Reklama

Ludzie

25 lat temu Jan Paweł II odwiedził Rzeszów, Przemyśl i Lubaczów

Jaromir Kwiatkowski
Dodano: 02.06.2016
27568_jp2-w-rzeszowie-6
Share
Udostępnij
Niedziela, 2 czerwca 1991. Lot z Koszalina do Rzeszowa samolotem TU 154 M trwa niespełna godzinę. Jan Paweł II wykorzystuje ten czas na ostatnie korekty homilii i spożycie posiłku. Kilka minut przed godz. 11 papież staje na płycie lotniska w Jasionce i pozdrawia oczekujących na niego kilka tysięcy wiernych.

Ojca Świętego witają: biskup przemyski Ignacy Tokarczuk, wojewoda rzeszowski Kazimierz Ferenc, wicewojewoda Józef Frączek, prezydent Rzeszowa Mieczysław Janowski i wiceprezydent Józef Górny.

Na Staromieściu papież przesiada się do papamobile

Jan Paweł II kieruje się w stronę, skąd dochodzą głośne okrzyki "Niech żyje papież!" i "Sto lat!", jednak powstrzymuje go ochrona osobista. Zajmuje miejsce w czarnym, opancerzonym mercedesie. Kolumna pojazdów, prowadzona przez policyjnego poloneza, jedzie przez Nową Wieś i Trzebownisko w kierunku Rzeszowa. Na Staromieściu kolumna na chwilę zatrzymuje się. Papież wysiada z mercedesa, wita się z mieszkańcami okolicznych domów, ściska dłonie dorosłym, głaszcze po głowach dzieci, po czym wsiada do papamobile. Kolumna ulicami Marszałkowską, Cieplińskiego, Lisa-Kuli, Hetmańską, Powstańców Warszawy, wśród szpaleru wiwatujących wiernych, udaje się na miejsce celebry.

600 tysięcy wiernych na błoniach

Na błoniach przy kościele Najświętszego Serca Jezusowego (dzisiejsza katedra) oczekuje na Ojca Świętego ok. 600 tys. wiernych. Niektórzy z nich koczują tam od wieczora poprzedniego dnia. O godz. 11.35, z 25-minutowym opóźnieniem, kolumna papieska dociera na błonia. O 11.55 Jan Paweł II, w otoczeniu celebransów, pojawia się na stopniach ołtarza. Chóry i orkiestry intonują "Gaude Mater Polonia". Ojciec Święty kilkakrotnie zatrzymuje się i pozdrawia pielgrzymów, co za każdym razem wywołuje nieopisany entuzjazm. Podczas mszy św. papież, po prośbie bpa Tokarczuka o zaliczenie bpa Józefa Sebastiana Pelczara w poczet błogosławionych i przypomnieniu jego życiorysu, wypowiada formułę beatyfikacji.

W homilii koncentruje się na drugim przykazaniu Bożym "Nie będziesz brał imienia Pana Boga swego nadaremno". – Bądź chrześcijaninem naprawdę, nie tylko z nazwy. Nie bądź chrześcijaninem byle jakim – wzywa Ojciec Święty. W procesji z darami delegacje przynoszą do ołtarza m.in. monstrancję, relikwiarz z brązu, figurę św. Barbary z drewna dębowego, portret biskupa Pelczara i kryształowy wazon z jego podobizną, szaty liturgiczne, obraz Alfonsa Karpińskiego "Bieszczady – poświęcenie wody". 100 osób ma zaszczyt przyjąć komunię św. z rąk papieża. Są wśród nich m.in. prezydent Mieczysław Janowski, wiceprezydent Józef Górny, komendant rejonowy policji Bogdan Roman i wykonawca papieskiego tronu Włodzimierz Uchwat. Po komunii Jan Paweł II nakłada złotą koronę na obraz Matki Bożej Pocieszenia z Jodłówki, odmawia ze zgromadzonymi modlitwę "Anioł Pański" i udziela im pasterskiego błogosławieństwa. Msza św. beatyfikacyjna kończy się odśpiewaniem hymnu "Boże coś Polskę". Schodzącego do zakrystii papieża żegna wiązanka melodii góralskich w wykonaniu orkiestr i chóralne "Sto lat". Udając się do zakrystii, Jan Paweł II poświęca kamienie węgielne nowych kościołów.

Odpoczynek i obiad

Z zakrystii Ojciec Święty, przez niewielki refektarz i odkryte atrium, udaje się na plebanię. Towarzyszy mu proboszcz, ks. dziekan Stanisław Mac, który na ten czas udostępnia papieżowi swoje prywatne pokoje na plebani. Jan Paweł II ma do dyspozycji niewielki salonik, gabinet proboszcza (położony od słonecznej, południowej strony budynku) i mały pokój wypoczynkowy (z oknem na północną, atrialną stronę, a więc całkowicie wygłuszony). Papież ma czas na odświeżenie się i przygotowanie do posiłku.


Do obiadu zasiada 22 duchownych (głównie hierarchów). Prosty posiłek składa się z przystawki (galantyna z drobiu i szynka), rosołu z drobiu z lanym ciastem oraz – na drugie danie – cielęciny duszonej z ziemniakami lub zraza wołowego zawijanego (do wyboru). Ojciec Święty wybiera cielęcinę. Na deser składa się kompot wieloowocowy, sernik, ciasto owocowe i kawa. Wszystko na specjalnej zastawie-serwisie z papieskimi symbolami, którą z okazji pielgrzymki wyprodukowała wytwórnia porcelany w Ćmielowie. Po obiedzie papież udaje się na krótki odpoczynek.

Poświęcenie kościoła na Drabiniance i kurs na Przemyśl

O godz. 16 Jan Paweł II i kardynałowie wchodzą do górnego kościoła Najświętszego Serca Jezusowego. Po krótkiej chwili skupienia, papież odmawia formułę konsekracji kościoła oraz poświęca jego mury i ołtarz. Pozdrawiając ok. 200 osób zgromadzonych w kościele (był wśród nich autor tego tekstu), wychodzi jego środkiem na zewnątrz. Ostatni odcinek trasy, z kościoła NSJ na lądowisko na stadionie "Stali", papież pokonuje znów w pancernej limuzynie. Dokładnie o godz. 16.42 papieska salonka, śmigłowiec Bell-412, odrywa się od murawy stadionu i bierze kurs na Przemyśl. Odlatujące śmigłowce żegnają tysiące rzeszowian.

Papież rozwiązuje problem Karmelu

W Przemyślu śmigłowiec ląduje na boisku Klubu Sportowego "Polna". Papieża witają m.in. biskup obrządku greckokatolickiego Jan Martyniak, wojewoda i senator Jan Musiał, prezydent Przemyśla Mieczysław Napolski i przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Matusiewicz. Ojciec Święty przejeżdża papamobilem ul. Sanocką, Wybrzeżem Piłsudskiego, Kościuszki, przez staromiejski Rynek, ul. Fredry i Katedralną na plac przed głównym wejściem do bazyliki archikatedralnej. Na trasie pozdrawiają go tłumy wiernych. W bazylice papież modli się przed relikwiami bpa Pelczara. Wygłasza też przemówienie i ogłasza, że – w uznaniu zasług dla Kościoła i diecezji przemyskiej – podnosi jej biskupa Ignacego Tokarczuka do godności arcybiskupiej. Z katedry Ojciec Święty udaje się do kościoła garnizonowego pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa na spotkanie z grekokatolikami. Przy wejściu do świątyni wita go bp Martyniak, jest obecny także kard. Myrosław Lubacziwski, głowa tego Kościoła na Ukrainie i emigracji. Licznie zgromadzeni wierni intonują na cześć Jana Pawła II "Mnohaja Lita". Papież ogłasza, że ofiarowuje grekokatolikom kościół garnizonowy w Przemyślu, rozwiązując tym samym nabrzmiały spór o przemyski kościół Karmelitów. Przemawiając częściowo po ukraińsku, apeluje do zebranych o "wzajemne przebaczenie dawnych krzywd", które wyrządzili sobie Polacy i Ukraińcy. Z kościoła garnizonowego papież odjeżdża na stadion "Polnej", skąd odlatuje śmigłowcem do Lubaczowa.
 
Hołd dla abpa Baziaka i kard. Rubina

Przybyłego na stadion LKS "Pogoń" Jana Pawła II serdecznie witają m.in. abp Marian Jaworski z biskupami pomocniczymi, biskupi: kamieniecki – Jan Olszański i żytomierski – Jan Purwiński, wicewojewoda przemyski Wiesław Winiarz, burmistrz Lubaczowa Wiesław Bek, przewodniczący Rady Miejskiej Arkadiusz Przybylski.

Po ceremonii powitania Jan Paweł II – pozdrawiany na trasie przez wiernych – udaje się samochodem panoramicznym do centrum miasta. Pierwsze kroki kieruje do sanktuarium Matki Bożej Łaskawej, a następnie nawiedza przyległą doń, wypełnioną po brzegi wiernymi, prokatedrę pw. Bł. Jakuba Strzemię. Tam m.in. składa hołd pamięci abpa Eugeniusza Baziaka, z którego rąk w 1958 r. otrzymał na Wawelu sakrę biskupią oraz pochowanego w krypcie świątyni kardynała Władysława Rubina. Najważniejszy moment tego spotkania to poświęcenie prokatedry. Późnym wieczorem papież – wraz z towarzyszącymi mu hierarchami – udaje się do rezydencji abpa Jaworskiego. Po spożyciu kolacji przygotowanej przez siostry józefitki, udaje się na spoczynek.

Ul pełen miodu dla papieża

Poniedziałek, 3 czerwca. Poranek. Na stadionie lubaczowskiej "Pogoni" gromadzi się ok. 200 tys. wiernych. Wśród pielgrzymów są liczni przybysze ze Wschodu, którzy przyjechali koleją, autokarami, a nawet przyszli pieszo z różnych zakątków Ukrainy – Żytomierza, Berdyczowa, Lwowa, Czortkowa, Stanisławowa, Zakarpacia i Bukowiny.

O godz. 8.30 rozpoczyna się msza św. W wielokrotnie przerywanej oklaskami homilii papież przestrzega przed hołdowaniem postawom konsumpcyjnym oraz apeluje: "nie pozwólmy sobie wyrwać tych korzeni, jakie Boża mądrość zapuściła w naszych dziejach, naszych domach". Wielu wzruszeń dostarcza zebranym akt koronacji Matki Bożej Tartakowskiej w słynącym łaskami obrazie z kościoła parafialnego w Łukawcu. Papież dokonuje też poświęcenia kamieni węgielnych pod budowę kościołów po obu stronach granicy. Wśród darów dla Ojca Świętego są m.in. ul pełen miodu i świeca woskowa, płaskorzeźba Chrystusa Dobrego Pasterza, ryngraf Matki Bożej Łaskawej, makieta ołtarza, obraz "Droga na Sybir", gobelin przedstawiający katedrę przemyską, gobelin z wizerunkiem Matki Bożej Łaskawej, obraz przedstawiający panoramę Krzemieńca, herb Lwowa, świecznik i krzyż od grekokatolików oraz oryginalna narzuta huculska. Papież przekazuje na ręce abpa Jaworskiego kielich mszalny i puszkę dla lubaczowskiej prokatedry.

Czas na Lwów

Przed odjazdem Jan Paweł II wyraża pragnienie odwiedzenia Lwowa. Spełni się ono dopiero po 10 latach, w 2001 r. O godz. 10.50, przy wtórze chóralnego "sto lat" i w niekończącej się owacji, Jan Paweł II wsiada do śmigłowca i odlatuje ze stadionu "Pogoni" w kierunku Kielc.

Podczas pisania tego tekstu korzystałem z relacji z papieskiej wizyty, opublikowane w Gazecie Codziennej „Nowiny” i Dzienniku Obywatelskim A-Z w czerwcu 1991 r.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy