskie i zachodnie marki – sprzęt i akcesoria najwyższej jakości.
 
Sławomir Gibała także odnosił sukcesy sportowe. Uczył się w Szkole Podstawowej nr 7 przy ul. Pułaskiego, gdzie była klasa sportowa o profilu pływackim. Na studiach osiągał sukcesy w tej dyscyplinie. Podium za sztafetę, pływanie grzbietem, styl zmienny i tytuły uczelnianego sportowca roku. Na studiach należał także do sekcji narciarskiej i do żeglarskiej. A studiował ekonomię w rzeszowskiej filii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej. 
 
W szczycie świetności w Gibsporcie zakupy robiło dziennie nawet 100 osób. Gibsport był sponsorem sportowych drużyn, turystycznych wypraw i zawodów. W sprzęt za darmo zaopatrywano podróżnika Andrzeja Śmiałego. Sklep wspierał również drużynę piłkarską w Dylągówce i przez siedem lat finansował własną Ligę Amatorskiego Basketu. Sławomir Gibała wraz z ojcem czuwali nad rozwijaniem narciarskich pasji rzeszowian. Sponsorowali i przygotowywali wiele imprez narciarskich.
 
Ostatecznie, sklep pokonały sieciówki i konkurencja w internecie. Szyld Gibsportu zniknął z kamienicy pod koniec 2020 roku. – Trochę mi żal. Ale też czuję ulgę, że spadła presja tych ostatnich lat, kiedy martwiłem się o utrzymanie pracowników, zaległości płatnicze. Teraz mam spokój. Wszystko się kiedyś kończy – szczerze mówił kilka miesięcy temu w wywiadzie dla portalu biznesistyl.pl  twórca Gibsportu. Pomysł na siebie miał. Pasjonoał się fotografią. Bo zdjęcia robił od zawsze. Jeszcze jako dziecko dostał od ojca aparat fotograficzny. Należał do Rzeszowskiego Stowarzyszenia Fotograficznego. – W okresie ścisłej pandemii, kiedy wszystko było zamknięte, nie mogłem się doczekać, kiedy zrobię komuś portret. Bo właśnie ten rodzaj fotografii lubię najbardziej. Może na dole kamienicy przy Mickiewicza 8 otworzę także atelier – powiedział w ostatnim wywiadzie. W Rzeszowie będzie go bardzo brak.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy